Wypadek na autostradzie A4. Wojewoda i służby o szczegółach zdarzenia
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 22 marca 2021
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart przekazała w poniedziałek (22 marca) kolejne informacje dotyczące wypadku, który miał miejsce w nocy na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Jarosław Wschód – Przemyśl, na wysokości mostu w Kaszycach. W autobusie było 10 osób, jedna zginęła i jak poinformowała Ewa Leniart, kolejne 5 osób zostało przetransportowane do szpitali w Przemyślu Jarosławiu i Przeworsku. 4 osoby zostały ulokowane w bursie w Jarosławiu.
- Składam szczere wyrazy współczucia rodzinie osoby, która poniosła śmierć w wyniku wypadku autokaru w dniu wczorajszym na terenie Podkarpacia. To kolejne tragiczne doświadczenie, które po raz kolejny przeżywamy z obywatelami Ukrainy – mówiła Ewa Leniart.
Fot. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie
Przypomnijmy, że do wypadku również ukraińskiego autokaru w tym samym miejscu doszło na początku marca. Wtedy autobusem podróżowało 57 osób. W wyniku wypadku śmierć poniosło 5 osób. Jak zaznaczyła Ewa Leniart, reakcja służb ratowniczych była bardzo szybka.
- Wydawało nam się to niemożliwe, bo powtórzyła się dokładnie sytuacja z przed dwóch tygodni. W ciągu 10 minut od zgłoszenia na miejsce zostały zadysponowane służby ratunkowe. Zarówno Pogotowie Ratunkowe jak i Państwowa Straż Pożarna - zaznaczyła wojewoda Ewa Leniart.
Okoliczności wypadku mają zbadać odpowiednie służby. Jak podkreśliła Ewa Leniart, po poprzednim wypadku doszło do sprawdzenia oznakowania feralnego miejsca i nie budziło ono żadnych wątpliwości. Mimo to, zarządca drogi czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podjął decyzję o instalacji dodatkowego oznakowania informującego o zagrożeniu wypadkami. Nie zostało ono jednak jeszcze zamontowane, stanie się to w tym tygodniu. Jak poinformował Mariusz Błyskał, zastępca dyrektora rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ds. zarządzania drogami i mostami, w czasie wypadku droga była posypana solą w związku z padającym śniegiem i deszczem. Nawierzchnia była mokra, jednak nieoblodzona.
- Będziemy analizowali sytuację i zastanawiali się nad tym czy są rozwiązania techniczne, które zapobiegną tego typu zdarzeniom w przyszłości - zaznaczył zastępca dyrektora rzeszowskiego oddziału GDDKiA.
Na miejsce wypadku zadysponowano 10 Zespołów Ratownictwa Medycznego oraz 19 jednostek Straży Pożarnej. Działania służb ratunkowych zostały zakończone o godz. 1.00. Jak zaznaczył zastępca Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Daniel Dryniak, w pomocy poszkodowanym brał również udział jeden ze strażaków PSP, który w trakcie wypadku był prywatnie w drodze do Jarosławia.
- Na miejscu był jeden z funkcjonariuszy PSP, który dojeżdżał prywatnie z Rzeszowa do Jarosławia i jako pierwszy udzielał kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu, który był poza autokarem nie przytomny. Następnie poszkodowany został przekazany ratownikom medycznym jednak nie udało się go uratować - powiedział st. bryg. Daniel Dryniak.
Wokul