Ponad 800 interwencji podkarpackich strażaków z powodu opadów śniegu
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 21 stycznia 2023
Fot. OSP Słocina
Ponad 800 razy wyjeżdżali od wczoraj podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu w naszym regionie.
- Dzisiaj od północy tego typu wyjazdów odnotowaliśmy już ponad 400. Nasze działania polegają głównie na usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, ulicach, chodnikach, posesjach oraz liniach energetycznych - poinformował w sobotę (21 stycznia) bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Najwięcej interwencji strażacy odnotowali w powiatach rzeszowskim, brzozowskim i krośnieńskim.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny - zaznacza rzecznik podkarpackich strażaków.
Z powodu opadów na Podkarpaciu 120 tys. odbiorców nie ma prądu. Trwa usuwanie uszkodzeń linii energetycznych. W naszym regionie przejezdne są wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie. Najgorzej jest na drogach lokalnych.
Strażacy apelują o ostrożność i unikanie miejsc zadrzewionych, niewchodzenie do parków czy lasów. - Nadłamana, uszkodzona gałąź lub drzewo spadając może zrobić komuś krzywdę - mówi bryg. Betleja.
Strażacy proszą o rozsądek w trakcie podróży samochodem i dostosowanie prędkości do panujących warunków.
- Spadł śnieg bardzo mokry i bardzo ciężki. Jeden metr kwadratowy takiego śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów, dlatego apelujemy do właścicieli, zarządców, administratorów budynków, szczególnie tych wielkopowierzchniowych o sprawdzenie grubości pokrywy śniegu na dachach - mówi bryg. Betleja.
Rzecznik zwraca uwagę, że budynki mogą być nieprzygotowane na tak wielkie obciążenia i może dojść do katastrofy budowlanej.
- Pamiętajmy także o usuwaniu nawisów śnieżnych i lodowych z budynków, tak aby spadający sopel nie zrobił nikomu krzywdy - kończy bryg. Marcin Betleja.
Posłuchaj wypowiedzi rzecznika:
Aktualizacja z godz. 12.30. Podkarpaccy strażacy wyjeżdżali w sobotę już 650 razy. Więcej szczegółów w kolejnej wypowiedzi rzecznika: