Rzeszowski sanepid zbroi się przed COVID-19. „Mogą być kolejne mutacje”
KATEGORIA: ZDROWIE / 5 lipca 2021
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie jako jedna z sześciu na terenie kraju będzie zajmować się sekwencjonowaniem genomu koronawirusa, co ma przysłużyć się do szybszego wykrywania oraz analizy kolejnych mutacji COVID-19. Dzięki temu służby sanitarne mogą lepiej przygotować się do przyszłych wzrostów zakażeń koronawirusem Wyposażenie i uruchomienie laboratorium diagnostycznego wojewódzkiej stacji epidemiologicznej pod kątem sekwencjonowania genomu koronawirusa kosztowało około 1 mln zł. W poniedziałek (5 lipca) nowo wyposażone pomieszczenia rzeszowskiego sanepidu odwiedził główny inspektor sanitarny Krzysztof Saczka.
- Pandemia cały czas trwa, pojawiają się mutacje alertowe wirusa, np. mutacja Delta. Musimy mieć świadomość, że mogą być kolejne. Dzięki takim metodom jak sekwencjonowanie, dzięki temu, że posiadamy określone informacje, możemy podjąć właściwe działania epidemiczne i w sposób maksymalny ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa - zaznaczył główny inspektor sanitarny Krzysztof Saczka, podkreślając, że wyposażenie laboratorium w Rzeszowie oraz przygotowanie pracowników jest na wysokim poziomie. Dziękował również wojewodzie Ewie Leniart za wsparcie działania stacji epidemiologicznej
Rzeszowska WSSE jako pierwsza w 2020 r. na terenie województwa wprowadziła badania w kierunku rozpoznawania wirusa SARS-CoV-2 nie tylko wśród mieszkańców Podkarpacia, ale również województwa małopolskiego i świętokrzyskiego. Szeroko angażowała się w akcję badania przesiewowego pracowników szkół, przedszkoli i żłobków, ale badano również osoby przebywające w zakładach opieki leczniczej, domach pomocy społecznej, stacjach dializ, hospicjum dla dzieci, zakładach karnych oraz pacjentów szpitali w trybie badań pilnych.
- To wszystko miało ogromne znacznie w walce z epidemią w regionie i za te działania należą się wojewódzkiemu inspektorowi sanitarnemu jak i jego pracownikom duże podziękowania - podkreśliła wojewoda Ewa Leniart.
Od 2021 roku rzeszowska stacja wdrożyła nową technikę badań przesiewowych metodą pulowania próbek. Prowadzono nadzór molekularny nad COVID-19, który ma celu monitoring krążących na terenie województwa podkarpackiego szczepów wirusa SARS CoV-2. W ramach tego projektu wojewódzki sanepid przekazuje od lutego 2021 r. próbki do sekwencjonowania do NIZP PZH w Warszawie. W marcu natomiast rozpoczęto przygotowania do rozpoczęcia sekwencjonowania genomu SARS-CoV-2 w rzeszowskim laboratorium, co w końcu udało się pod koniec czerwca. To zdecydowanie ma usprawnić pracę nad wykrywaniem i analizą mutacji COVID-19.
- Unikamy już transportu próbek, badania będą wykonywane szybciej, co w konsekwencji spowoduje, że będziemy szybciej dochodzić do źródeł zakażenia, przecinania się dróg zakażenia i finalnie rozpracowywania ognisk zachorowań - zaznaczył podkarpacki państwowy inspektor sanitarny Adam Sidor.
Obecny czas, gdy zakażeń koronawirusa jest znacznie mniej, to jak podkreślano na konferencji prasowej dobry moment na przegrupowanie sił służb sanitarnych w walce z koronawirusem oraz wdrażanie nowych funkcjonalności, które pomogą w pracy. Oprócz tego to również możliwość skupienia się na innych zagrożeniach. Stacja epidemiologiczna czuwa m.in. nad czystością wody do spożycia, jakością żywności czy czystością kąpielisk w związku z okresem wakacyjnym.
Karol Woliński
Zdjęcia: Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie