Radni PiS mają rozwiązanie na problemy w studium. „Mieszkańcy to popierają”
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 9 czerwca 2022
Rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości przedstawili propozycje zmian w kontrowersyjnym projekcie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Rzeszowa. Najważniejsza z nich dotyczy korekty dopuszczalnej powierzchni zabudowy na działce budowlanej. W konsekwencji miałoby to doprowadzić do zwiększenia liczby terenów do zabudowy w studium, o co tak zabiegają mieszkańcy.
Gorąco wokół studium
Projekt nowego studium Rzeszowa wzbudza ogromne emocje przede wszystkim wśród mieszkańców terenów przyłączonych – Budziwoja, Bzianki, Przybyszówki czy Białej. Dokument przewiduje, że duża część tych terenów będzie przeznaczona pod zieleń, co skomplikuje możliwość zabudowy i obniży wartość działek. Sprzeciw dla zaproponowanego kształtu studium jest bardzo mocny, mieszkańcy wspomnianych osiedli nie chcą dać za wygraną, co widać było w czasie środowego protestu pod ratuszem. W dyskusjach na temat studium i możliwych zmian w dokumencie aktywnie biorą udział rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości.
- W Rzeszowie odbyło się już kilka spotkań, na których mieszkańcy takich osiedli jak: Budziwój, Przybyszówka i Bzianka wypowiedzieli się zdecydowanie przeciwko zapisom nowego studium. Były to nie pojedyncze osoby, ale setki osób. Trudno się temu dziwić, bo działki wielu z tych osób zostały wyłączone w studium z przyszłej zabudowy mieszkaniowej. Mieszkańcy postrzegają to jako ograniczenie ich praw - mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej Marcin Fijołek szef klubu PiS w Radzie Miasta.
Radny Robert Kultys, który przewodniczy Komisji Gospodarki Przestrzennej w Radzie Miasta Rzeszowa podkreślał, że przyjęcie nowego studium dla Rzeszowa jest koniecznością, bo bez tego miasto nie będzie mogło racjonalnie się rozwijać. Na razie według niego w zaproponowanej formule studium jest nieakceptowalne i powinno być poddane korekcie. Jak dodał, aby studium było zgodne z ustawą, ilość terenów mieszkaniowych musi być zgodna z prognozowaną liczbą mieszkańców w ciągu najbliższych 20 lat. Mowa tu o około 242 tysiącach mieszkańców.
- Stąd zdajemy sobie sprawę, że praktycznie niewykonalne jest hasło, aby w tak szerokim mieście jak Rzeszów całość terenów przeznaczyć w studium pod budownictwo. Bo nie przyporządkuje się tym terenom liczby mieszkańców i całość studium będzie uchylona - powiedział radny Robert Kultys.
Jest propozycja zmian
Radni PiS przedstawili w czasie czwartkowej konferencji prasowej propozycję zmian, które mogą powiększyć ilość terenów przeznaczonych pod zabudowę zgodnie z przepisami, a także przede wszystkim oczekiwaniami mieszkańców.
- W tym celu na terenach osiedli przyłączonych proponujemy zmienić w studium zapisy dotyczące dopuszczalnej pow. zabudowy na działce budowlanej. Dotychczas jest to maksymalnie 25 proc. powierzchni działki – stąd działki budowlane można wydzielać małe: 6-arowe a nawet 4-arowe dla domu o pow. zabudowy do 100 m2 - zaznaczał Kultys, prezentując przykładowy schemat dotyczący zmian zapisów dotyczących powierzchni zabudowy.
PiS chce wprowadzić współczynnik na poziomie max 15 proc. pow. zabudowy całej działki. Wtedy dla jednego domu o pow. zabudowy do 100 m2 potrzebna będzie działka nieco większa, o pow. 8-10 arów.
- Dzięki temu przy tej samej liczbie zaplanowanych nowych domów, ilość wszystkich terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe na terenach przyłączonych w studium będzie można zwiększyć prawie dwukrotnie – a o to właśnie chodzi mieszkańcom - deklaruje radny Kultys, podkreślając, że ta propozycja padła już podczas spotkań z mieszkańcami.
- Konsultowaliśmy tą koncepcję z mieszkańcami Budziwoja, Bzianki i Przybyszówki na odbytych spotkaniach i została ona dobrze przyjęta - dodał radny PiS.
Fot. Materiały radnych PiS
Fot. Materiały radnych PiS
Prognoza ludnościowa do aktualizacji
Co jeszcze chcą zmienić w studium radni PiS? Druga propozycja to ponowne wykonanie prognozy ludnościowej w związku z dużą liczbą uchodźców, którzy przyjechali do Rzeszowa z ogarniętej wojną Ukrainy.
- Około 20 tys. z tych uchodźców może pozostać w Rzeszowie na stałe. Warto to wziąć pod uwagę, bo pozwoliłoby to zwiększyć w studium bilans ludności - mówił Marcin Fijołek.
Większa liczba mieszkańców w prognozie ludnościowej mogłaby zdaniem radnych PiS zwiększyć ilość terenów przeznaczonych pod budownictwo. Ostatnia propozycja przedstawicieli klubu PiS w Radzie Miasta dotyczy ponownego przeliczenia ilości terenów zielonych w mieście.
Radni PiS zapowiedzieli, że propozycję zmian w studium złożą w formie uwag, które będzie musiał rozpatrzyć prezydent Rzeszowa. Projekt studium będzie wyłożony jeszcze do 30 czerwca. Uwagi można składać do 21 lipca.
Karol Woliński