Kulinarne szaleństwo w Rzeszowie. Trwa festiwal Karpaty na Widelcu
KATEGORIA: KULTURA / 22 września 2024
Tłumy rzeszowian biorą udział w tegorocznym festiwalu kulinarnym Karpaty na Widelcu, którego ambasadorem jest Robert Makłowicz. Na rzeszowskim Rynku skosztować można było wielu smakołyków znanych w kuchni karpackiej i nie tylko. Dochód ze sprzedaży przygotowanych przez rzeszowskich i podkarpackich restauratorów potraw, zostanie przekazany na kształcenie młodych kucharzy z Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie.
Karpaty na Widelcu po raz trzeci
Karpaty na Widelcu w Rzeszowie odbyły się po raz trzeci w historii. Impreza rozpoczęła się oficjalnie już w sobotę. W ścisłym centrum miasta rozstawiono Jarmark Podkarpacki, który jest nieodłącznym elementem festiwalu. Główne wydarzenia trzeciej edycji Karpat na widelcu miały miejsce natomiast w niedzielę na rzeszowskim Rynku. Impreza tym razem odbywała się w fantastycznej pogodzie, co tylko zachęcało rzeszowian do wzięcia w niej udziału.
Niedzielne wydarzenia związane z festiwalem rozpoczęły się od uroczystego korowodu kucharzy z restauracji, które w tym roku biorą udział w imprezie i częstują mieszkańców swoimi daniami. Przemarsz odbył się spod kładki im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na rzeszowski Rynek. Tam na kucharzy czekali już prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek oraz ambasador festiwalu Robert Makłowicz.
- Bardzo dziękuję wszystkim mieszkańcom Rzeszowa i naszym gościom, że tak licznie przybywają do nas. Myślę, że zaraz będą docierać po bilety na fantastyczne stoiska naszych gastronomów biorących udział w naszym festiwalu - mówił prezydent Konrad Fijołek, który gorąco zachęcał rzeszowian do kosztowania potraw przygotowanych na imprezę.
- Z dumą mogę powiedzieć, że nasz najważniejszy festiwal związany z tożsamością podkarpacką, karpacką, rzeszowską możemy uznać za otwarty, ruszamy do kulinarnych i nie tylko szaleństw - dodał Konrad Fijołek.
Makłowicz: nie zatrzymujemy się
Robert Makłowicz, był pod wrażeniem frekwencji na festiwalu, cieszył się, że impreza może odbywać się również przy jego udziale i dodawał, że pozwala ona promować lokalną kulturę.
- Na tym polega lokalność i pielęgnacja małych ojczyzn, które są niezwykle ważne, bo to właśnie z tej mikroskali bierze się to wszystko, czym za młodu nasiąkamy i z czym idziemy w świat – mówił Robert Makłowicz, który podkreślał też, jak bogata jest kuchnia z regionu Karpat.
- Jesteśmy u wrót Karpat, tego niezwykłego regionu, który oferuje kuchnię różną, ale jakże spójną. Będą też inne rzeczy. Mamy dania górskie z Gruzji, my się nie zatrzymujemy. Podkarpacie i Rzeszów swoimi mackami sięga dalej niż podział administracyjny - dodawał znany krytyk kulinarny.
Cegiełki podrożały
W tym roku w Karpatach na Widelcu swoje potrawy wystawiło 12 restauracji. Dania serwowane przez każdą z nich można było otrzymać po wcześniejszym zakupieniu cegiełki. Dochód z cegiełek zostanie jak co roku przeznaczony na kształcenie młodych kucharzy Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie. W tym roku cegiełki były droższe niż w poprzednich edycjach festiwalu. Zarówno rok temu, jak i dwa lata temu jedną porcję festiwalowych smakołyków można było kupić za 10 zł. Teraz za jedną cegiełkę trzeba było zapłacić już 15 zł.
Co można było zjeść tym razem na rzeszowskim Rynku? Gastronomicy ze wspomnianego Zespołu Szkół Gospodarczych jak co roku przygotowali kilka propozycji deserowych. Skosztować można było sernika mango, maślankowego ptasiego mleczka czy dekonstrukcji szarlotki.
Był też wielki gar z bigosem kresowym, do tego krynicka kwaśnica z baraniną, klepaki z powidłem śliwkowym i flaczki po rzeszowsku, żurek spod strzechy, kaszotto z grzybami, kartacze mięsne panierowane, hreczanyki, myśliwska kiełbasa z dzika i wiele innych.
Sam Robert Makłowicz po prezentacji wszystkich restauracji biorących udział w festiwalu poszedł skosztować dań na każdym stoisku i opowiedzieć więcej o tym, jak zostały przyrządzone. Znany kucharz nie tylko opowiadał, ale sam złapał za fartuch i na scenie rzeszowskiego Rynku zaprezentował swoje umiejętności kulinarne.
Karpaty na Widelcu to nie tylko jedzenie, ale też wydarzenia kulturalne. Na scenie postawionej przy parkingu za ratuszem wystąpiły regionalne kapele i zespoły ludowe. Na scenie głównej ogłoszone mają być wyniki konkursu „Najlepszy Smak Regionu”. A na sam finał festiwalu wystąpią Sokół Orchestra oraz Halina Młynkova.
Karol Woliński
Zdjęcia: Maciej Terpiński