Przychylni prezydentowi radni niecierpliwią się. Będzie tunel czy wiadukt?
KATEGORIA: RZESZÓW / 26 sierpnia 2025
Wizualizacja: Materiały udostępnione przez Radę Osiedla Pułaskiego
Nadal nie wiadomo czy w Rzeszowie powstanie potężny wiadukt drogowy, który pozwoli bezkolizyjnie pokonać tory biegnące przez centrum miasta, a przeciwko któremu protestuje część mieszkańców, czy jednak tunel, który może być sporo droższy. Zniecierpliwienie brakiem decyzji ratusza w tej sprawie okazali podczas wtorkowej sesji radni będący w koalicji z prezydentem Rzeszowa Konradem Fijołkiem.
Wiadukt czy tunel
Przedostanie się samochodem z centrum Rzeszowa do zachodniej części miasta, szczególnie w godzinach szczytu, jest utrapieniem kierowców. Wszystko przez tory kolejowe, które przebiegają przez środek miasta. Jedyną bezkolizyjną przeprawą jest wiadukt Śląski, do tego zostaje jeszcze kilka przejazdów kolejowych, które przez sporą część dnia są zamykane w związku z przejazdem pociągów. Dlatego od lat mówi się o tym, że problem powinny rozwiązać dodatkowe bezkolizyjne przeprawy przez infrastrukturę kolejową.
Taka ma powstać w ciągu ul. Hoffmanowej i Wyspiańskiego. Kilka lat temu rozpoczęły się nawet prace nad projektem inwestycji, który wykonać miała firma Mosty Katowice. Mieszkańcy osiedla Pułaskiego, gdy zobaczyli koncepcję inwestycji zaczęli mocno protestować, bo ich zdaniem potężny wiadukt w pobliżu ich domów nie wpłynie znacząco na poprawę przejezdności, a tylko pogorszy ich warunki życia. Pojawił się pomysł, by w tym miejscu zamiast wiaduktu zbudować tunel, który byłby pewnie mniej inwazyjny, ale zapewne droższy.
Władze Rzeszowa na podstawie protestów mieszkańców zgodziły się wykonać dodatkowe analizy, które wskazałyby czy w tym miejscu może powstać tunel i jaki byłby jego koszt. Analiza opracowana przez Politechnikę Rzeszowską jest już od dawna gotowa, końcem zeszłego roku prezentowali ją sami mieszkańcy.
KO odpytuje prezydenta
Jednak decyzji co do tego jaka przeprawa ma powstać w ciągu ul. Hoffmanowej i Wyspiańskiego nie ma. Miasto od wielu miesięcy w tej sprawie milczy, a na sierpniowej sesji Rady Miasta Rzeszowa pojawił się wniosek o przesunięcie środków zapisanych w tym roku na wykonanie dokumentacji projektowej na kolejny rok. To wywołało reakcję radnych Koalicji Obywatelskiej, którzy przypomnijmy są w koalicji z prezydentem Konradem Fijołkiem. Radni KO zaczęli odpytywać prezydenta, kiedy w końcu rozpocznie się budowa przeprawy i dlaczego proces decyzyjny w tej sprawie trwa tak długo.
- Jest gotowa analiza PRz, nic nam nie przedstawiono, nie wiemy jakie są z niej wnioski na temat tego gdzie i co budować. Nikt nie ma wątpliwości, że trzeba to zrobić. Mamy świadomość, że nie ma na to pieniędzy, ale przynajmniej przygotowania powinny być kontynuowane i zakończone jakąś wstępną decyzją. Dlaczego przesuwamy te pieniądze? Argument, że mieszkańcy protestują jest słaby, bo ci z zachodniej części miasta chcą takiej przeprawy. Musimy sobie jasno powiedzieć co robimy i w jakim czasie - mówił Andrzej Dec, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa z KO.
Głos Andrzeja Deca starał się wzmocnić jego kolega klubowy radny Mateusz Maciejczyk.
- Budujemy PCLA dla kilku tysięcy kibiców, mamy rozwojowe osiedle Kotuli, które ma 10 tys. mieszkańców, do tego osiedla Baranówka i Andersa to kolejne 20 tys. osób, a jeszcze Krakowska Południe, Przybyszówka, Miłocin, Pogwizdów i Staromieście. I my się zastanawiamy nadal nad wariantem - mówił Maciejczyk.
Wizualizacja: Materiały udostępnione przez Radę Osiedla Pułaskiego
Tunel trzy razy droższy
Co na to prezydent Fijołek? W odpowiedzi włodarz miasta przypomniał, że rok temu wsłuchując się w głosy mieszkańców wyszedł z propozycją dodatkowych analiz, które mają wskazać jaki wariant drogi byłby optymalny. Eksperci z Politechniki Rzeszowskiej mieli wskazać, że tunel jest możliwy do realizacji, ale będzie sporo droższy od wiaduktu, co mocno komplikuje sprawę.
- Prezentowaliśmy publicznie koncepcję tunelu w tym miejscu. Pokazywaliśmy ją mieszkańcom i szefom rad osiedli. Na oko koncepcja tunelu jest trzy razy droższa - przyznał podczas sesji prezydent.
Co zatem stoi na przeszkodzie wybrania wariantu inwestycji? Prezydent Fijołek tłumaczył, że czeka na ostateczne decyzje w sprawie tego jakie inwestycje będzie można współfinansować z budżetu państwa w ramach rozwiązań wprowadzonych po uchwaleniu Ustawy o Obronie Cywilnej.
- Czekamy na ostateczny kształt rozporządzeń, by przekonać się, czy będziemy mieli możliwość pozyskania środków. Inaczej mówiąc, jeśli tunel jest trzy razy droższy, to czy jest szansa na pozyskanie na tyle środków, by to równoważyło koszty realizacji i kto ewentualnie mógłby to robić - czy miasto, czy Ministerstwo Infrastruktury, które nadzoruje kolej - tłumaczył się Konrad Fijołek.
Decyzja jesienią
Jak zapowiadał prezydent możliwe rozwiązania są dwa. Albo miasto dalej będzie dążyło do budowy wiaduktu, co będzie wiązało się z wznowieniem prac projektowych pod kątem takiej inwestycji, albo trzeba będzie zerwać umowę na projekt wiaduktu i przystąpić do projektowania tunelu. Ostateczna decyzja o tym jak ma wyglądać realizacja przeprawy w ciągu ul. Hoffmanowej i Wyspiańskiego ma zapaść jesienią tego roku.
- Chcemy mieć pełne przekonanie. Proszę o jeszcze miesiąc lub dwa, patrząc że czekamy na tą inwestycję od 20 lat, to jeszcze może wytrzymamy. Chcę podkreślić, że ostateczna decyzja co do projektowania będzie zależała od możliwości finansowania. Źródło finansowania wskażę nam sposób budowy tej przeprawy, będzie kluczowe również w kwestii czasu realizacji inwestycji - dodawał Konrad Fijołek.
Słowo roku: przesuwamy
Radni KO w trakcie całej dyskusji o zmianach w budżecie jeszcze kilkukrotnie poruszali temat przeprawy przez tory. Marta Niewczas miała wątpliwości w kwestii proponowanych zmian budżetowych przewidujących przesunięcia pieniędzy na wykonanie projektu wiaduktu na kolejne lata.
- Zabierając dzisiaj te pieniądze z tej inwestycji będzie je trudno wprowadzić. Oprócz zachodniej części miasta, która oczekuje tej inwestycji jest druga strona miasta, która się na nią nie zgadza - argumentowała radna KO.
- Nie zabieramy pieniędzy, tylko przesuwamy je na kolejne lata. To zasadnicza różnica - odpowiadał prezydent Rzeszowa.
- Słowo „przesuwamy” stanie się chyba słowem roku 2025. Na komisjach słyszę je bardzo często - komentowała radna Niewczas.
- To sól pracy samorządowej, czasami coś się opóźnia w harmonogramie, ale czasami przyspiesza. Harmonogram PCLA czy Wisłostrady o tym świadczą - bronił się prezydent.
Ostatecznie Rada Miasta Rzeszowa przegłosowała zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej i tegorocznym budżecie, które przewidują przesunięcie środków na wykonanie projektu wiaduktu na kolejne lata.
Przypomnijmy, że inna bezkolizyjna przeprawa przez tory miałaby powstać w ciągu ul. Langiewicza. Tutaj inwestycja jest na etapie koncepcji i również decyzji, czy ma to być wiadukt czy tunel. Miasto skłania się ku tej drugiej opcji.
Karol Woliński
Wizualizacja: Materiały udostępnione przez Radę Osiedla Pułaskiego