Wyciek danych z ratusza? Urzędnicy odpowiadają, prokuratura sprawdza

KATEGORIA: POLITYKA / 19 kwietnia 2024

Fot. Paweł Bialic/CzytajRzeszów.pl

Urząd Miasta Rzeszowa twierdzi, że nie ma dowodów na wyciek danych osobowych członków Społecznej Rady Kultury do komitetu wyborczego prezydenta Konrada Fijołka Rozwój Rzeszowa. Sprawą zajmuje się prokuratura, na razie zaplanowano czynności sprawdzające, końcem kwietnia będzie wiadomo czy dojdzie do wszczęcia postępowania.

Telefony i maile

Przypomnijmy, że końcem marca rzeszowski działacz społeczny Waldemar Ruszel złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości wycieku danych osobowych z rzeszowskiego ratusza oraz wykorzystywania pracowników Urzędu Miasta Rzeszowa do agitacji wyborczej.

Waldemar Ruszel złożył takie zawiadomienie, bo twierdził, że pracownik Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Rzeszowa w godzinach pracy kontaktował się z nim telefonicznie i prosił o potwierdzenie jego obecności jako członka Społecznej Rady Kultury na konwencji wyborczej prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Ruszel miał też otrzymać od komitetu wyborczego prezydenta zaproszenie mailowe na to wydarzenie. Przyszło ono na jego prywatny adres, podany tylko do kontaktu w ramach działalności we wspomnianej radzie. Zaznaczał, że nigdy nie udostępniał tego adresu komitetowi prezydenta.

Ruszel twierdził, że skala wycieku mogła dotyczyć kilkuset osób, z kilku rad społecznych przy prezydencie Rzeszowa. O całej sprawie miał zostać poinformowany również Urząd Ochrony Danych Osobowych.

Ratusz: nie ma śladu przekazania danych

Miejscy urzędnicy jeszcze w marcu poinformowali nas, że z prośbą o wyjaśnienia we wspomnianej sprawie zwrócił się do ratusza Urząd Ochrony Danych Osobowych i w związku z tym faktycznie zbadana zostanie możliwość wycieku danych osobowych. Sprawdzana miała być też kwestia ewentualnej roli pracowników urzędu w zapraszaniu członków Społecznej Rady Kultury na konwencję wyborczą prezydenta.

Urząd Miasta poinformował nas wtedy również, że ma czas na odpowiedź w sprawie zapytania UODO do piątku 12 kwietnia i do tego terminu nie będzie udzielać szerszego komentarza. Początkiem bieżącego tygodnia zapytaliśmy więc w ratuszu, co udało się ustalić.

Rzeczniczka prasowa prezydenta Rzeszowa Marzena Kłeczek-Krawiec, twierdzi, że przeprowadzono monitoring systemu pocztowego w Urzędzie Miasta w okresie od 1 lutego do 9 marca. Według urzędników analiza nie potwierdza, że mogło dojść do wycieku danych, z którejś ze służbowych skrzynek pocztowych.

- Analiza systemu pocztowego Urzędu Miasta Rzeszowa nie wykazała przekazania danych osobowych za pomocą służbowej poczty elektronicznej na adres Komitetu Wyborczego Wyborców Rozwój Rzeszowa Konrada Fijołka - zaznacza Marzena Kłeczek-Krawiec.

Rzeczniczka prezydenta poinformowała nas, że co prawda w wyciągu danych z systemu pocztowego pojawia się adres komitetu wyborczego prezydenta, ale chodzi o automatycznie wygenerowaną odpowiedź zwrotną wysyłaną w przypadku nieobecności odbiorcy maila, którym był jeden z pracowników urzędu. Ratusz twierdzi również, że nie wie, jak adres mailowy Ruszela mógł trafić do KWW Rozwój Rzeszowa Konrada Fijołka.

A co z drugim zarzutem Waldemara Ruszela dotyczącym angażowania pracowników Urzędu Miasta do potwierdzania obecności członków Społecznej Rady Kultury na konwencji wyborczej prezydenta, w godzinach pracy? Rzeczniczka prezydenta nie była w stanie nam udzielić takiej informacji.

- Nie dostaliśmy oficjalnego zapytania w tej sprawie, jeżeli takowe się pojawi, to przeprowadzimy kolejne badania. Do tej pory zajmowaliśmy się tylko kwestiami wskazanymi w zapytaniu UODO - zaznaczyła Marzena Kłeczek-Krawiec.

Waldemar Ruszel
Fot. Maciej Terpiński

Prokuratura bada temat

Sprawdziliśmy też co dzieje się w sprawie zawiadomienia złożonego przez Waldemara Ruszela w Prokuraturze Rejonowej dla Miasta Rzeszowa. Jak poinformował nas rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Krzysztof Ciechanowski, sprawa jest na bardzo początkowym etapie.

- Do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów wpłynęło pisemne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, złożone przez Waldemara Ruszela, które zostało zarejestrowane i przesłane do Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, w celu przesłuchania wyżej wymienionego w charakterze świadka - osoby zawiadamiającej - zaznacza prokurator Krzysztof Ciechanowski.

Przesłuchanie Ruszela ma charakter czynności sprawdzających, na razie nie ma decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania. Prokuratura ma na to 30 dni od momentu złożenia zawiadomienia.

Co na to wszystko sam Waldemar Ruszel? Na razie nie chce on szeroko komentować sprawy w związku z planowanym przesłuchaniem na policji, ale twierdzi że tłumaczenia rzeszowskiego ratusza go nie przekonują.

- Ja również otrzymałem podobne odpowiedzi od inspektora ochrony danych osobowych w Urzędzie Miasta Rzeszowa. Tłumaczenia ratusza nie są dla mnie przekonujące, bo przecież dane osobowe można wynieść w różny sposób, niekoniecznie za pomocą maila. Zakres działań kontrolnych uważam za zbyt wąski - twierdzi Waldemar Ruszel.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4