Wycinka zdrowych drzew przy ul. Zygmuntowskiej. Ratusz: Odbyła się legalnie
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 17 lipca 2024
Na terenie prywatnego parkingu przy ul. Zygmuntowskiej w Rzeszowie wycięto drzewa. Jak zapewnia ratusz, wszystko odbyło się legalnie, a urzędnicy - choć z bólem serca - musieli wydać zgodę na usunięcie drzew.
O tym, że drzewa zostały wycięte poinformowała naszą redakcję Czytelniczka.
- Jestem mieszkanką Rzeszowa i kilka dni temu zaskoczył mnie i zaniepokoił widok zlikwidowanych drzew. Wycinki dokonano w centrum Rzeszowa przy ulicy Zygmuntowskiej na placu, na którym jest zlokalizowany prywatny odpłatny parking - napisała mieszkanka.
- Zastanawiam się, czy zostało to wykonane legalnie. Z tego co jest powszechnie ogłaszane to uzyskanie pozwolenia na tego typu wycinkę zdrowych i nieuszkodzonych drzew nie jest możliwe. Poza tym z przepisów mi znanych wynika, że o tej porze roku nie jest możliwe jakiekolwiek wycinanie drzew (okres lęgowy) - zwróciła uwagę Czytelniczka prosząc o zbadanie tej sprawy.
O wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Rzeszowa.
- Niestety, ale wycinka odbyła się legalnie. Zgodnie z obowiązującym prawem, jeśli chodzi o teren prywatny nie możemy nie wydać takiej zgody na wycinkę - wyjaśnia Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Cała procedura musi być oczywiście poprzedzona odpowiednim zgłoszeniem ze strony właściciela terenu. W tym wypadku tak się właśnie stało.
Miasto wycina w wyjątkowych sytuacjach
Jak podkreślają w ratuszu, zasadniczo od trzech lat (od objęcia urzędu przez Konrada Fijołka - dop. red.) na terenach należących do miasta nie ma wycinek. Wyjątkiem są tylko drzewa chore lub uszkodzone (np. podczas burzy).
- Pomijając również inwestycje, głównie drogowe, gdy wycinki są nieuniknione, jak w przypadku budowy Wisłokostrady czy też połączenia al. Krzyżanowskiego z ul. Wieniawskiego - dopowiada Gernand.
W innych przypadkach miasto stara się ocalać drzewa, czego przykładem jest Arkadia, czyli niedawno oddana nowa strefa rekreacji i wypoczynku przy ul. Jachowicza na osiedlu Drabinianka w Rzeszowie. Kiedyś znajdowały się tam ogrody działkowe. Drzewa, które po nich pozostały, zostały wkomponowane w nową strefę rekreacji. Arkadia ma być rozwijana i w kolejnych etapach w podobny sposób mają być w nią wkomponowane inne istniejące na tym terenie drzewa.
Wracając do sprawy z ul. Zygmuntowskiej, w tym wypadku nie ma też mowy o nowych nasadzeniach zastępczych ze strony prywatnego właściciela - inaczej niż gdyby wycinki na swoim terenie dokonało miasto. Takie jest prawo.
Właściciel terenu nie musiał też uzasadniać powodów dokonanej wycinki. - Dokonane zostało zgłoszenie przez osobę prywatną, na prywatnym terenie. Niestety w takim przypadku my jako samorząd mamy związane ręce, ponieważ polskie prawo nie daje innej możliwości niż wydanie zgody na wycięcie drzew. Mówię to z ciężkim sercem - wyjaśnia Artur Gernand.
Kiedy wycinka bez zezwolenia?
Kiedy nie trzeba mieć zezwolenia na usunięcie drzewa lub krzewu? W przypadku drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm od ziemi nie przekracza:
80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew; krzewu albo krzewów rosnących w skupisku, jeśli zajmują powierzchnię mniejszą niż 25 m2;
drzew lub krzewów rosnących na działce będącej własnością osoby fizycznej usuwanych na cele niezwiązanie z prowadzeniem działalności gospodarczej. W tym przypadku należy zgłosić zamiar usunięcia drzewa albo krzewów.
Jeżeli usunięcie drzewa lub krzewu nie spowoduje naruszenia zakazów wobec gatunków chronionych, mogą one być usunięte także w okresie lęgowym większości gatunków ptaków, tj. od 1 marca do 15 października.
Rafk
Zdjęcia: Czytelniczka