Sejmik apeluje do rządu ws. wykluczenia z planów rozwoju linii kolejowych

KATEGORIA: POLITYKA / 28 kwietnia 2025

Fot. Maciej Terpiński

Sejmik Województwa Podkarpackiego przyjął w poniedziałek (28 kwietnia) stanowisko wyrażające zaniepokojenie rządowymi planami inwestycji kolejowych, które mają omijać nasz region. Apel poparli radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji, przeciw byli przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Szczerze Wam współczuję, bo chcecie obronić coś, czego nie da się obronić - mówił w kierunku opozycyjnych radnych wicemarszałek Piotr Pilch.

Podkarpacie bez szprychy?

Wojewódzcy radni PiS w poprzednim tygodniu zapowiedzieli, że będą chcieli by podczas kwietniowej sesji sejmik podjął przygotowane przez nich stanowisko dotyczące zaniepokojenia wykluczeniem Podkarpacia z planów rozwoju sieci kolejowych.

Chodzi oczywiście o projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Forsowana jeszcze przez rząd PiS koncepcja zakładała, że w ramach CPK powstaną szprychy kolejowe, w tym ta podkarpacka mająca łączyć Rzeszów z Łętownią, co mocno skróciłoby podróż ze stolicy województwa do Warszawy. W dalszej perspektywie zapowiadano też połączenie Rzeszowa z Sanokiem.

Fot. Maciej Terpiński

Nowy rząd Donalda Tuska zmienił kształt CPK rezygnując ze szprych. W pierwszej kolejności ma być realizowany tzw. igrek łączący Warszawę z Łodzią i dalej Poznaniem i Wrocławiem. Budowa odcinka Rzeszów-Łętownia stoi zatem pod znakiem zapytania.

Fot. Maciej Terpiński

„Trzeba dać sygnał”

To oczywiście krytykują politycy i samorządowcy z PiS, którzy w ostatnim czasie zwracają uwagę na kolejną sprawę. Chodzi o planowane przez rząd inwestycje kolejowe w ramach środków które trafiają do Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Na oficjalnych grafikach publikowanych w rządowych mediach społecznościowych widać plan budowy i rozbudowy 800 kilometrów linii, ale znów bez Podkarpacia.

Fot. Maciej Terpiński

- Co powinniśmy zrobić jako radni? Przyjść na sesję, przemilczeć ten temat. Możemy to zrobić. To jedna z opcji. Ale wydaje nam się, że w sytuacji, gdy dzieje nam się krzywda, rząd, który podejmuje decyzje, powinien dostać sygnał, że to nam się nie podoba - mówił radny Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Sejmiku Województwa Podkarpackiego.

Marcin Fijołek zwracał uwagę, że sejmik podejmował już w poprzednim roku stanowiska dotyczące rozwoju linii kolejowych w regionie.

- Wierzę głęboko w to, że jesteśmy w stanie ponad podziałami politycznymi zgodzić się, że te linie kolejowe są potrzebne. Dzisiaj nie dostajemy ze strony ministerstwa i rządu jasnego stanowiska, jak nasze województwo ma być skomunikowane z pozostałą częścią Polski w zakresie linii kolejowych - dodawał radny PiS.

Fot. Maciej Terpiński

Ewa Leniart: rząd nas wyklucza

Ze stanowiskiem proponowanym przez klub PiS zgadzała się również szefowa rzeszowskich struktur tej partii poseł Ewa Leniart. Jej zdaniem obecny rząd wyklucza i ogranicza środki inwestycyjne na rozwój kolei na Podkarpaciu.

- Do końca 2034 roku w pierwszej kolejności miał powstać odcinek Warszawa-Łodź i Łodź-Wrocław, a trzecim odcinkiem miał być Rzeszów-Warszawa. Według informacji od rządu ten projekt w takiej kolejności i w tym terminie z pewnością nie będzie zrealizowany - stwierdziła posłanka.

Posłanka PiS wskazywała, że nie znany jest harmonogram realizacji podkarpackiego odcinka linii CPK. To budzi zaniepokojenie, że nie będzie on realizowany.

- Przeraża również fakt, że z 10,7 mld zł z KPO przeznaczonych na budowę i rozbudowę linii kolejowych nie ma żadnych środków finansowych dla Podkarpacia - dodawała Ewa Leniart.

Fot. Maciej Terpiński

Opozycja: Nic nie zostało wymazane

Radni PiS liczyli, że na sesji pojawi się ktoś z Ministerstwa Infrastruktury, by odpowiedzieć na wątpliwości dotyczące planów rozwoju sieci kolejowej na Podkarpaciu. Nikt taki się nie zjawił. Ta rola przypadła zatem radnym Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego-Trzeciej Drogi Szef ludowców w sejmiku radny Jan Tarapata, twierdził, że w ciągu ostatniego 1,5 roku doszło do istotnych zmian w rozkładach jazdy PKP co zwiększyło liczbę połączeń w regionie.

- Intensywność połączeń kolejowych wzrosła, nie można mówić, że nic się u nas nie dzieje - mówił radny PSL.

Tarapata dodawał, że projekt budowy połączenia Rzeszów-Łętownia również nie został pogrzebany. Przypominał, że w 2022 roku spółka CPK wybrała wariant inwestorski przebiegu tej linii, a od 2023 roku trwać mają prace na dokumentacją projektową. W zeszłym roku miała być wykonana koncepcja programowo przestrzenna, a obecnie trwa opracowanie raportu oddziaływania na środowisko.

- Nie do końca jest tak, że wszystko zostało wymazane i nie istnieje. Prace przygotowawcze trwają. Wiadomo, że przy zmianie rządu następuje zmiana koncepcji. Ale wszystkim nam zależy na tym by inwestycje kolejowe były realizowane - dodał Tarapata.

Radnemu PSL wtórował lider podkarpackiej Platformy Obywatelskiej i poseł Zdzisław Gawlik, który zarzucał radnym PiS, że wykorzystują sprawę rozwoju kolei do politycznych ataków na rząd.

- Dzisiaj nikt nie kwestionuje zasadności budowy połączenia Rzeszów-Łętownia. Wszystkie projekty będą realizowane. Podkarpacie jest należycie zaopiekowane i będzie należycie zabezpieczone, jeżeli chodzi o rozwój infrastruktury - mówił poseł Gawlik, który również deklarował, że nikt nie skreślił podkarpackiego odcinka CPK.

- Żeby rozpocząć inwestycję infrastrukturalną to trzeba zrobić „po bożemu”. Działamy w ramach prawa, ocena oddziaływania na środowisko trwa - dodał lider Platformy Obywatelskiej.

Wicemarszałek: Szczerze Wam współczuję

Dyskusja nad stanowiskiem trwała dobrych kilkadziesiąt minut. Mające samodzielną większość PiS wraz z dwoma radnymi Konfederacji, którzy również popierali tę inicjatywę, nakłaniało przedstawicieli KO i PSL by również podnieśli ręce za uchwałą, tak by głos sejmiku był jednoznaczny. Ci oczywiście nie dali się przekonać. Szef klubu KO radny Krzysztof Kłak w odpowiedzi głównie bronił decyzji rządu.

- Premier powiedział, że nie zapadły żadne decyzje, dotyczące tego, że gdy w przyszłości będzie realizowany etap CPK, nie będzie on obejmował szprychy dotyczącej Rzeszowa. Nie wkładajcie obecnemu rządowi kłamstw w usta - mówił Kłak, który atakował radnych PiS za to, że ich rząd nie sięgnął wcześniej po środki z KPO.

Tłumaczenia przedstawicieli KO i PSL w żaden sposób nie przekonywały wicemarszałka województwa podkarpackiego Piotra Pilcha, który zabrał głos na końcu dyskusji.

- Szczerze Wam współczuje, bo chcecie obronić coś czego nie da się obronić. Chcecie wmówić nam, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Tak wygląda ta dyskusja. Wszyscy widzimy te grafiki na których jest 800 kilometrów budowanych i remontowanych linii kolejowych i ani jednego na Podkarpaciu. Co zrobić, żeby powiedzieć, że to jest dobre? - grzmiał wicemarszałek Pilch, który odpowiadał również w sprawie KPO.

Fot. Maciej Terpiński

- Ile było kamieni milowych do spełnienia przez rząd Mateusza Morawieckiego? Jak wygrała ta opcja co miała wygrać, to nagle okazało się, że jest wszystko dobrze i żadne kamienie milowe nie są potrzebne - dodawał.

Ostatecznie uchwała została podjęta. Za przyjęciem stanowiska zagłosowało 21 radnych (19 z PiS i 2 z Konfederacji). Przeciw było 9 przedstawicieli opozycji (6 z KO i 3 z PSL-TD).

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4