K. Nawrocki w Rzeszowie. Obiecał: „Będę rzecznikiem samorządowców”. FOTO
KATEGORIA: POLITYKA / 29 kwietnia 2025
Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta RP, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość zapowiedział we wtorek w Rzeszowie kontrakt z samorządowcami oraz wspólne prace nad nową ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego jako swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą.
Kandydujący na prezydenta RP prezes Instytutu Pamięci Narodowej we wtorek (29 kwietnia) przebywa na Podkarpaciu. Po południu spotkał się mieszkańcami Nowej Dęby, wcześniej odwiedził klaster ekonomiczny w Mielcu, a tuż przed południem był gościem Ogólnopolskiej Konferencji Samorządowej w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie.
Wydarzenie zorganizowane zostało przez Związek Samorządów Polskich. To kojarzone z prawą stroną sceny politycznej stowarzyszenie powstało w 2017 r. i zrzesza samorządy gminne, powiatowe i wojewódzkie. Obecnie liczy ok. 180 członków.
Ogólnopolską Konferencję Samorządową otworzyli Adam Ciszkowski, prezes Związku Samorządów Polskich oraz Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego. Po nich głos zabrał Mateusz Morawiecki, przewodniczący Partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), a w latach 2017 - 2023 prezes Rady Ministrów.
Kontrakt Nawrockiego z samorządowcami
Karol Nawrocki pojawił się w sali koncertowej Filharmonii Podkarpackiej już po przemówieniu byłego premiera witany entuzjastycznie przez uczestników konferencji. Jego pierwsze wystąpienie było wprowadzeniem do panelu pt. „Jaki powinien być przyszły Prezydent RP z perspektywy samorządu terytorialnego”.
- Jestem w istocie kandydatem, który słucha ludzi i który chce być głosem także samorządowców w Pałacu Prezydenckim. Taki jest mój kierunek - zadeklarował Karol Nawrocki. - Nie przyjeżdżam bez konkretnych propozycji.
Jak mówił odwiedził już 283 powiatów i miejscowości w całej Polsce, gdzie wsłuchiwał się w głos samorządowców z różnych środowisk politycznych i światopoglądowych.
- Przyjeżdżam z konkretną propozycją do Państwa, podpisania kontraktu Karola Nawrockiego z samorządowcami, który będzie nas prowadził. Ten kontrakt chcę z Państwem podpisać, mając przeświadczenie, że obecna ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, mimo tego, że zapewnia większe przecież środki finansowe pod względem statystycznym, to nie spełnia oczekiwań polskich samorządowców, szczególnie w gminach, powiatach, mniejszych miejscowościach i właściwie doprowadza do pogłębienia modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego, a więc w istocie do budowania Polski A i Polski B – oznajmił Karol Nawrocki w czasie swego wystąpienia w Rzeszowie.
– A w moim słowniku, w słowniku kandydata na urząd prezydenta i przyszłego prezydenta, nie ma miejsca na takie określenie jak Polska A i Polska B. Jest jedna Polska. Ten model trzeba oczywiście powstrzymać, to jest rzecz oczywista i myślę, że w naszym kontrakcie będziemy mogli dojść do takiego kompromisu, że trzeba odwrócić te złe cechy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, które ona nosi – zaznaczył kandydat.
Jak podkreślał Nawrocki, ustawa ta jest fundamentem legislacyjnym pracy samorządowców w całej Polsce, ale jak zaznaczył, jej wadą jest to, że środki finansowe „właściwie wrzucono do jednego worka” co jego zdaniem pociąga za sobą problemy m.in. z finansowaniem oświaty.
- Te wszystkie rzeczy trzeba poddać konkretnej korekcie, ale ja nie chce jej poddawać jej sam, choć w moim kontrakcie proponuję Państwu, abym wyszedł z konkretną inicjatywą ustawodawczą, nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, ale chcę, żeby Państwo byli współautorami tej ustawy – zadeklarował kandydat na prezydenta RP.
„Będę strażnikiem i rzecznikiem samorządowców”
Nawrocki mówił, że bardzo ceni pracę samorządowców.
– Będę strażnikiem i rzecznikiem samorządowców, dlatego bo dostrzegam pewien psychologizm polityczny w pracy samorządowców. To często nie jest polityka kamer, wielkich wywiadów, dyskusji, a polityka ta lokalna jest poddawana codziennej, ciągłej weryfikacji – podkreślał prezes IPN. - Nie ma Polski bez pracy samorządów. To już wiemy po 35 latach od przyjęcia ustawy o samorządzie w roku 1990. Dzisiaj stoimy przed wielkim zadaniem, aby zrobić wszystko by umożliwić samorządom i samorządowcom budowanie naszej wspólnej Polski.
Karol Nawrocki zwrócił uwagę na złą sytuację demograficzną w kraju. - W Polsce dochodzi do depopulacji - zaznaczył kandydat mówiąc, że z małych i średnich miast ludzie wyjeżdżają do wielkich miast, który to trend trzeba zahamować.
- Tego nie uda się zrobić bez powrotu do inwestycji, które udało się realizować rządom Zjednoczonej Prawicy przed rokiem 2023 - powiedział Nawrocki. - Nie ma województwa, nie ma powiatu, w którym nie dotknąłbym, albo bym nie zobaczył realnego, rzeczywistego efektu budowania jednej Polski zrównoważonego rozwoju.
Jak zapowiedział kandydat na prezydenta, będzie to jego pierwsza inicjatywa ustawodawcza, która doprowadzi do powrotu programów adresowanych do samorządów realizowanych w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Sam jestem z dużego miasta, ale jako kandydat na prezydenta państwa polskiego nie wyobrażam sobie, a niestety tak działa obecny rząd, żeby dzielić Polskę na Polskę A i Polskę B - mówił Nawrocki.
- Razem sprawimy, że polskie samorządy będą się rozwijać, samorządowcy będą mieli prezydenta strażnika i rzecznika swoich praw. Chodźcie ze mną. Niech żyje Polska! - zakończył swe wystąpienie Karol Nawrocki, co zgromadzeni przyjęli gromkimi brawami.
Kandydat chce dbać o zrównoważony rozwój
W wspomnianym panelu „Jaki powinien być przyszły Prezydent RP z perspektywy samorządu terytorialnego” moderowanym przez Adama Ciszkowskiego uczestniczyli były premier Mateusz Morawiecki oraz prof. Henryk Domański - polski socjolog, profesor nauk humanistycznych, były dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
Główny wniosek z debaty obu dyskutantów, był taki, że przyszły prezydent musi dbać o zrównoważony rozwój a także być strażnikiem polskiej suwerenności.
W podsumowaniu głos ponownie zabrał Karol Nawrocki. - Takim prezydentem zamierzam być, który zadba o zrównoważony rozwój i nie pozwoli podzielić Polski - zadeklarował kandydat.
Jako negatywny przykład podał to, co stało się „końcem ubiegłego roku z kroplówką dla samorządów, że miliard złotych czyli 10 proc. trafiło do miasta stołecznego Warszawa”.
- Zamierzam być prezydentem, który zadba o to, że i samorządy i cała Polska będą przede wszystkim normalne, bez nielegalnych migrantów, a jeśli już to z ośrodkami deportacji a nie integracji - zapowiedział kandydat, dodając, że będzie prezydentem świadomym problemów samorządowców, którzy stają przed zadaniami np. dotyczącymi obrony cywilnej nie mając odpowiednich środków finansowych.
- Będę prezydentem, który naprawdę rozumie Wasze problemy bo też byłem samorządowcem, wprawdzie przewodniczącym rady dzielnicy, to nie ten poziom co Państwa, ale znam trud Waszej pracy - zajmowania się ważnymi sprawami, na które trzeba środków finansowych, a one muszą być dzielone w sposób sprawiedliwy. Podpiszcie ze mną – proszę Was o to i apeluję – kontrakt z kandydatem na urząd prezydenta, razem przygotujemy nowy projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, razem zmienimy Polskę, wygramy 18 maja, będzie sprawiedliwie, bezpiecznie i normalnie - zakończył swoje podsumowanie Karol Nawrocki.
O kobietach, żonie Trzaskowskiego i fladze
Po wystąpieniu na konferencji samorządowców kandydat na prezydenta odpowiadał na pytania dziennikarzy na zaimprowizowanej konferencji prasowej.
Karol Nawrocki dopytywany był o to, jak zamierza walczyć o głosy kobiet. - Mam wrażenie, że cały czas walczę o głosy kobiet, dużo kobiet mnie popiera, wiedzą, że Karol Nawrocki jest gwarancją bezpieczeństwa także przed nielegalnymi imigrantami. Myślę, że polskie kobiety chcą czuć się bezpiecznie i chcą aby prezydent nie zrobił z Warszawy, z Gdańska, czy z Żurawicy na Podkarpaciu, tego co europejskie elity zrobiły z Brukselą, Berlinem czy Paryżem - odpowiadał Nawrocki.
Kandydat zaznaczył także, że ma konkretny pakiet dla polskich rodzin, polskich mam, pakiet podatkowy. - Cieszę się, że coraz więcej pań mnie popiera i będą na mnie głosować - dodał Nawrocki.
Nawrocki był też pytany o żonę Rafała Trzaskowskiego. Małgorzata Trzaskowska pracuje w firmie mającej powiązania z fundacją „Twój Głos Jest Ważny”. Organizacja ta w profrekwencyjnych nagraniach atakuje polityków opozycji.
- Jestem oburzony przede wszystkim faktem, że spółki Skarbu Państwa dotują milionami złotych agencje PR-owe, które w sposób pośredni współprowadzą kampanię Rafała Trzaskowskiego. To jest rzecz głęboko oburzająca - ocenił Karol Nawrocki, dodając, że sztabem Trzaskowskiego jest rządowa TVP i wspomniane spółki Skarbu Państwa, a kampania od początku jest nierówna, bo wspierająca go partia, czyli PiS została pozbawiona subwencji.
- Natomiast jestem mężczyzną i żoną Rafała Trzaskowskiego nie zajmuję się w tej kampanii wyborczej. To jest sprawa dla dziennikarzy i publicystów. Ja jestem oburzony samym mechanizmem zaangażowania środków finansowych, które pochodzą z kieszeni wszystkich Polaków do kampanii Rafała Trzaskowskiego - dodał kandydat.
Nawrocki mówił też, że nie porzucił flagi na debacie w Końskich, ale zostawił ją Rafałowi Trzaskowskiego jako znak swojego zwycięstwa w debacie organizowanej przez sztab prezydenta Warszawy, porównując to m.in. do zatknięcia flagi przez polskich żołnierzy na Monte Cassino.
Padło też pytanie go o to dlaczego nie reagował na słowa Grzegorza Brauna w czasie poniedziałkowej debaty Super Expressu. - Nie czuję się zobowiązany do komentowania wszystkiego co działo się przy pulpitach w pojedynkę. Polacy nie są narodem antysemickim. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że moja kariera zawodowa, moja służba Polsce nie wyklucza relacji z żadnym narodem. Ja nie jestem anty, ja jestem propolski - odpowiadał Karol Nawrocki.
***
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja.
Rafk
Zdjęcia: Maciej Terpiński