Resovia dwa razy goniła GKS. Remis należy szanować. Dobry mecz Hebela

KATEGORIA: SPORT / 2 grudnia 2021

W meczu z GKS Katowice piłkarze Resovii bardzo dużo zawdzięczają Maksymilianowi Hebelowi. Choć sam tym razem, nie wpisał się na listę strzelców, maczał palce przy golach dla gospodarzy. W obu przypadkach dogrywał piłkę ze stałych fragmentów gry. Przy golu Mroza podawał z rzutu wolnego z prawej strony boiska. Kiedy trafienie zaliczał Wróbel, idealnie zagrał na bliższy słupek z rzutu rożnego.

Pasiaki należy za postawę w tym meczu zdecydowanie pochwalić. Dwa razy musieli gonić wynik i dwa razy im się to udało. Szkoda, że tak łatwo i tak szybko dali się zaskoczyć na początku meczu. Piłkarze z Katowic w już w 5. minucie spotkania rozmontowali defensywę piłkarzy Dawida Kroczka trzema podaniami. Ten fakt zdenerwował na tyle piłkarzy Resovii, że ci przez kolejne prawie 30 minut, nie opuszczali połowy przyjezdnych.

W tym okresie gry powinni strzelić przynajmniej trzy gole. Kotłowało się pod bramką Kudły, który popisywał się udanymi interwencjami.

Remis wydaje się sprawiedliwym rozstrzygnięciem tego ciekawego meczu. Kibice na pewno się na nim nie nudzili. Wychodzili jednak zmartwieni, bo boisku w wyniku kontuzji, karetką opuszczał Komor, który może nie zagrać w najbliższym-ostatnim meczu rundy, który zostanie rozegrany już w najbliższą sobotę.

Apklan Resovia - GKS Katowice 2-2 (1-2)

RESOVIA: Pindroch - Eizenchart, Kubowicz, Komor (36. Podhorin), Jaroch (29. Adamski) - Mikulec (64, Wróbel), Mróz, Wasiluk, Hebel, Pietraszkiewicz (64. Antonik) - Strózik (64, Hilbrycht).

GKS: Kudła - Wojciechowski, Jędrych, Janiszewski, Sadowski, Pavlas - Woźniak (79. Błąd), Figiel, Jaroszek, Szwedzik (89. Samiec-Talar) - Szymczak (89. Kozłowski).

Tekst i fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4