Bałagan nad rzeszowskim zalewem. Miasto próbuje odzyskać działkę w sądzie
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 17 maja 2024
Połamane deski, metalowa szafka z wyłamanymi drzwiami, porzucona przyczepa z łódką, uszkodzone ogrodzenie - taki widok czeka na wszystkich, którzy wybiorą się nad rzeszowski zalew, niedaleko zapory. Rekreacyjny teren odstrasza bałaganem.
Na problem zwrócił uwagę nasz Czytelnik. - Koło zapory jest obiekt który straszy od tamtego sezonu. Od tamtego roku nikt się tym obiektem nie interesuje. Na pewno jest dzierżawiony/wynajęty od miasta. Czy miasto nie może zlecić żeby tam chociaż ktoś posprzątał? Zaczyna się tam robić niebezpiecznie gdyż wystają połamane deski itp. - napisał do naszej redakcji pan Michał.
Na dowód przesłał zdjęcie pokazujące opłakany stan tego miejsca.
Fot. Czytelnik, pan Michał
O sprawę bałaganu na działce nad zalewem zapytaliśmy w rzeszowskim ratuszu.
- Ten teren miał użyczony przedsiębiorca, ale w związku z tym, że nie prowadził takiej działalności jaka była przedmiotem umowy z miastem została ona wypowiedziana - tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. Problem w tym, że mimo wypowiedzenia umowy nie doszło do wydania działki. Dlaczego? Przedsiębiorca nie podpisał dokumentów.
- W związku z tym staramy się odzyskać tę działkę na drodze sądowej - dodaje Artur Gernand.
Jak dodaje przedstawiciel ratusza, przedsiębiorca miał ostatnio nieco posprzątać teren. - Oczywiście do ideału daleko - zastrzega Gernand.
Sprawdziliśmy na miejscu. Rzeczywiście do ideału daleko. Jest gorzej niż na fotografii przesłanej przez pana Michała. Co prawda na działce nie ma np. zwałów śmieci, ale ogólny stan tego miejsca odstrasza.
Jak mówią urzędnicy, na uporządkowanie działki trzeba jednak poczekać. - Musimy zakończyć sprawy sądowe, żeby można było tam zainterweniować - zaznacza Artur Gernand.
Rafk