Radni PiS mają rozwiązanie na problemy w studium. „Mieszkańcy to popierają”

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 9 czerwca 2022

Fot. Karol Woliński

Rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości przedstawili propozycje zmian w kontrowersyjnym projekcie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Rzeszowa. Najważniejsza z nich dotyczy korekty dopuszczalnej powierzchni zabudowy na działce budowlanej. W konsekwencji miałoby to doprowadzić do zwiększenia liczby terenów do zabudowy w studium, o co tak zabiegają mieszkańcy.

Gorąco wokół studium

Projekt nowego studium Rzeszowa wzbudza ogromne emocje przede wszystkim wśród mieszkańców terenów przyłączonych – Budziwoja, Bzianki, Przybyszówki czy Białej. Dokument przewiduje, że duża część tych terenów będzie przeznaczona pod zieleń, co skomplikuje możliwość zabudowy i obniży wartość działek. Sprzeciw dla zaproponowanego kształtu studium jest bardzo mocny, mieszkańcy wspomnianych osiedli nie chcą dać za wygraną, co widać było w czasie środowego protestu pod ratuszem. W dyskusjach na temat studium i możliwych zmian w dokumencie aktywnie biorą udział rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości.

- W Rzeszowie odbyło się już kilka spotkań, na których mieszkańcy takich osiedli jak: Budziwój, Przybyszówka i Bzianka wypowiedzieli się zdecydowanie przeciwko zapisom nowego studium. Były to nie pojedyncze osoby, ale setki osób. Trudno się temu dziwić, bo działki wielu z tych osób zostały wyłączone w studium z przyszłej zabudowy mieszkaniowej. Mieszkańcy postrzegają to jako ograniczenie ich praw - mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej Marcin Fijołek szef klubu PiS w Radzie Miasta.

Fot. Karol Woliński

Radny Robert Kultys, który przewodniczy Komisji Gospodarki Przestrzennej w Radzie Miasta Rzeszowa podkreślał, że przyjęcie nowego studium dla Rzeszowa jest koniecznością, bo bez tego miasto nie będzie mogło racjonalnie się rozwijać. Na razie według niego w zaproponowanej formule studium jest nieakceptowalne i powinno być poddane korekcie. Jak dodał, aby studium było zgodne z ustawą, ilość terenów mieszkaniowych musi być zgodna z prognozowaną liczbą mieszkańców w ciągu najbliższych 20 lat. Mowa tu o około 242 tysiącach mieszkańców.

- Stąd zdajemy sobie sprawę, że praktycznie niewykonalne jest hasło, aby w tak szerokim mieście jak Rzeszów całość terenów przeznaczyć w studium pod budownictwo. Bo nie przyporządkuje się tym terenom liczby mieszkańców i całość studium będzie uchylona - powiedział radny Robert Kultys.

Jest propozycja zmian

Radni PiS przedstawili w czasie czwartkowej konferencji prasowej propozycję zmian, które mogą powiększyć ilość terenów przeznaczonych pod zabudowę zgodnie z przepisami, a także przede wszystkim oczekiwaniami mieszkańców.

- W tym celu na terenach osiedli przyłączonych proponujemy zmienić w studium zapisy dotyczące dopuszczalnej pow. zabudowy na działce budowlanej. Dotychczas jest to maksymalnie 25 proc. powierzchni działki – stąd działki budowlane można wydzielać małe: 6-arowe a nawet 4-arowe dla domu o pow. zabudowy do 100 m2 - zaznaczał Kultys, prezentując przykładowy schemat dotyczący zmian zapisów dotyczących powierzchni zabudowy.

Fot. Karol Woliński

PiS chce wprowadzić współczynnik na poziomie max 15 proc. pow. zabudowy całej działki. Wtedy dla jednego domu o pow. zabudowy do 100 m2 potrzebna będzie działka nieco większa, o pow. 8-10 arów.

- Dzięki temu przy tej samej liczbie zaplanowanych nowych domów, ilość wszystkich terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe na terenach przyłączonych w studium będzie można zwiększyć prawie dwukrotnie – a o to właśnie chodzi mieszkańcom - deklaruje radny Kultys, podkreślając, że ta propozycja padła już podczas spotkań z mieszkańcami.

- Konsultowaliśmy tą koncepcję z mieszkańcami Budziwoja, Bzianki i Przybyszówki na odbytych spotkaniach i została ona dobrze przyjęta - dodał radny PiS.

Fot. Materiały radnych PiS

Fot. Materiały radnych PiS

Prognoza ludnościowa do aktualizacji

Co jeszcze chcą zmienić w studium radni PiS? Druga propozycja to ponowne wykonanie prognozy ludnościowej w związku z dużą liczbą uchodźców, którzy przyjechali do Rzeszowa z ogarniętej wojną Ukrainy.

- Około 20 tys. z tych uchodźców może pozostać w Rzeszowie na stałe. Warto to wziąć pod uwagę, bo pozwoliłoby to zwiększyć w studium bilans ludności - mówił Marcin Fijołek.

Większa liczba mieszkańców w prognozie ludnościowej mogłaby zdaniem radnych PiS zwiększyć ilość terenów przeznaczonych pod budownictwo. Ostatnia propozycja przedstawicieli klubu PiS w Radzie Miasta dotyczy ponownego przeliczenia ilości terenów zielonych w mieście.

Radni PiS zapowiedzieli, że propozycję zmian w studium złożą w formie uwag, które będzie musiał rozpatrzyć prezydent Rzeszowa. Projekt studium będzie wyłożony jeszcze do 30 czerwca. Uwagi można składać do 21 lipca.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4