Marszałek Ortyl odpowiada radnym KO: Nie zrezygnuję z nadzoru nad lecznictwem

KATEGORIA: POLITYKA / 20 lipca 2021

Władysław ORTYL - marszałek województwa podkarpackiego.
Fot. Paweł Bialic

Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl nadal będzie pełnił nadzór nad służbą zdrowia. O rezygnację z tej funkcji wnioskowali radni opozycji z Koalicji Obywatelskiej w związku z ostatnimi zawirowaniami w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie. We wtorek 20 lipca w odpowiedzi na to Władysław Ortyl zorganizował konferencję prasową, na której wyjaśnił dlaczego w ogóle przejął nadzorowanie lecznictwa w podkarpackich szpitalach.

Nie zrezygnuję z nadzoru nad służbą zdrowia. Przyjąłem tę rolę w trudnej sytuacji finansowej naszych szpitali. Musieliśmy stworzyć nowe programy naprawcze czy uzupełnić poręczenia czego żądały banki. Był to również oczywiście trudny dla służby zdrowia czas pandemii koronawirusa - mówił Władysław Ortyl, który podkreślał, że podjął się nadzoru nad lecznictwem również w związku z problemami dotyczącymi porozumienia z Uniwersytetem Rzeszowskim i prowadzeniem tam kierunku medycznego.

- Źle funkcjonowało porozumienie z Uniwersytetem, były spory, uznałem że te rzeczy trzeba wyjaśnić i to się udało - dodał marszałek Ortyl.

Wydaje się, że na tym kończy się sprawa możliwych zmian w kompetencjach zarządu województwa. Marszałek Ortyl przejął nadzór nad służbą zdrowia we wrześniu 2020 roku po Stanisławie Kruczku będącym członkiem zarządu. Opozycja, która wzywała Ortyla do porzucenia odpowiedzialności za lecznictwo, proponowała aby te kompetencje przejął ponownie Kruczek. Radnym KO nie przeszkadzało to, że w 2020 roku, sami wnioskowali o odwołanie Stanisława Kruczka ze stanowiska członka zarządu zajmującego się służbą zdrowia. Wtedy twierdzili, ze nie ma odpowiednich kompetencji i wprowadza chaos w podkarpackich szpitalach.

Neurologia w trakcie likwidacji

Władysław Ortyl poinformował również o aktualnej sytuacji kliniki neurologii w KSW nr 1. Oddział, który przez kilka miesięcy stanowił oddział covidowy, został zawieszony. Dyrekcja szpitala podjęła taką decyzję w związku z tym, że oddział jest nierentowny, a jakość leczenia ma nie przystawać do szpitala wojewódzkiego. W miejsce neurologii w KSW nr 1, w planie jest poszerzenie opieki psychiatrycznej. Przeciwko takiej decyzji protestują zwolnieni z oddziału neurologii lekarze.

W sprawę zamknięcia oddziału neurologii włączyła się również wojewoda podkarpacki Ewa Leniart. Działalność kliniki została zawieszona końcem maja, wtedy szpital wręczył wypowiedzenia personelowi oddziału. Odbyło się to bez zgody wojewody podkarpackiego, który ma 30 dni na wydanie decyzji w sprawie wniosku o zawieszenie działalności oddziału. W związku z uchybieniami, służby wojewody nałożyły na dyrektora KSW nr 1 Janusza Ławińskiego karę w wysokości 21 300 zł. Ławiński może odwołać się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia.

Mimo tej sytuacji, jak zaznaczył we wtorek Władysław Ortyl, kolejny wniosek dotyczący już zamknięcia oddziału postępuje. Stanie się to w ramach uchwały o zmianie statusu szpitala. Tym razem procedura ma nie zawierać uchybień.

- Procedura trwa, to złożony proces, który zakończy się uchwałą Sejmiku i przekazaniem wniosku o zamknięcie do wojewody. Zarząd województwa przyjął założenia projektu uchwały, mamy opinię Rady Społecznej przy szpitalu. Czekamy na opinie związków zawodowych i Rady Pożytku Publicznego - zaznaczył marszałek województwa.

Obecnie zawieszony oddział neurologii pełni funkcję rezerwy covidowej, jak zapewnia marszałek Władysław Ortyl, w szpitalu zapewniona ma być konsultacja neurologiczna.

Są miejsca dla pacjentów

Marszałek Ortyl odpowiedział również na zarzuty dotyczące zbyt dużego obłożenia, jeżeli chodzi o pacjentów neurologicznych, w kontekście likwidacji oddziału w KSW nr 1. Jak tłumaczył, obecnie w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie są obciążenia, ale w związku z przyjęciem większej liczby pacjentów na planowe zabiegi. Wiąże się to z planowanym tam remontem. Łóżka udarowe mają być jednak zapewnione. W szpitalu MSWiA w Rzeszowie jest 70 procent obłożenia, w Rudnej Małej 60 procent pacjentów zwykłych i 80 procent pacjentów udarowych, Tarnobrzeg 100 procent, ale w skali półrocza 70 procent obłożenia, Krosno 85 procent, Przemyśl 65 procent.

- Średnia nie przekracza 75 procent, nie ma zatem problemu z brakiem miejsc w szpitalach – powiedział Władysław Ortyl.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4