Radni PiS o studium: Ratusz musi poważnie przeanalizować uwagi

KATEGORIA: POLITYKA / 1 lipca 2022

Od lewej radni PiS: Mateusz Szpyrka, Marcin Fijołek i Grzegorz Koryl
Fot. Karol Woliński

Rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości w piątek 1 lipca podsumowali czwartkową ponowną dyskusję publiczną dotyczącą kontrowersyjnego projektu studium Rzeszowa. Wyrazili nadzieję, że władze Rzeszowa uwzględnią uwagi mieszkańców co do zapisów tego dokumentu.

PiS: nie poprzemy studium w tym kształcie

Ponowna dyskusja nad studium Rzeszowa znów wzbudziła ogromne zainteresowanie mieszkańców i kolejny raz było bardzo nerwowo. Projekt studium generuje ogromne kontrowersje w związku z określeniem dużych połaci terenów zielonych na osiedlach, które zostały przyłączone w ostatnich latach, komplikując możliwość zabudowy i obniżając wartość gruntów. Mieszkańcy bardzo emocjonalnie wypowiadali się w kwestii studium, padały ostre słowa w kierunku urzędników.

W dyskusji czynny udział brali rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy jednoznacznie twierdzili, że nie poprą obecnego projektu studium. Próżno było natomiast szukać głosu przedstawicieli koalicji z Platformy Obywatelskiej i Rozwoju Rzeszowa, nie licząc Tadeusza Ożyły z Budziwoja (RR), który jak się wydawało mówił jednak bardziej w swoim imieniu, a nie klubu.

Radni PiS na następny dzień po dyskusji publicznej ponownie zadeklarowali, że ich klub nie poprze studium w obecnej wersji. Według deklaracji władz miasta projekt dokumentu będzie poprawiany. Jak wskazywał radny Marcin Fijołek z klubu PiS kluczowe w tej kwestii będzie uwzględnienie przez miasto uwag do zapisów studium, które można zgłaszać do 21 lipca.

- Mamy nadzieję, że miasto podejdzie poważnie do wszystkich uwag zgłaszanych przez mieszkańców, liczymy że zostaną one uwzględnione, tak aby docelowo miasto miało studium, bo jest ono potrzebne by móc racjonalnie prowadzić politykę przestrzenną - mówił Marcin Fijołek.

Mateusz Szpyrka podkreślał, że uwagi do studium muszą być poprawnie złożone tak by nie było braków formalnych co spowoduje automatyczne nieuwzględnienie ich zapisów niezależnie od treści.

- W uwadze muszą być dane składającego, wskazanie numeru działki i opis z czym nie zgadzamy się w projekcie studium. Jeżeli te warunki nie zostaną spełnione, argumentacja zostanie odrzucona - przypominał radny PiS, który zaproponował również, aby proces wdrażania uwag był otwarty dla mieszkańców.

- Dobrze by było, aby te nowe rozwiązania w studium konsultować z mieszkańcami poszczególnych osiedli, tak by ten dokument w całości mógł spełniać ich oczekiwania - dodał Szpyrka.

Radni PiS również złożyli swoje uwagi do projektu studium. Dotyczą one rozrzedzenia zabudowy i wydzielenia większych działek budowlanych oraz uwzględnienia w prognozie ludnościowej miasta uchodźców z Ukrainy. To dałoby szansę na zwiększenie ilości terenów pod zabudowę o co walczą mieszkańcy terenów przyłączonych.

Zaniechania ostatnich lat

Marcin Fijołek zwracał również uwagę na to, że obecne konflikty związane ze studium, to pokłosie ogromnych zaniedbań w poprzednich latach jeżeli chodzi o politykę przestrzenną w mieście. To wyraźny kamyczek do ogródka byłego prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca.

- Tych emocji i dramatów by nie było, gdyby Rzeszów nie zmarnował ostatnich kilkunastu lat w zakresie planowania przestrzennego, które popadło w totalną ruinę, często wydawano decyzje o warunkach zabudowy niezgodnie z obecnym studium - mówił szef klubu PiS w Radzie Miasta.

W podobnym tonie zresztą wypowiadał się podczas czwartkowej dyskusji architekt miasta Janusz Sepioł, który przez miesiąc milczał w kwestii studium.

Fot. Karol Woliński

Radny Grzegorz Koryl w piątek wskazywał, że na zaproponowanych obecnie zapisach studium poszkodowanych może być kilka tysięcy ludzi. Przekonywał, że ci ludzie nie są przeciwko terenom zielonym w mieście, ale chcą, aby były one urządzone.

- Według nas musi się zmienić zasada planowania miasta, nie może być tak, że mieszkaniec musi się poświęcić swoją własnością. Rzeszów powinien być planowany z mieszkańcami i dla ich dobra - zaznaczył Grzegorz Koryl.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4