Rzeszowski pomnik czeka na „wyrok”. Prezydent i jego radni chcą go bronić

KATEGORIA: POLITYKA / 19 kwietnia 2023

Fot. Karol Woliński

Radni Rozwoju Rzeszowa przygotowali na najbliższą sesje uchwałę dotyczącą podjęcia przez miasto działań w celu przejęcia terenu Pomnika Czynu Rewolucyjnego, co ma w ich zamyśle uchronić monument objęty ustawą dekomunizacyjną przed rozbiórką. Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzi prezydent Konrad Fijołek, który chce uchwalić specjalny plan zagospodarowania dla przestrzeni, gdzie znajduje się pomnik. Broni nie składają jednak również przeciwnicy monumentu, dla których jest on jednoznacznym symbolem minionego ustroju, który pochłonął wiele ofiar – wciąż nieupamiętnionych także w samym Rzeszowie, a jego obronę uważają za „hańbiącą”.

Znów głośno o pomniku

Dyskusja dotycząca tego co stanie się z Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego rozgorzała ponownie początkiem tego roku. To wtedy monument został ogrodzony z uwagi na zły stan techniczny rzeźb. Za postawienie płotu odpowiada zakon ojców Bernardynów, który jest właścicielem terenu gdzie stoi pomnik. Obiekt z każdym rokiem niszczeje i wymaga gruntownego remontu, Bernardyni się na to nie decydują m.in. z uwagi na wysokie koszty.

Przypomnijmy, że do tego od 2016 roku obowiązuje ustawa dekomunizacyjna przewidująca usunięcie symboli komunistycznych z przestrzeni publicznej. W opinii Instytutu Pamięci Narodowej rzeszowski pomnik jest tego typu symbolem i powinien zniknąć z centrum miasta. Zakon na rozbiórkę obiektu również pieniędzy nie ma. Wsparcia finansowego w tej sprawie mógłby udzielić Samorząd Województwa Podkarpackiego. Marszałka do tego namawiają wojewódzcy radni Prawa i Sprawiedliwości. Sam Władysław Ortyl uważa, że monument powinien już dawno temu zniknąć z przestrzeni miasta. Za wyburzeniem są też środowiska kombatanckie oraz działacze „Solidarności”.

Przeciw zburzeniu pomnika jest natomiast prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek i jego środowisko. Od kilku miesięcy trwają rozmowy prezydenta miasta z władzami zakonu na temat pozyskania budowli. Ostatnie marcowe spotkanie w tej sprawie, z udziałem również m.in. przedstawicieli wojewody, samorządu województwa, działaczy podziemnej „Solidarności” nie przyniosło żadnej decyzji. Po rozmowach Bernardyni podali jedynie, że niebawem poinformują co chcą zrobić z pomnikiem. Wydźwięk spotkania był jednak taki, że tylko władze Rzeszowa chcą bronić obiektu.

Radni i mieszkańcy w obronie pomnika

Wydaje się, że taki obrót sprawy obudził obrońców uratowania monumentu, którzy rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją online w tej sprawie. W działania na rzecz pozostawienia pomnika angażują się też radni klubu Rozwój Rzeszowa, będącego zapleczem prezydenta Konrada Fijołka. Na najbliższą sesję Rady Miasta przygotowali oni uchwałę intencyjną, która upoważnia prezydenta do działań na rzecz pozyskania dla miasta działki tuż przy rondzie Dmowskiego, gdzie stoi budowla.

- Wiemy, że prezydent toczył rozmowy z Bernardynami, liczyliśmy ze dyskusje pójdą w dobrym kierunku. Niestety pojawiają się niepokojące sygnały ze strony właścicieli pomnika, stąd nasza uchwała - mówił lider Rozwoju Rzeszowa Tomasz Kamiński, w środę 19 kwietnia podczas konferencji prasowej przy pomniku. Szef Rozwoju Rzeszowa twierdził, że przegłosowanie uchwały da prezydentowi jeszcze większy mandat do tego aby podjąć wszelkie możliwe działania by odzyskać pomnik.

Fot. Karol Woliński

- Chcemy odzyskać pomnik od Bernardynów, nadać mu godny wygląd, odremontować, tak aby był wizytówką naszego miasta - stwierdził Kamiński, który w odpowiedzi na jedno z pytań dziennikarzy, o to skąd w budżecie Rzeszowa znajdą się pieniądze na poprawienie stanu pomnika, odparł, że miasto będzie się o to martwić kiedy odzyska monument.

W trakcie środowej konferencji głos zabrali też mieszkańcy skupieni wokół akcji obrony pomnika.

- Większości ludzi nie obchodzi to kiedy powstał ten pomnik, kto go postawił i w jakim celu - dowodziła Irena Paterek.

Szymon Czechowicz twierdził z kolei, że pomnik to symbol miasta i nie pełni takiej funkcji jak w przeszłości. Jego zdaniem teraz to przede wszystkim miejsce spotkań dla mieszkańców i powinno ono zostać zachowane za wszelką cenę.

- Jeżeli będzie trzeba to przypnę się do tego pomnika - stwierdził uczestnik konferencji.

Do chóru obrońców podłącza się także Koalicja Obywatelska, która współrządzi z Rozwojem Rzeszowa w Radzie Miasta. Co ciekawe, radni tej formacji przygotowali na sesję swój osobny projekt uchwały, który również dotyczy przejęcia betonowego monumentu przez miasto. Obie uchwały mogą być głosowane w czasie sesji jedna po drugiej.

Prezydent chce uchwalić plan

To jednak nie wszystko, bo w planie kwietniowych obrad Rady Miasta znalazła się kolejna uchwała dotycząca pomnika. Została ona przygotowana przez ratusz i niejako wychodzi naprzeciw oczekiwaniom radnych koalicji w Radzie Miasta, bo przewiduje rozpoczęcie prac nad planem zagospodarowania dla 6-arowej działki, na której leży pomnik. Głównym zamierzeniem planistów ma być nadanie temu gruntowi statusu przestrzeni publicznej wraz z pomnikiem jako elementu dobra kultury współczesnej.

To zdaniem urzędników da podstawy do ochrony budowli w związku z tym, że plan będzie aktem prawa miejscowego. Jak słyszymy w rzeszowskim ratuszu, opracowanie planu i przejście całej procedury jego przyjęcia powinno potrwać około 7 miesięcy.

- Kiedy ten plan zostanie przyjęty, będziemy mieć podstawy do tego by odzyskać ten grunt. Najsprawiedliwiej byłoby gdyby stało się to za przysłowiową złotówkę, tak jak to miało miejsce gdy oddawaliśmy ten teren Bernardynom. Ale kwestię tego jak będzie wyglądała sprawa pozyskania pomnika pod kątem finansowym zostawiamy prezydentowi - mówił podczas środowej konferencji Tomasz Kamiński.

Fot. Karol Woliński

Co po przejęciu?

Jeśli miastu udałoby się odzyskać pomnik, to pytanie co dalej? Wiadomo, że nadal podległaby on ustawie dekomunizacyjnej. Ratusz zapowiada, że będzie podejmował wszelkie możliwe kroki dopuszczone w prawie by zachować monument.

Od kilku lat padają propozycje zmiany wymowy Pomnika Czynu Rewolucyjnego, tak by zakończyć spór ideowy o jego istnienie. Działacze Partii Zieloni z Rzeszowa zaproponowali ostatnio np. by monument w niezmienionej formie przemianować na „Pomnik Czynu Powstańczego”, w nawiązaniu do powstań narodowych. Kamiński podczas konferencji prasowej stwierdził, że o wydźwięku obiektu powinni zdecydować mieszkańcy.

- Chciałbym, aby to mieszkańcy wypowiedzieli się na temat tego jaki charakter miałby mieć pomnik. Prawdopodobnie zapytamy ich o to w ramach konsultacji społecznych – zapowiedział wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Przypomnijmy, że propozycję zmiany wymowy Pomnika Czynu Rewolucyjnego niedawno przedstawiał w materiale CzytajRzeszów.pl rzeszowski radny Prawa i Sprawiedliwości Robert Kultys. Jego zdaniem obok monumentu mógłby powstać memoriał ku czci ofiar wszystkich rewolucji. Ze szczegółami związanymi z tą propozycją zapoznaj się w naszym materiale TUTAJ.

Przeciwnicy pomnika też mają argumenty

Podczas konferencji prasowej przy pomniku doszło również do utarczki słownej pomiędzy obrońcami monumentu, a Marcinem Maruszakiem - prezesem Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia i redaktorem naczelnym magazynu historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”, który przekonywał, że władze miasta i radni broniąc pomnika, nie zwracają uwagi na głosy środowisk kombatanckich i działaczy „Solidarności”, którzy są za jego usunięciem z centrum Rzeszowa.

- Najpierw wypadałoby wykopać i godnie pochować tych zamordowanych przez komunistów, którzy nadal leżą w anonimowych dołach śmierci na rzeszowskiej „łączce”, a potem dopiero zawracać ludziom głowę takimi bzdurami jak ten pomnik. Tak postąpiłaby każda szanująca się wspólnota narodowa. Jak widać, u nas w mieście obowiązują nadal barbarzyńskie zwyczaje przywiezione tu na sowieckich bagnetach. Podczas gdy nasi bohaterowie nadal leżą w błocie, to postkomuniści zastanawiają się na głos jak ocalić pomnik wzniesiony na chwałę tych co ich zamordowali. Trudno doprawdy o przykład bardziej hańbiący nasze miasto - uważa Marcin Maruszak.

Działacz twierdzi też, że nie ma środków i woli politycznej aby upamiętnić miejsce publicznej egzekucji żołnierzy AK (bohaterów akcji „Kośba”) „powieszonych na obecnym Placu Ofiar Getta za likwidację kilku Sowietów, którym poświęcony jest stojący w tym miejscu pomnik” (chodzi o inny problematyczny pomnik - Wdzięczności Armii Radzieckiej).

Fot. Karol Woliński

Monument z PRL-owskim rodowodem

Przypomnijmy, że Pomnik Czynu Rewolucyjnego (lub Walk Rewolucyjnych) autorstwa prof. Mariana Koniecznego (twórcy m.in. warszawskiej Nike) uroczyście odsłonięto 1 maja 1974 r. Na budowę monumentu składało się przymusowo społeczeństwo całej ówczesnej Rzeszowszczyzny. Honorowym przewodniczącym komitetu budowy pomnika był I sekretarz KW PZPR Władysław Kruczek. Kształt monumentu – w zamyśle liście laurowe - od początku budził liczne kontrowersje i rodził różne skojarzenia. Po obu stronach betonowej konstrukcji umieszczono rzeźby wykonane z blachy miedzianej - jedna przedstawia boginię zwycięstwa Nike, druga robotnika, chłopa i żołnierza.

U podstawy liści umieszczono cztery marmurowe tablice. Dwie z nich zawierają napisy autorstwa ówczesnego prezesa Związku Literatów polskich w Rzeszowie, Zbigniewa Domino: „CZYN WASZ BOHATERSKI - SŁAWA NIEŚMIERTELNA - PAMIĘĆ NASZA BEZGRANICZNA” i „W HOŁDZIE BOHATEROM WALK REWOLUCYJNYCH O POLSKĘ LUDOWĄ SPOŁECZEŃSTWO ZIEMI RZESZOWSKIEJ”.

Pod monumentem w czasach PRL organizowano uroczystości partyjne i państwowe, m.in. pierwszomajowe. Po 1989 r. przez wiele lat pod pomnikiem zbierała się na swoich wydarzeniach rzeszowska lewica. Na początku lat 2000. na jego szczycie obustronnie zamontowano herb Rzeszowa. W 2006 r. decyzją Rady Miasta Rzeszowa działkę, na której dawniej znajdował się „Plac Defilad” (później głównie pełniący funkcję parkingu) wraz z pomnikiem za 1 proc. wartości przekazano oo. Bernardynom. Miała to być rekompensata za zabranie tego terenu zakonowi w okresie PRL. Kilka lat później powstały tu Ogrody Bernardyńskie, od których sam pomnik został oddzielony ogrodzeniem.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4