On wymyślił „Święto Paniagi”, Rzeszów króluje w jego książkach. Kto to?

KATEGORIA: KULTURA / 3 maja 2019

Ulica 3 Maja, to najsłynniejszy deptak w Rzeszowie. Niegdyś ten nasz słynny deptak nazwał się ulicą Pańską, zwaną także Paniagą i wtedy również stanowił ważną przestrzeń dla ówczesnych mieszkańców naszego miasta. Obecnie przechadzamy się tutaj oglądając witryny sklepowe, pijemy czasem kawę w którymś z ogródków lub delektujemy się smacznym posiłkiem – solo albo w towarzystwie, ale wszystko jest tu dla nas takie zwyczajne. Taka po prostu zwykła ulica. Nie ma się nad czym zastanawiać...

Fotografie starego Rzeszowa udostępnione przez Jerzego J. Fąfarę.

A jednak. W ulicy tej i w jej budynkach zaklętych jest tyle przeszłych wieków, tyle niesamowitych historii. Niektóre z nich są bardziej fascynujące niż te, które z lubością oglądamy na srebrnym ekranie. A wystarczy odkryć te historie, które są przecież na wyciagnięcie ręki. Czy słyszeliście np. o kacie Sellingerze? Mieszkał i pracował w Rzeszowie ponad sto lat temu. A jego brzytwy miały podobno magiczną moc. Spacerował Paniagą, spotykał się z innymi mieszkańcami. A tą zwykłą, wydawałoby się ulicę, jeden z nich widział tak:

„Odwrócił wzrok od ptaków. W dole rozciągała się ulica Trzeciego Maja, którą miłował najbardziej. Bo była to ulica, jakby ją sam Pan Bóg jasną farbą okrasił od stóp wieży, aż po dom burmistrza, gdzie przechodziła w ulicę Zamkową, a dalej na łeb i szyję z górki obok murów zamku po Wisłok, gdzie czasem zapędza się nasza Paniaga, potrafi odbić się sumieniem miasta w rybich łuskach jak w srebrnych lusterkach i płynąć nie wiedzieć gdzie i za czym, jak panna na wiosnę, kiedy lody puszczą, póki ją kto za zakolem rzeki nie zawróci i nie wskaże, którędy jej do domu droga. Z wieży farnej – rozmyślał dzwonnik – wszystko widzisz, wszystko prześwietlisz jak nie okiem i rozumem, to duszą, bo któż inny, tylko my, ja i ta wieża, że o dzwonach i krzyżu nie wspomnę, po którym archanioł Michał się wspina, myśmy tu największą zwierzchnością i trybunałem. Bo z tej perspektywy to i proboszcz, i pan burmistrz, jego gruba żonka czy to rude ladaco, któremu burmistrz mieszkanko, o, w tych okienkach naprzeciw składu kolonialnego wynajął, a nawet sam cesarz.. tak, sam Jaśnie Pan nasz umiłowany, oni wszyscy z tej wysokości, o, tyci, maluteńcy, żebyś ich do górnej kieszonki w marynarce wsadził i przyklepał jak chusteczkę przed balem – dzwonnik wyciągnął z wewnętrznej kieszeni płaszcza płaską flaszkę oprawioną w grubą skórę z napisem „Darz Bór” i łyknął.

- Lubię tak patrzeć w ulicę z wysokości – powiedział na głos…”

To tylko krótki fragment powieści Jerzego Janusza Fąfary pt. „Brzytwy kata Sellingera”. Opowiadana przez niego historia jest niezwykła. Jej bohaterami są osoby, które kiedyś naprawdę żyły w naszym mieście. Intrygowały sobie współczesnych a pamięć o nich, choć szczątkowa, przetrwała do dziś. Dzięki Jerzemu możemy ich sami poznać.

Ten autor fascynując się dziejami miasta nie poprzestał na tej jednej książce „Brzytwy kata Sellingera”. Każda następna jest jeszcze bardziej niezwykła.

Postanowiłam dzisiejsze trzeciomajowe uroczystości wykorzystać jako pretekst, żeby przypomnieć, a niektórym przedstawić pomysłodawcę znanego Wam doskonale „Święta Paniagi” w Rzeszowie, które celebrujemy nieprzerwanie po dzień dzisiejszy - od 2003 roku.

Poniższe nagranie z Jerzym Fąfarą pochodzi z 2011 roku , a rozmawialiśmy wtedy po raz pierwszy o Paniadze, o Rzeszowie i o jego prawdziwych mieszkańcach.

Na zdjęciu Jerzy Janusz Fąfara pomysłodawca "Święta Paniagi" w Rzeszowie.

Jerzy Fąfara w czasie naszej rozmowy podzielił się ze mną wiedzą na temat dawnych mieszkańców naszego miasta oraz tym jak chciałby, żeby w przyszłości wyglądało „Święto Paniagi” w Rzeszowie. Czy to czego sobie wtedy życzył spełniło się? – Posłuchajcie i oceńcie sami. A Ci z Was, którzy będą zainteresowani osobistą rozmową z autorem pomysłu na „Święto Paniagi”, to od 12.30 będzie go można spotkać w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie. Szczegółowy program tegorocznego „Święta Paniagi” oraz wydarzeń w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie znajdziecie TUTAJ.

Barbara Kędzierska

Fotografie starego Rzeszowa udostępnione na potrzeby materiału z 2011 roku dla portalu TWiNN.pl przez Jerzego J. Fąfarę.

Widok na kościół farny od narożnika ul. Jagiellońskiej.

Hełm wieży farnej (dzwonnicy).

Widok na ulicę Trzeciego Maja z wieży farnej.

Ulica Trzeciego Maja widziana od Alei Pod Kasztanami.

Aleja Pod Kasztanami.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4