Uchwała w sprawie polityki przestrzennej. Radni RR szukają dziury w całym?
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 2 stycznia 2021
Niektórym radnym Rozwoju Rzeszowa nie było raczej po drodze z obywatelskim projektem uchwały dotyczącym zwiększenia dostępu mieszkańców do informacji na temat polityki przestrzennej władz Rzeszowa. Dało się to już odczuć podczas listopadowej sesji Rady Miasta Rzeszowa, w trakcie której nawoływali do odrzucenia projektu uchwały z przyczyn formalnych. To skutkowałoby koniecznością powtórzenia procesu prac nad obywatelską inicjatywą uchwałodawczej, pod którą podpisało się 1103 osoby od początku.
Wojewoda rozstrzygnęła wątpliwości
Tak się jednak nie stało i rada uchwałę przyjęła, choć faktycznie konkretne dwa jej zapisy budziły wątpliwości. Jak zastrzegł przed głosowaniem przewodniczący Rady Miasta Andrzej Dec mogą one zostać uchylone przez wojewodę podkarpackiego, ale nie spowoduje to odrzucenia uchwały w całości. Chodziło tu o paragrafy 4 i 5 mówiące o nałożeniu na prezydenta obowiązku wykonania konkretnych zadań w kwestii dostępu do informacji dla mieszkańców, a nie tylko określenia kierunków działań w tej sprawie oraz krótkim terminem realizacji zapisów uchwały do 31 grudnia 2020 roku. Ostatecznie wojewoda podkarpacki Ewa Leniart faktycznie w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego uchyliła wspomniane zapisy uchwały, ale co ważne utrzymując w mocy pozostałe jej przepisy, które stanowią jej absolutne meritum.
Tym samym władze Rzeszowa będą musiały zrealizować zapisy dotyczące zwiększenia dostępu do informacji na temat sporządzenia lub zmiany miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (MPZP), decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (WZ), wniosków o ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego pozwoleń na budowę oraz wniosków i zezwoleń dotyczących inwestycji drogowych.
Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza została przygotowana przez ruch Razem dla Rzeszowa, który w ostatnim czasie aktywnie komentuje politykę przestrzenną władz Rzeszowa i nierzadko są to opinie krytyczne.
W koalicji znowu trzeszczy
Tymczasem obecnie radni Rozwoju Rzeszowa kwestię uchylenia przez wojewodę Ewę Leniart dwóch wspomnianych paragrafów uchwały wykorzystali do przypuszczenia krytyki na zwolenników głosowania za uchwałą. Z ich nieco triumfalnej narracji można wywnioskować, że wojewoda zakwestionowała całą uchwałę. Jednocześnie pomijają fakt, że najważniejsze przepisy dotyczące udostępniania informacji o polityce przestrzennej stanowiące meritum uchwały zostały utrzymane.
Największa krytyka ze strony proprezydenckich radnych w tym kontekście spadła na przewodniczącego Rady Miasta Andrzeja Deca z PO. Przypomnijmy, że Rozwój Rzeszowa i Platforma Obywatelska tworzą w rzeszowskiej radzie koalicję. Krytyczne uwagi zaczął wygłaszać jeszcze podczas ostatniej środowej (30 grudnia) sesji Rady Miasta Rzeszowa wiceprzewodniczący rady i szef klubu Rozwój Rzeszowa Konrad Fijołek.
- Sugerowaliśmy w listopadowej dyskusji, że tak to się skończy, co negował przewodniczący Andrzej Dec. Procedowanie uchwał, w których widać, że są niedopracowane albo są sprzeczne z przepisami zawsze w naszej Radzie Miasta źle się kończy - mówił podczas sesji Konrad Fijołek określając przyjętą uchwałę mianem „bubla prawnego”.
Później podobne opinie na temat decyzji Rady Miasta w kwestii przyjęcia uchwały oraz działań przewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa Andrzeja Deca wyrazili na Facebooku również radni Witold Walawender i Tomasz Kamiński.
- Pamiętam jak byłem wtedy oskarżany o to, że działam przeciw Mieszkańcom. Ja tego dnia mówiłem o wadach prawnych tej uchwały. Niestety Pan Przewodniczący Andrzej Dec, który powinien dbać o zgodność stanowionego prawa miejscowego z aktami wyższego rzędu, stwierdził, że to nie ma większego znaczenia - napisał na Facebooku radny Tomasz Kamiński.
Na odpowiedź nie musieli czekać zbyt długo. Przewodniczący Andrzej Dec tłumaczył, że zasady procedowania obywatelskiej uchwały nie umożliwiały poprawiania jej treści po złożeniu projektu do Rady Miasta, dlatego do wyboru było albo odrzucić ją w całości i powtarzać cały proces składania projektu przez mieszkańców od nowa, albo przyjąć ją i czekać na rozstrzygnięcie wojewody.
- Zdecydowaliśmy ją przyjąć, bo wiedzieliśmy, że cel uchwały zostanie osiągnięty, nawet gdy wojewoda te paragrafy uchyli. Uważam, że zrobiliśmy dobrze, dlatego podtrzymuję swój pogląd, że kontestujący tę uchwałę działali na niekorzyść mieszkańców, bo kiedy jej zalecenia zostaną zrealizowane, mieszkańcy otrzymają zdecydowanie łatwiejszy dostęp do decyzji o procesach inwestycyjnych w naszym mieście. - odpowiedział krytykom przewodniczący Andrzej Dec, który podkreślał, że zdarza się iż wojewoda uchyla w części lub całości przygotowane przez urzędników uchwały Rady Miasta, bo inaczej interpretuje prawo, które często nie jest jednoznaczne. Dlatego w jego opinii krytyka radnych Rozwoju Rzeszowa jest chybiona.
Razem dla Rzeszowa: Czego się boicie?
Swój głos w tej sprawie zabrał również Jacek Strojny z porozumienia Razem dla Rzeszowa, które było autorem uchwały obywatelskiej. Podobnie jak przewodniczący Andrzej Dec uważa on, że krytyka radnych Rozwoju Rzeszowa jest nietrafiona i ma na celu odciągnięcie uwagi od uchwalenia przepisów, które wymuszą w końcu na władzach Rzeszowa udostępnianie informacji na temat polityki przestrzennej w mieście.
- Pani Wojewoda zakwestionowała punkt dotyczący monitoringu oraz dat. Paragrafy 1-3 obowiązują. Nie macie ucieczki od opublikowania całego spektrum informacji użytecznych mieszkańcom. Czego się boicie? Transparentności? Innowacyjności? Obywateli? - pytał w komentarzu Jacek Strojny.
Jak zaznaczył przewodniczący Razem dla Rzeszowa, stwierdzenie nieważności dwóch paragrafów uchwały przez wojewodę oznacza tylko tyle, że będzie konieczność przypilnowania przez stronę społeczną władz Rzeszowa w kwestii realizacji wprowadzonych w życie przepisów.
Karol Woliński