M. Warchoł snuje plany… Nowy sąd ma być również „atrakcją” dla rzeszowian

KATEGORIA: POLITYKA / 30 kwietnia 2021

Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości i kandydat na prezydenta Rzeszowa podczas prezentacji wizji nowego budynku Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Fot. Karol Woliński

Wiceminister sprawiedliwości, a także kandydat na prezydenta Rzeszowa Marcin Warchoł poinformował o ogłoszeniu, od dawna zapowiadanego przez siebie, przetargu na budowę nowej siedziby Sądu Okręgowego. Obiekt ma być zlokalizowany na działce pomiędzy ul. Graniczną i Zieloną, kosztować 175 mln zł, a powstać ma w ciągu 40 miesięcy. To burzy trochę wyborczą narrację Marcina Warchoła o tym, że już przekazał miastu Zamek Lubomirskich, obecną siedzibę Sądu Okręgowego. Do tego ma dojść, ale dopiero po pół roku od wybudowanie nowej siedziby sądu, czyli biorąc pod uwagę możliwy termin inwestycji – prawie za 4 lata.

Jak sąd zmienił pierwotną lokalizację

Lokalizacja Sądu Okręgowego w Rzeszowie to dosyć rozległy temat. Od wielu lat planowano budowę gmachu tego sądu przy ul. Dołowej, w sąsiedztwie Sądu Rejonowego. Byłoby to dopełnienie obowiązującego tam planu zagospodarowania „Temida” przewidującego w tym rejonie stworzenie poza budynkami sądów, także całego kompleksu usług prawniczych takich jak - kancelarie adwokackie czy biura notarialne. W trakcie ustalania lokalizacji obiektu władze Rzeszowa wraz Ministerstwem Sprawiedliwości uznały jednak, że działka przy ul. Dołowej wymaga zbyt dużego zakresu prac związanych z usuwaniem pozostałości po składowisku odpadów. W związku z tym rozpoczęto poszukiwania nowej lokalizacji. W grę wchodziło Staromieście, ostatecznie postawiono jednak na tereny przy ul. Granicznej i Zielonej, gdzie miasto chciało pierwotnie zbudować lodowisko. Przygotowania do inwestycji, w które mieli być zaangażowani wiceminister Warchoł oraz były już prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc trwały od kilku lat. Ich efektem ma być ogłoszony w piątek przetarg.

- Po trzech latach przygotowań inwestycja dochodzi do skutku. Jej wartość to 175 mln zł. Wybraliśmy tryb zaprojektuj i wybuduj po to, aby jak najszybciej wykonać obiekt bez zbędnej biurokracji - mówił wiceminister sprawiedliwości.

Tadeusz Ferenc, były prezydent Rzeszowa.
Fot. Karol Woliński

Na wizualizacjach przedstawionych podczas dzisiejszej konferencji wiceministra sprawiedliwości widać wstępną koncepcję tego, jak mogłaby wyglądać w przyszłości nowa siedziba Sądu Okręgowego na Drabiniance. Delikatnie rzecz ujmując, przedstawione grafiki nie robą jednak dużego wrażenia - choć znalazła się jedna osoba, której ta wstępna wizja wyglądu nowego sądu bardzo przypadła do gustu.

- Ten projekt wydaje mi się bardzo piękny - mówił Tadeusz Ferenc, podkreślając przy tym dobrą współpracę z wiceministrem Marcinem Warchołem w kwestii przygotowania tej inwestycji do realizacji.

Zamek Lubomirskich nie należy jeszcze do miasta

Powstanie nowego obiektu na Drabiniance ściśle wiąże się z obecną siedzibą Sądu Okręgowego, czyli Zamkiem Lubomirskich. Marcin Warchoł jako kandydat na prezydenta Rzeszowa często chwali się na konferencjach, a także w swoim spocie wyborczym, że już przekazał Zamek dla miasta. Niestety nie tak to dokładnie wygląda. Trzeba najpierw wziąć pod uwagę czas jaki zajmie wybudowanie nowej siedziby Sądu Okręgowego i jeżeli wszystko zostanie zrealizowane zgodnie z planem, to dopiero wtedy zamek będzie mógł zostać przekazany miastu. A stać to się może dopiero za 4 lata, a dokładnie za 46 miesięcy.

Taki przebieg realizacji inwestycji, a co za tym idzie tego momentu przejęcia przez Rzeszów zamku wynika z opisu zamówienia. Informuje ono dokładnie, że wyłoniony w przetargu wykonawca, z którym zostanie podpisana umowa, ma czas na wybudowanie nowej siedziby sądu w ciągu maksymalnie 40 miesięcy. Same prace projektowe, od momentu podpisania umowy, miałby potrwać 10 miesięcy. A zgodnie z porozumieniem pomiędzy władzami Rzeszowa i Sądem Okręgowym w Rzeszowie, po wybudowaniu nowej siedziby, w ciągu 6 miesięcy mają się do niej przenieść pracownicy sądu, a zamek dopiero wtedy ma przejść pod zarząd miasta.

Pomimo tych powyższych ustaleń, w których miał swój udział wiceminister Warchoł, wierzy on mocno, że budowa nowego sądu i związane z tym przekazanie zamku miastu może potrwać dużo krócej.

A ile faktycznie mogłaby potrwać budowa Sądu Okręgowego? Zapewne więcej będzie wiadomo po 7 czerwca, gdy mają być znane szczegóły ofert przedstawionych przez podmioty zainteresowane budową Sądu Okręgowego na Drabiniance.

Według wizji Marcina Warchoła, miasto po przejęciu Zamku ma tam stworzyć placówkę kulturalną. W temacie przejęcia zamku dla kultury, pojawiają się jednak wątpliwości, artykułowane w kampanii również przez jego konkurentów w woalce o fotel prezydenta Rzeszowa. Jednym z głównych powodów, dla których uważają, że zamek nie będzie dobrym miejscem na ekspozycje sztuki, czy prezentację wydarzeń kulturalnych jest potencjalna trudność w przystosowaniu i zagospodarowaniu pomieszczeń zamku pod funkcje kulturalne.

Co znajdzie się w budynku nowego sądu w Rzeszowie

Sąd na Drabiniance ma mieć powierzchnię 19 tys. m2 i liczyć 6 lub 7 kondygnacji nadziemnych oraz 1 lub 2 kondygnacje podziemne, w tym parking podziemny na 90 miejsc postojowych. W podziemiach mają natomiast znaleźć się archiwa Sądu Okręgowego oraz Sądu Rejonowego. W budynku przewiduje się organizację stałych miejsc pracy dla 270 osób personelu. W budynku nowego sądu ma znaleźć się zespół opiniodawczych specjalistów sądowych oraz centrum informatyczne. Sąd ma być wyposażony w nowoczesny system do prowadzenia rozpraw elektronicznych. Obiekt ma też dysponować 27 salami rozpraw, pokojami świadków, pokojami narad, pomieszczeniami biurowymi, pomieszczeniami obsługi petentów, strefą konwoju, pomieszczeniami socjalnymi i higieniczno-sanitarnymi oraz pomieszczeniami technicznej obsługi budynku. Wokół budynku ma zostać zaprojektowana mała architektura oraz zieleń.

Obiekt ma być w pełni dostępny dla osób niepełnosprawnych. Wiceminister sprawiedliwości zadeklarował, że ma to być najnowocześniejszy obiekt sądowniczy w Polsce. Kandydat na prezydenta Rzeszowa snuł na głos wizje, że oprócz funkcji sądowniczych, budynek ma być również atrakcyjny dla mieszkańców pod kątem usług gastronomicznych, czy rekreacyjnych. W jaki sposób? Warchoł wspominał o restauracjach i miejscach usługowych jakie miałyby znaleźć się w nowym budynku sądu w Rzeszowie.

Karol Woliński

Wstępna wizualizacja nowej siedziby Sądu Okręgowego, który ma powstać na Drabiniance.
Fot. Karol Woliński

Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4