Wzgórze nad Zalesiem do zabudowy? Ostatnia szansa na ocalenie części zieleni

KATEGORIA: INWESTYCJE / 7 lutego 2022

Widok ze wzgórza nad ul. Spacerową na Rzeszów. Na pierwszym planie teren planowanej zabudowy.
Fot. Barbara Kędzierska

W rzeszowskim ratuszu cały czas aktualne są plany zorganizowania wokół wzniesienia ponad osiedlem Zalesie i ulicą Spacerową miejskich terenów rekreacyjnych będących drugą tak ważną enklawą po bulwarach Lisiej Góry w Rzeszowie. Mieszkańcy osiedla i inni spacerowicze do tej pory często korzystali z tego miejsca. Na wzgórzu widać było ustawione prowizoryczne ławki z żerdzi, a do pobliskich lasów jeździli tędy rowerzyści. Na wiosnę w dużej mierze plany te mogą zostać pokrzyżowane, bo właściciel terenu zamierza go na stałe ogrodzić, a na wzniesieniu powstaną spore domy mieszkalne. Pozwolenia na budowę już są. Toczą się ostatnie rozmowy o uratowanie części wzgórza jako ogólnodostępnego terenu rekreacyjnego.

Budynki mieszkalne zamiast motylarni?

Przez wiele lat rzeszowski ratusz obiecywał zorganizowanie w terenach zielonych nad ulicą Spacerową motylarni i mini zoo. Pomysł był zasadny, bo większość terenów w okolicy należy do miasta i są to ostatnie tak duże i zwarte kompleksy łąk i lasów w Rzeszowie. Brakujące działki prywatne miały być pozyskane.

Kilka lat temu opinią publiczną wstrząsnął jednak kontrowersyjny pomysł wybudowania na prywatnych działkach tego wzgórza kilkunastopiętrowych wieżowców. Projekt był bardzo mile widziany przez ówczesnego prezydenta Tadeusza Ferenca. Pomysł całe szczęście upadł, głównie dzięki zaangażowaniu okolicznych mieszkańców w batalię prawną. Także większość radnych krytykowała to zamierzenie, między innymi ze względu na to, że zabudowanie szczytu wzgórza oznaczało utracenie bardzo wartościowego pod względem widokowo-rekreacyjnym miejsca dla mieszkańców.

– Niestety, dzisiaj nadal istnieje zagrożenie zabudowy wzgórza nad ulicą Spacerową aż do jego szczytu – mówi nam przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej radny Robert Kultys. – Poprzedni prezydent miasta wydał tu już pozwolenia na budowę, co prawda nie na wieżowce, tylko na domy jednorodzinne, ale efekt w likwidacji widokowego wzgórza będzie ten sam. Mówiąc krótko, inwestor nabył już swoje prawa i teraz trzeba szukać wyjścia awaryjnego z tej sytuacji.

Plany zabudowy wzniesienia udało nam się potwierdzić ze strony dewelopera.

– To prawda. Przez pewien czas właściciel terenów myślał o zabudowie wielorodzinnej w tym miejscu ale jest ona trudna do przeprowadzenia ze względów społecznych. Dlatego teraz planuje on wykorzystać teren pod budowę pewnej liczby atrakcyjne położonych rezydencji jednorodzinnych. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie, prawdopodobnie w związku z pandemią, znacznie ożywił się popyt na domy wolnostojące. Inwestor dysponuje prawomocnymi pozwoleniami na budowę. Na razie zostały przeprowadzone prace pomiarowe i porządkowe i w tym roku możliwe będzie przeprowadzenie głównych robót budowlanych – powiedział nam przedstawiciel inwestora Zdzisław Gruszczyński.

Ocalić najwartościowsze wzgórze

Co na to okoliczni mieszkańcy? Czy można jeszcze ochronić przed zabudową rekreacyjny teren wzgórza nad ul. Spacerową?

– Z jednej strony rozumiem chęci inwestycyjne właściciela działek, ale z drugiej strony miasto powinno przynajmniej częściowo uratować wzgórze przed zabudową. To niedorzeczne, aby w taki sposób ingerować w piękną enklawę terenów zielonych, które mają wartość nie tylko dla naszego osiedla, ale chyba dla wszystkich mieszkańców Rzeszowa – skomentowała nam sytuację mieszkanka Zalesia spacerująca w okolicy wzgórza.

Pewne nadzieje na rozwiązanie problemu dają jeszcze rozmowy ostatniej szansy toczone w samorządzie miasta, aby całe wzgórze nie zostało zabudowane. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że najważniejsza dla zachowania otwartej i zielonej przestrzeni byłaby najwyższa część wzniesienia, ponieważ w naturalny sposób powinna ona stanowić centrum terenów rekreacyjnych nad ul. Spacerową. Ze względu jednak na posiadanie przez właściciela terenu pozwoleń na budowę w tym miejscu rozmowy wymagają dużej elastyczności ze strony zarówno miasta jak i dewelopera. Pewnym wyjściem z sytuacji byłoby np. doprowadzenie do wykupu lub zamiany działek. Przyszłość wzgórza będzie musiała rozstrzygnąć się w czasie liczonym najwyżej w tygodniach, bo na wiosnę mogą ruszyć budowy.

Barbara Kędzierska

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4