W Rzeszowie debatowano o pomocy Ukrainie. Był Andrzej Stasiuk

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 4 kwietnia 2022

Fot. Paweł Bialic

W niedzielę (3 kwietnia) w Rzeszowie odbyła się debata pt. „Polska Wschodnia - światowe centrum pomocy humanitarnej”. Udział w niej wzięli przedstawiciele organizacji pozarządowych i samorządowcy pracujący przy granicy polsko-ukraińskiej podczas kryzysu humanitarnego. O pomocy uchodźcom opowiedział też znany pisarz Andrzej Stasiuk.

Folkowisko dla uchodźców

Debatę, która odbyła się w Rzeszowskich Piwnicach zorganizowała Fundacja Folkowisko zaangażowana od samego początku wojny we wsparcie uchodźców, organizując pomoc mieszkaniową, tworząc miasteczka humanitarne po ukraińskiej stronie przejść granicznych, a także wywożąc tysiące ton pomocy humanitarnej w głąb Ukrainy.

- To co zrobiliśmy przez 4 tygodnie, to nie udałoby się w relacjach polsko-ukraińskich przez 30 lat, pracujemy dla naszych dzieci, dla naszych wnuków, mam nadzieję że w tu w Rzeszowie możemy się lepiej poznać, wyjaśnić sobie dlaczego ruszyliśmy na granicę i dlaczego zaczęliśmy pomagać - mówił Maciej Pietrowski z Fundacji Folkowisko.

Na początku zaprezentowano film pokazujący pracę wolontariuszy w zorganizowanym przez Fundację Folkowisko centrum logistycznym w Cieszanowie kierującym pomoc na stronę ukraińską. Wojna i potrzeba niesienia pomocy humanitarnej zrzeszyła prawie 2000 wolontariuszy z całego świata. Pomoc płynie m.in. z Niemiec, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, USA czy Kanady.

Stasiuk o pomocy Ukrainie

Później na scenie pojawił się Andrzej Stasiuk - prozaik, eseista, laureat nagrody Nike, który zaangażował się jako wolontariusz w prace Fundacji Folkowisko na rzecz pomocy Ukrainie. Przez kilkanaście dni przebywał w Cieszanowie, pomagał tam w transporcie pomocy humanitarnej na granicę oraz w głąb Ukrainy. Jadąc w drugą stronę zabierał do Polski osoby, które oczekiwały na granicy.

- Chodzi o proste rzeczy - załadować, wyładować, zabrać ludzi czasami z przejścia i jak najmniej myśleć o tym co się dzieje bo inaczej nie wyrobisz - mówił o tym jak wyglądała z jego perspektywy pomoc uchodźcom Andrzej Stasiuk, przypominając również wyjazd na przejście graniczne w Budomierzu, gdzie zobaczył tysiące wycieńczonych osób uciekających z Ukrainy.

- To doświadczenie, o którym nie sądziłem, że może się wydarzyć tu obok nas - podkreślał pisarz.

Jak podkreślał Stasiuk, w drodze powrotnej słyszał mnóstwo historii osób , mówił także o wyjeździe do Jaworowa gdzie widział miasto przygotowujące się do regularnej walki z Rosjanami. Także o podróży do Lwowa gdzie transportował wraz z wolontariuszami morfinę. Wspomniał o magazynie paliwowym obok lotniska, który tydzień temu został zniszczony w wyniku ataku rakietowego Rosjan.

- Gdy byliśmy we Lwowie emerytowany strażnik graniczny zastanawiał się kto zbudował ten magazyn koło lotniska, tej samej nocy to miejsce zbombardowano. To wszystko co się dzieje mocno wciąga człowieka, to działanie w grupie, coś w tym jest quasi-wojennego, jest adrenalina, jest odwaga, jeździsz, w ogóle nie zwracasz uwagi na to co się dzieje - mówił Andrzej Stasiuk.

Na koniec prowadzący rozmowę Andrzej Sroka zapytał znanego pisarza o to, czy sceny jakie widział na granicy, mogą być inspiracją do napisania kolejnej książki.

- Przed wojną zacząłem pisać książkę o wschodniej granicy nad Bugiem, o czasach dzieciństwa. W jakimś sensie ta wojna spadła mi z nieba. Brzmi to cynicznie, miała być łagodna opowieść, a tu wybuchła wojna. Coś pewnie powstanie, głowa pisarza jest jak śmietnik, zbiera wszystko, a potem to wykorzystuje - zapowiedział Andrzej Stasiuk.

Fot. Paweł Bialic

Co pokazała nam wojna?

Po spotkaniu z Andrzejem Stasiukiem, rozpoczęła się debata na temat pomocy humanitarnej. Wzięli w niej udział m.in. prezydent Przemyśla Wojciech Bakun, Katarzyna Komar-Macyńska ze stowarzyszenia Dom Ukraiński w Przemyślu, Olga Sozańska - sekretarz ukraińskiego powiatu Jaworów, Maciej Kunysz ze stowarzyszenia Ekoskop, Jerzy Jęczmienionka, rzeszowski radny i dyrektor Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Purtas z Centrum Pomocy Humanitarnej w Szegini. Dyskusja skupiła się przede wszystkim na tym jak wojna zmieniła Polaków oraz jak powinna wyglądać dalsza pomoc uchodźcom z tego kraju.

- Ja myślę, że ta wojna powiedziała „sprawdzam” w wielu rzeczach, trudno powiedzieć że nas zmieniła, ale kazała określić się. Nie dało się być neutralnym i zadziwiająca liczba osób zaczęła pomagać, to mobilizujące i piękne - powiedziała Katarzyna Komar-Macyńska.

Jerzy Jęczmienionka podkreślał, że ostatni miesiąc pomocy Ukrainie to dowód na ogromną solidarność Polaków.

- Potrafimy bezinteresownie nieść pomoc, wszyscy - samorządy, stowarzyszenia, organizacje, to że przyjęliśmy 2 mln uchodźców było niesamowite, wczoraj gościliśmy włoską delegację. która była pod ogromny wrażeniem tego co tu się dzieje - mówił dyrektor ROPS.

Zdaniem prezydenta Przemyśla Wojciecha Bakuna, Polska do tej pory świetnie wywiązała się z wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów.

- Nie wiem czy jest państwo, które zrobiłoby to lepiej w Europie, przecież w czasie kryzysu uchodźczego 2015-2016, kiedy do Europy w ciągu 2 lat napłynęło około 1 mln osób, sparaliżowało to kilka państw i ich systemy społeczne, my tymczasem w ciągu miesiąca przyjęliśmy blisko 3 mln osób - mówił prezydent Bakun.

Konieczna współpraca

W czasie debaty podkreślano, że tylko dzięki dobrej współpracy pomiędzy organizacjami pozarządowymi, samorządami i administracją rządową, pomoc osobom uciekającym z Ukrainy będzie skuteczna.

- W pewnych rzeczach musimy się uzupełniać i współdziałać, i samorząd i wojewoda i wolontariusze mają swoje role do odegrania, gdybyśmy wzajemnie na jakimś etapie podkładali nogi to sami byśmy się o nie wywrócili – dodał Wojciech Bakun.

Maciej Kunysz z Ekoskopu stwierdził, że dotychczasowa pomoc dla Ukraińców była często prowadzona spontanicznie w odruchu serca. Teraz ważne jest planowanie dalszych form wsparcia oraz to jak tworzyć z Ukraińcami jedną wspólnotę w Polsce. Kluczową kwestią w tym wszystkim wydaje się kwestia finansowa i pomoc ze strony całej Europy.

- Program relokacji uchodźców w Turcji kosztował 8 mld euro, musimy wyraźnie powiedzieć UE, że sytuacja na Ukrainie to odpowiedzialność całej Europy, wszyscy powinni złożyć się na pobyt Ukraińców w Polsce, Mołdawii, Rumunii, ale także na to, aby odbudować Ukrainę po wojnie - podkreślał prezes Ekoskopu.

Po ponad godzinnej debacie, w Rzeszowskich Piwnicach odbył się koncert ukraińskiego artysty Gordiya Starukha.

Wokul

Zdjęcia: Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4