Iluzoryczne malowidła odbudowanego pałacu. Niewiele takich w Polsce
KATEGORIA: PODRÓŻE / 16 lutego 2019
Wnętrze Pałacyku Gościnnego Branickich w Białymstoku. Fot. W. Szumny
Pałacyk Gościnny Branickich w Białymstoku, zwany dzisiaj także Pałacem Ślubów, często pozostaje w cieniu właściwej rezydencji tego rodu, która rozciąga się nieopodal wśród rozległego założenia parkowego. Jednak warto zwrócić uwagę na ten niewielki, ale jakże urzekający obiekt. Odwiedzając ten białostocki pałacyk można w jego wnętrzach zachwycić się zaaranżowanym iluzorycznym krajobrazem z krainy fantazji i przenieść się w świat egzotycznych pejzaży. Spacerując po pałacyku przez długie chwile wpatrywałem się jak urzeczony w realistyczne sceny na ścianach, wyglądające niczym z dziecięcych bajek!
Zabytkowy obiekt styl obecnego wystroju wnętrz czerpie z epoki baroku. Wykonane współcześnie wykończenia i malowidła ścienne nawiązują do pokoi ogrodowych: z Pałacu na Wodzie w warszawskich Łazienkach oraz z Pałacu Schönbrunn w Wiedniu. Niesamowite polichromie na ścianach sprawiają, że szczególnie młode pary chętnie robią sobie w tym pałacu sesje zdjęciowe. Ogromne malowidła i lustra budują wspaniałą atmosferę. Wokół widać mitologiczne postaci, bajecznie kolorowe ptactwo i roślinność, antyczne kolumny, widoki ruin, a także bogatą ornamentykę. Uzupełnieniem są biało-złote stylizowane meble. Mocno odczuwa się iluzoryczne połączenie wyposażenia pomieszczeń z romantyczną w wyrazie malowaną naturą. To wszystko sprawia, że często pałacyk pełni też funkcje reprezentacyjne służąc prezydentowi miasta Białystok.
Wnętrze Pałacyku Branickich w Białymstoku. Fot. W. Szumny
Wykonane ostatnio prace malarskie, sztukatorskie, odlewnicze i snycerskie robią niesamowite wrażenie. Nawet leżący w pokoju ogrodowym dywan – chociaż wykonany także współcześnie – nawiązuje do wzoru z epoki. Wśród malowideł szczególnie urzekły mnie iluzoryczne elementy architektoniczne i przedstawienia sześciu innych rezydencji Branickich.
Ten niewielki pałacyk to jeden z przykładów pięknej barokowej architektury, zaliczany do najciekawszych zabytków Białegostoku – zdobiony z zewnątrz ryzalitami, mansardowym dachem i lukarnami. Piętrowy budynek z lat 1766–1771 nie został od razu wykończony, stąd nie jest znane jego pierwotne przeznaczenie. Funkcjonował prawdopodobnie jako Dom Koniuszego, pałacyk gościnny albo raczej jako „maison de plaisance” (dom dla przyjemności, a właściwie dla odpoczynku od męczącego dworskiego życia) służący ostatniej żonie hetmana Jana Klemensa Branickiego – Izabelli. Po jej śmierci w 1808 r. właścicielem został car Aleksander I. Obiekt służył też Instytutowi Panien Szlacheckich, zaś po zmianie właściciela pod koniec XIX w. urządzono tu restaurację z salą koncertową.
Po przebudowie wnętrz w okresie międzywojennym pałacyk zyskał funkcję klubu i cukierni. Niestety, w 1944 r. zabytek doszczętnie spłonął. Po wojnie został odbudowany i pełniąc różne funkcje – Muzeum Regionalnego, Muzeum Ruchu Rewolucyjnego czy Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej – doczekał się wreszcie godnego przeznaczenia dla Urzędu Stanu Cywilnego.
Jestem głęboko przekonany, że będąc w Białymstoku zdecydowanie warto odwiedzić ten pałacyk w stylu barokowym z rokokowym wnętrzem. Każdemu polecam zaglądnięcie do tej wspaniałej XVIII-wiecznej atrakcji turystycznej, charakterystycznej dla epoki stanisławowskiej. Wrażenia naprawdę są niesamowite!
Waldemar Szumny
Front Pałacyku Gościnnego Branickich w Białymstoku. Fot. Wierzbowski, Wikimedia Commons
Wnętrze Pałacyku Branickich w Białymstoku. Fot. W. Szumny
Wnętrze Pałacyku Branickich w Białymstoku. Fot. Gumisza, Wikimedia Commons