Brudny Stadion Miejski. Kibic: „Na większości miejsc nie da się usiąść”
KATEGORIA: SPORT / 19 lutego 2023
Jeden z naszych Czytelników zwrócił nam uwagę na zły stan trybun na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. - Krzesełka, schody, poręcze i barierki są pokryte ptasimi fekaliami, błotem i pyłem - twierdzi kibic z Rzeszowa. Co na to władze miasta?
Brud na trybunach
O złym stanie trybun Czytelnik poinformował nas po meczu Stali Rzeszów z Puszczą Niepołomice, który odbył się w ubiegłą sobotę 11 lutego (Stal wygrała 1-0 po bramce Andreji Prokicia).
- Krzesełka, schody, poręcze i barierki na Stadionie Miejskim „Stal” w Rzeszowie są pokryte ptasimi fekaliami, błotem i pyłem. Mimo zgłaszania problemu przez władze obu klubów i mimo skarg kibiców nic w tej sprawie nie zostało zrobione - napisał kibic z Rzeszowa.
Na dowód niezadowolony mieszkaniec wysłał nam również zdjęcia z meczu, na których widać stan krzesełek na trybunach Stadionu Miejskiego.
- Na większości miejsc nie dało się usiąść, kibice już powoli i do tego są zmuszeni przywyknąć i większość z nich przynosi z domu nawilżane chusteczki, by wyczyścić swoje miejsce, za które płacą przecież kupując bilet, a za które przecież kluby piłkarskie płacą w dzierżawie obiektu - pisze oburzony kibic.
- To żenujące i haniebne, żeby w takim mieście, Stolicy Podkarpacia na jedynym obiekcie nadającym się do rozgrywek piłkarskich i żużlowych panowały takie warunki sanitarne - dodaje nasz Czytelnik.
Ratusz obiecuje zwrócić uwagę na czystość
Co na to władze miasta? Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa informuje, że firma dbająca o czystość na stadionie, myje trybuny przed każdym meczem.
- Tak było również przed sobotnim meczem. Niestety stadion jest tak skonstruowany, że ptaki gnieżdżą się na trybunie i ich pozbycie się jest trudne. Poprosimy jednak firmę, która odpowiada za stan stadionu o baczniejsze zwracanie uwagi na czystość trybun - mówi Bartosz Gubernat.
Sprawa stadionu ciągnie się od lat
To nie jedyne zarzuty kibica w stosunku do władz miasta.
- Woda i stropy nadal przeciekają jak przeciekały, a wszyscy już stracili nadzieje, że Miasto i jego władze chociaż zarzekają się, że zostanie to naprawione to nic w tej kwestii nie robią. Kibice przyzwyczaili się do stanu rzeczy i w momentach większych deszczy albo rezygnują z uczestnictwa w wydarzeniach sportowych albo zakładają kalosze i płaszcze przeciwdeszczowe - pisze nasz Czytelnik. - Miasto nie dość, że nie poczuwa się do naprawy i konserwacji obiektu co obiecuje już od ponad 10-ciu lat to kompletnie go zaniedbuje i naraża na zniszczenie.
„Stary kibic”, jak sam określa się mieszkaniec, ma też zastrzeżenia do władz ROSiR, który jak pisze Czytelnik ma niebawem zarządzać stadionem przy ul. Hetmańskiej oraz Wydziału Sportu i Rekreacji w Urzędzie Miasta Rzeszowa.
- Być może temat powinien zostać zgłoszony do Prezydenta Miasta, który może chociaż tym razem podejmie zdecydowane kroki i zrobi przysłowiowy „PORZĄDEK” ZARÓWNO W STRUKTURACH Miejskich spółek, Urzędu Miasta jak i na samym stadionie - apeluje Czytelnik kończąc swój list, prosząc o pomoc w sprawie i licząc na „siłę mediów”.
Wokul