Plac przy Hali Targowej – jest nowy pomysł miasta za wielkie miliony złotych

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 3 grudnia 2023

Stoiska handlowe przy Hali Targowej w Rzeszowie.
Fot. Paweł Bialic

Nowy pomysł władz Rzeszowa na rewitalizację terenów wokół Hali Targowej według naszych szacunków może kosztować kilkaset milionów złotych, czyli może nawet więcej niż całoroczny budżet na wszystkie inwestycje w mieście. Pomysł pojawił się teraz, w grudniu – chyba nawet nieprzypadkowo.

Miesiąc grudzień z okresem przedświątecznym to czas, kiedy każdy rodzaj handlu w Rzeszowie ma zwiększone obroty. Ale to też miesiąc, kiedy do naszej redakcji trafia szczególnie dużo sygnałów o fatalnym funkcjonowaniu targowiska przy ul. Targowej i 8 Marca.

- Na rzeszowskim targowisku przy hali targowej czas jakby się zatrzymał – przekazała nam jedna z użytkowniczek tego miejsca. - Handel na świeżym powietrzu bez zadaszenia sprawdza się tylko w słoneczne i ciepłe dni. Gdy jest deszczowo lub chłodno, zakupy w tym miejscu stają się uciążliwe dla wszystkich, sprzedających i kupujących. Często trzeba chodzić po kałużach. Cofamy się wtedy w jakości usług handlu o całe dziesięciolecia. Miasto wie o tym od dawna, pojawiają się nawet jakieś dyskusje, ale efektów nie ma.

A to tylko jedna ze zgłaszanych nam uwag. Handlowcy, ale także kupujący mieszkańcy narzekają też na brak wystarczającego zaplecza sanitarnego, na wiek i prowizoryczność wielu zadaszeń nad stoiskami, a także na brak odpowiedniej liczby miejsc do parkowania.

Dyskusje w ratuszu na temat zmiany tej sytuacji rzeczywiście są prowadzone. Ale w przypadku nowego pomysłu na unowocześnienie miejskiego targowiska przy Hali Targowej, problemy tkwią w szczegółach. Sami Państwo ocenicie.

Jak to się robi w miastach Europy?

O potrzebie zmian w działaniu handlu dla rzeszowian przy Hali Targowej mówi się co najmniej od czterech lat. To wtedy w 2019 r. klub radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył jeszcze do prezydenta Ferenca oficjalny wniosek o doprowadzenia handlu w tym miejscu Rzeszowa do standardu miasta europejskiego.

Targ Boqueria w Barcelonie, Hiszpania.
Fot. Lmbuga, Wikimedia Commons, Licencja Creative Commons 3.0

- Wzorowaliśmy się nie tylko na wielkich i znanych targowiskach takich jak w Barcelonie, ale także na mniejszych targowiskach w Polsce, choćby we Wrocławiu - przypomina nam szef klubu radnych PiS Marcin Fijołek. - Wszędzie tam powstały w pełni zadaszone place targowe, często o bardzo atrakcyjnej architekturze, gdzie kupujący mają pełen komfort robienia zakupów. Nasze targowisko przy hali targowej z klientami chodzącymi w deszczu między starymi zadaszeniami całkowicie nie przystaje do naszych czasów. To jedno z tych miejsc w Rzeszowie, które musi się zmienić, jeśli chcemy porównywać się z nowoczesnymi miastami.

Przez kilka lat radni PiS kilkukrotnie przypominali o swoim wniosku, organizowali konferencje prasowe. Wreszcie w ubiegłym roku miasto postanowiło zająć się tą sprawą.

Plany władz Rzeszowa na razie tylko na papierze

Do miasta trafił grant z Europejskiego Banku Inwestycyjnego wysokości 1 miliona złotych na prace projektowe rewitalizacji hali targowej i terenów wokół niej. Miasto we współpracy z EBI właśnie przygotowało założenia programu i wstępne wizje. Pełnej koncepcji na razie nie przedstawiono.

Hala Targowa w Rzeszowie i plac targowy zimą.
Fot. Paweł Bialic

Dowiedzieliśmy się jednak, na czym polega pomysł. Po pierwsze, odrestaurowaniu, odremontowaniu i odsłonięciu od strony ul. Targowej ma podlegać budynek głównej, zabytkowej już Hali Targowej. Po drugie, plac targowy za halą miałby zostać przykryty jednym, wspólnym dachem, a poszczególne pawilony handlowe zlikwidowane. Nie przewidziano budowy większego parkingu dla klientów. Jako uzupełnienie funkcji handlowej na tym placu miałaby się pojawić także funkcja mieszkalna w nowych budynkach na obrzeżach placu. Po trzecie, po przeciwnej stronie ul. Targowej na targowisku Jutrzenka tzw. „szczęki” miałyby być także zlikwidowane, a w ich miejsce na całym kwartale powstałby budynek z parterem przeznaczonym na handel i z wyższymi kondygnacjami na inne funkcje. Po czwarte, rewitalizacją miałby zostać objęty także miejski wieżowiec biurowy przy ul. Targowej 1, być może z jego wyburzeniem i postawieniem na nowo. Tak wyglądają założenia pomysłu na papierze. Jak widać, jego zakres wykracza ponad ten zakres rewitalizacji, o którym pisaliśmy TUTAJ w czerwcu br.

Kiedy konfrontacja pomysłu z realną rzeczywistością?

Można szacować, że cała inwestycja musiałaby kosztować kilkaset milionów złotych, kwotę trudną do udźwignięcia przez budżet miasta. Do tego zabudowa kwartału po dotychczasowych „szczękach” nowym, kilkukondygnacyjnym budynkiem wiązałaby się najprawdopodobniej z odkupieniem przez miasto (dobrowolnym? przymusowym?) od kilkudziesięciu kupców ich działek w tym miejscu. W końcu pojawienie się na tyłach Hali Targowej nowych budynków mieszkalnych i odsłonięcie hali z przodu oznaczałoby najpewniej poważną redukcję obecnej powierzchni handlowej i liczby stanowisk pracy handlujących.

Takie cisną się wnioski z ogólnych założeń nowego pomysłu na rewitalizację całego obszaru. Co na to początkowi pomysłodawcy idei unowocześnienia tego miejsca?

- Dobrze, że w końcu coś ruszyło we wnioskowanym przez nas temacie. Traktuję to jako wstępne założenia, które na pewno wymagają dyskusji i konsultacji. Sam mam kilka wątpliwości - powiedział nam Marcin Fijołek z PiS, który miał okazję zapoznać się ze wstępnym programem całego pomysłu. - Trzeba na pewno pomyśleć o brakujących rozwiązaniach praktycznych. Chodzi na przykład o prawie pominięte nowe miejsca parkingowe. Będą one potrzebne przede wszystkim mieszkańcom, którzy wybierają się na targowisko po większe zakupy i naturalnym środkiem transportu staje się wtedy właśnie samochód. Rowerem czy nawet autobusem znacznie trudniej przewozić takie zakupy - dodał radny PiS.

Rzeszowski ratusz informuje, że prace nad koncepcją trwają. Dopiero gdy będzie opracowana do końca, powinniśmy poznać więcej szczegółów dotyczących planów rewitalizacji hali i terenów przyległych. Miasto zaczyna też myśleć o montażu finansowym dla realizacji tej inwestycji, bez którego wszystko pozostanie tylko na papierze. Władze Rzeszowa chcą pozyskać środki zewnętrzne z programów unijnych. Prezydent Konrad Fijołek, chciałby też wciągnąć w to przedsięwzięcie również prywatnych inwestorów. Ratusz nie podaje terminu realizacji całego pomysłu.

Barbara Kędzierska

Hala Targowa w Rzeszowie i plac targowy, w głębi targowisko Jutrzenka.
Fot. Maciej Terpiński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4