Co dalej z Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego? Jest decyzja konserwatora

KATEGORIA: POLITYKA / 15 czerwca 2024

Pomnik Czynu Rewolucyjnego nazywany także Pomnikiem Walk Rewolucyjnych. Pomnik stanął w Rzeszowie w roku 1974, a jego twórcą jest rzeźbiarz Marian Konieczny.
Fot. Paweł Bialic

Wszystkie formalności w sprawie przekazania Pomnika Czynu Rewolucyjnego na rzecz Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia miały zostać zakończone. Nowy właściciel na razie nie chce ujawniać swoich planów, co do przyszłości tej budowli. Przez 6 lat trwało również procedowanie wniosku Fundacji Rzeszowskiej w sprawie rozpoczęcia postępowania dotyczącego wpisania pomnika do rejestru zabytków. W piątek 14 czerwca konserwator zabytków w końcu podjął decyzję w tej sprawie, a to może mieć kluczowe znaczenie dla losów monumentu.

Nowy właściciel

Przypomnijmy, że tydzień temu okazało się, że Pomnik Czynu Rewolucyjnego, którego od 2006 roku właścicielem był Zakon Bernardynów, ma trafić w ręce Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, którego prezes Marcin Maruszak nie kryje się ze swoją opinią o wyburzeniu budowli, twierdząc podobnie jak Instytut Pamięci Narodowej, że propaguje ona komunizm, czyli ustrój totalitarny.

W komunikacie zakonu z 7 czerwca dotyczącym decyzji o przyszłości budowli nie padły żadne szczegóły w sprawie terminu przekazania obiektu nowemu właścicielowi. Już wiadomo, że wszystkie formalności w tej kwestii zostały załatwione dzień wcześniej, czyli 6 czerwca, co potwierdzili nam sami Ojcowie Bernardyni.

Gdy okazało się, że pomnik trafi w ręce wspomnianego stowarzyszenia, jego prezes Marcin Maruszak dosyć ostrożnie wypowiadał się na temat przyszłości monumentu mówiąc, że na razie chce skupić się na zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom Rzeszowa i zabezpieczeniu poszczególnych elementów obiektu przed katastrofą budowlaną, a w dalszej kolejności nakazem remontu. Przypomnijmy, że pomnik od początku zeszłego roku otoczony jest metalowym ogrodzeniem, z racji coraz gorszego stanu technicznego wiszących na nim elementów. Sprawą interesował się nadzór budowlany, który wydał nakaz usunięcia usterek.

Czy nowy właściciel chce rozebrać monument? Tego na razie oficjalnie nie wiadomo, bo Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia nie zdradza dalszych planów w kwestii losów pomnika. W piątek pytaliśmy o to prezesa Marcina Maruszaka.

- Nie mam na razie nic do dodania w tej kwestii - powiedział nam prezes stowarzyszenia Marcin Maruszak.

Prezydent: to brak szacunku dla mieszkańców

Na informację o przekazaniu pomnika stowarzyszeniu ostro zareagował rzeszowski ratusz, który chce, by monument został wyremontowany i nadal górował nad rondem Dmowskiego. Sam prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, od początku swojej kadencji zapowiadał, że będzie walczył o odzyskanie pomnika, bo jest on symbolem miasta. Jego rozmowy z Bernardynami nie przyniosły jednak żadnego efektu i właścicielem obiektu stało się wspomniane stowarzyszenie.

- Zarząd Prowincji Bernardynów w Krakowie nie uszanował woli mieszkańców, to bardzo przykre. Wielokrotnie wyciągałem rękę do porozumienia, stwarzałem warunki, by pomnik przekazać właśnie samorządowi, czyli wspólnocie mieszkańców, a nie w prywatne ręce - mówił w poprzednim tygodniu prezydent Fijołek, dodając, że w kwestii odzyskania pomnika jego dobra wola już się skończyła.

- Przekazano ten pomnik osobie, która wiadomo jakie może mieć zamiary. Uważam, że to nie w porządku wobec mieszkańców. Zrobimy wszystko, by go odzyskać. Na razie nie chcę zdradzać naszej strategii, bo moja dobra wola w tej mierze została odrzucona - dodał Fijołek.

Jest projekt planu

Od kwietnia zeszłego roku trwały prace przy opracowaniu planu zagospodarowania dla terenu, na którym znajduje się pomnik. Padały takie głosy, że przyjęcie dokumentu mogłoby dać szansę na ochronę budowli, bo plan byłby aktem prawa miejscowego. Zapowiadano, że prace nad planem mogą potrwać około 7 miesięcy. Finalnie mocno się wydłużyły, bo dopiero teraz rozpoczyna się procedura publicznego wyłożenia projektu. Czy ogłoszenie jej rozpoczęcia właśnie teraz, miało związek z decyzją Bernardynów o przekazaniu pomnika stowarzyszeniu? Ratusz twierdzi, że nie.

- Ostatnie uzgodnienia dotyczące planu trwały do 12 czerwca, dzień później opublikowaliśmy ogłoszenie o publicznym wyłożeniu projektu. To był pierwszy możliwy termin - twierdzi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Na razie nie wiadomo jak wygląda projekt planu. Ma on zostać udostępniony publicznie 21 czerwca. Cztery dni później odbędzie się dyskusja publiczna nad jego założeniami, a do 11 lipca będzie można składać uwagi. W ratuszu zapytaliśmy, czy uchwalenie planu, da miastu możliwość ochrony lub odzyskania monumentu? Urzędnicy wypowiadają się w tej kwestii bardzo zachowawczo.

- Główny celem opracowania tego planu jest uporządkowanie tego miejsca i stworzenie na tym terenie przestrzeni publicznej - mówi Artur Gernand.

Co z rejestrem zabytków?

Władze miasta w reakcji na wiadomość o nowym właścicielu pomnika informowały również o złożeniu wniosku o wpisanie budowli do rejestru obiektów zabytkowych, co mogłoby ochronić go przed rozbiórką. Okazuje się, że to nie miasto złożyło taki wniosek, a Fundacja Rzeszowska i to jeszcze w 2018 roku.

Z dokumentacji Fundacji Rzeszowskiej wynika, że w 2019 rok Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków odmówił wszczęcia postępowania dotyczącego wpisania pomnika do rejestru zabytków, twierdząc, że jest on obiektem ruchomym, a w takiej sytuacji konieczna byłaby zgoda właściciela, którym byli Bernardyni.

Fundacja złożyła skargę na tę decyzję do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, a ten jeszcze w 2019 roku uchylił postanowienie konserwatora i przekazał mu wniosek do ponownego rozpatrzenia. W poprzednim roku Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków zwrócił się do Narodowego Instytutu Dziedzictwa z prośbą o opinię w sprawie określenia czy pomnik jest obiektem ruchomym, czy nieruchomym. Ten w lipcu zeszłego roku wskazał, że monument z konstrukcyjnego punktu widzenia jest rzeczą nieruchomą.

Decyzja po 6 latach

W piątek 14 czerwca okazało się, że po ponad 6 latach od złożenia wniosku Fundacja Rzeszowska dopięła swego, bo Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie w sprawie wpisania obiektu do rejestru zabytków. Pod decyzją w tej sprawie podpisał się Bartosz Podubny, zastępca Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Dodatkowo Fundacja Rzeszowska została dopuszczona jako strona we wspomnianym postępowaniu. Wnioskodawcy oczywiście są zadowoleni z takiego stanu rzeczy.

- Jesteśmy zadowoleni z tej decyzji, bo uruchomienie postępowania administracyjnego oznacza, że w czasie jego trwania, wszelkie plany dotyczące działań związanych z naruszeniem obecnego stanu pomnika, czyli na przykład rozbiórki, muszą być wpierw skonsultowane z organem, który je prowadzi, czyli Podkarpackim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków - mówi Bartłomiej Gancarczyk.

- Mamy świadomość, że to na razie małe zwycięstwo, które otwiera pewne drzwi, za którymi jest nadal sporo pytań dotyczących przyszłości pomnika i musimy na nie usłyszeć odpowiedzi - dodaje wiceprezes Fundacji Rzeszowskiej.

Fundacja Rzeszowska została stroną we wspomnianym postępowaniu. To, jak dodaje Gancarczyk, gwarantuje jej pełną przejrzystość procedur.

- Teraz w postępowaniu Fundacja Rzeszowska jest na równi z właścicielem. Zatem wszystkie dokumenty, opinie, decyzje, czy materiały będą wysyłane do nas, jak i do właściciela - dodaje wiceprezes Fundacji Rzeszowskiej.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4