W Rzeszowie dyskutowano na konferencji na temat edukacji zdrowotnej
KATEGORIA: EDUKACJA / 21 stycznia 2025
W poniedziałek (20 stycznia) w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie odbyła się konferencja „Edukacja zdrowotna w szkołach. Dlaczego nie?! Dlaczego tak?”.
Jej organizatorami były Region Rzeszowski NSZZ „Solidarność” oraz Ośrodek Edukacji Nauczycieli Instytutu Teologiczno-Pastoralnego im. św. Józefa Sebastiana Pelczara w Rzeszowie.
Konferencja z udziałem nauczycieli, pedagogów, psychologów, rodziców i opiekunów młodych ludzi odbyła się pod Honorowym Patronatem Marszałka Województwa Podkarpackiego.
Zdaniem organizatorów konferencji reakcja rodziców na zmiany przygotowywane przez MEN jest niezbędna, bowiem zastąpienie dotychczasowego przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie” nowym obowiązkowym przedmiotem „Edukacja zdrowotna”, którego częścią ma być edukacja seksualna będzie prowadzić do „seksualizacji” oraz „deprawacji” dzieci.
Ortyl: Podkarpacie pamięta o tradycji
Witając zgromadzonych marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl zaznaczył, że Podkarpacie stara się pamiętać o dziedzictwie, kulturze i przeszłości.
- Takie jest Podkarpacie, że staramy się wpisywać wszelkie nasze działania w naszą tradycję wielowiekową chrześcijańską, żeby mieć na uwadze dobro, które wynika z przeszłości, a może i powinno przekładać się na działania dla przyszłości. Ta sala jest tego dowodem. Obrady sejmiku województwa od kilkunastu lat rozpoczynają się modlitwą. Na ścianie wiszą portrety ważnych postaci, które miały ogromy wpływ na to jakie Podkarpacie jest dzisiaj. Mówimy nie tylko o inwestycjach czy innowacjach, ale staramy się to wszystko łączyć z dziedzictwem, kulturą, w powiązaniu z przeszłością, tradycją naszych matek i ojców. Stoję przed Państwem oczywiście jako marszałek, ale i jako dziadek, który z troską patrzy na to, co może się z przyszłością edukacji dzieci i wnuków wiązać. Spotykamy się po to, aby debatować o tych wszystkich zagrożeniach w sferze edukacji. Zostały one przez niektórych politycznie dostrzeżone. A słynna dyskusja między MEN-em a MON-em jest takim niezrozumiałym przykładem o co tu chodzi, a my oczywiście wiemy o co chodzi. Dlatego to jeszcze bardziej podkreśla, że nie wierzymy i w te wszystkie deklaracje i komentarze, bo one mogą się w pewnym momencie stać nieaktualne i na pewno to jest moim zdaniem duże zagrożenie, bo nigdy nie dostrzegamy konsekwencji działań związanych z tym, co ktoś deklaruje, z tym co się potem realizuje i z tym łączą się nasze obawy – mówił otwierając konferencję marszałek Władysław Ortyl.
Jak zapowiedział marszałek, klub Prawa i Sprawiedliwości na najbliższej sesji sejmiku przedłoży uchwałę w przedmiotowej sprawie.
- Dostrzegając zagrożenia związane ze zmianami programowymi i innymi działaniami. Problem nie dotyczy nie tylko edukacji zdrowotnej jako przedmiotu, ale jest znacznie szerszy. My spotykamy się tu w duchu troski o przyszłość i wychowanie o wychowanie naszych dzieci i wnuków, ale także jeżeli chodzi o przyszłość funkcjonowania naszego państwa, nie tylko Podkarpacia, nie tylko tej naszej małej ojczyzny – zaznaczał marszałek Władysław Ortyl, dodając, że wszystkie działania związane z edukacją noszą charakter inwestycji w przyszłość.
Marszałek odniósł się też do wycofania patronatu nad konferencją przez niektóre media i uzasadnienia, że dobór ekspertów jest jednostronny, podkreślając, że każdy kto przyszedłby na konferencję i chciałby zabrać głos mógłby wypowiedzieć swoje zdanie.
Leniart: Zagrożone jest funkcjonowanie narodu
W konferencji wzięła udział poseł na Sejm RP Ewa Leniart.
- To ważne, że o tym rozmawiamy, chociaż niedobrze jest w naszym kraju, że rozmawiamy w momencie kiedy pani ministra Nowacka już podjęła pewne decyzje. Wierzę jednak, że pod naporem przede wszystkim rodziców, ale także mądrych nauczycieli i wychowawców i w ogóle społeczeństwa polskiego zostaną podjęte decyzje zmieniające te, które zostały podjęte przez panią ministrę nierozważnie. Edukacja zdrowotna jest tytułem przedmiotu, który ma budzić zaufanie, a w istocie – pewnie powiedzą to prelegenci - o edukacji zdrowotnej na tym przedmiocie niewiele będzie można z uczniami porozmawiać. Dużo więcej będzie można rozmawiać o ideologizowaniu młodych ludzi, o tym, co stanowi realne zagrożenie dla przyszłości młodych Polaków, a tak naprawdę dla narodu polskiego. Pan marszałek wspomniał o tym, że zagrożone jest funkcjonowanie państwa polskiego. A ja śmiem powiedzieć, że zagrożone jest funkcjonowanie narodu, którego dzieci i młodzież chce się poddać szkodliwej i złej ideologizacji – mówiła w czasie konferencji poseł Ewa Leniart.
- I ten proces ideologizacji w polskich szkołach niestety 13 grudnia 2023 r. rozpoczął się bezpardonowo wbrew opinii zdecydowanej większości rodziców. Dlatego bardzo cieszę się, że ta konferencja się odbędzie, że wreszcie merytoryczne powody protestu wielu zaangażowanych w tę sprawę zostaną wypowiedziane w Rzeszowie - dodała poseł PiS. - Decyzje związane z ograniczeniem lekcji religii oraz wprowadzeniem tego nowego przedmiotu nie są przypadkowe ale są celowo realizowane po to by osłabić morale i przygotowanie młodych Polaków do przyszłego życia w rodzinie i funkcjonowania w zdrowym społeczeństwie, w którym wartości, także, a może przede wszystkim wartości chrześcijańskie zajmują właściwe miejsce - dodała Ewa Leniart.
- Wierzę głęboko w słuszność działań tych wszystkich, którzy przeciw nowemu przedmiotowi protestują. Wierzę, że niezależnie od woli rządzących, ta wola będzie pod naporem społecznym zmieniona, ponieważ ostatnie czasy pokazują, że opór społeczny ma sens - zaznaczyła poseł PiS.
Receptą szkoła oparta na klasycznych wartościach
Pierwsza z referatem „Model edukacji, którego oczekujemy” wystąpiła Agnieszka Pawlik-Regulska prezes Stowarzyszenia „Nauczyciele dla Wolności”.
Przedstawiła zadania i cele Stowarzyszenia oraz kierunki działań, mających na celu ochronę polskiej szkoły i młodzieży przed ideologiami. Podsumowała skalę wspólnych z rodzicami protestów w skali kraju.
Odniosła się do okrojonej podstawy programowej i wyrzuceniu z niej zadań praktycznych, znaczących wydarzeń historycznych i wartości chrześcijańskich.
Skrytykowała m.in. wprowadzenie do systemu edukacji możliwości nauki zdalnej i przytoczyła przykłady fatalnych skutków takiego rozwiązania.
Agnieszka Pawlik-Regulska zwróciła też uwagę, że w podstawie programowej nowego przedmiotu została zupełnie pominięta kwestia sfery duchowej młodego człowieka.
Na zakończenie powiedziała o oczekiwaniach jak powinna wyglądać polska, autonomiczna szkoła.
- Oczekujemy szkoły, która jest oparta na klasycznych wartościach, m.in. na postrzeganiu prawdy obiektywnej - zaznaczyła, dodając, że obecne czasy postmodernizmu i egzystencjalna próżnia skutkują głębokim zagubieniem młodych ludzi, plagą depresji i niepokojącej liczby zamachów samobójczych.
Jak przekonywała, współczesne ideologie, którymi przesiąknięte jest obecne myślenie o szkole i założenia m.in. edukacji włączającej, charakteryzuje irracjonalność, mit społecznego postępu, stawianie na piedestale kreatywności oraz niemal deifikacja różnorodności, subiektywizmu i wolności jednostki. Receptą mają być klasyczne podstawy intelektualne i moralne wynikające z kultury polskiej, wyłaniającej się z kultury łacińskiej, z jej historią, tradycją, ale też zasadami moralnymi i etyką zachowań.
- Szkoła to powinno być miejsce wspierające prawidłowy rozwój uczniów, dlatego niezbędne jest przekazywanie przez osoby dorosłe określonych granic, norm postępowania, godnych postaw, a także wskazywania dalekosiężnych celów wartych próby ich zdobywania. Tymczasem w szkole trwa wyścig innowacyjności, zapomina się, że cenne jest to, co sprawdzone i wypróbowane przez dziesiątki lat nauczycielskiej pracy - mówiła Agnieszka Pawlik-Regulska.
- Szkoła powinna uczyć realistycznego, logicznego myślenia i działania, które są oparte o badanie prawdziwości założeń oraz ocenę słuszności celów. Obecnie obserwujemy rozkwit ideologii i irracjonalności, dlatego ważny jest postulat nawiązania kontaktu z rzeczywistością. Nauczanie szkolne nie powinno odwodzić ucznia od naturalnego przekonania o istnieniu prawdy o świecie, która może być badana i poznawana, choćby tylko w sposób ograniczony, niedoskonały. Z metodyki nauczania należy zatem usunąć rozpowszechnione w pedagogice postmodernistycznej uczniowskie „domniemania” i subiektywne przekonania zastępując je rozumowaniem opartym o analizę faktów i argumentację - postulowała.
Wskazała też jako przykład Finlandię gdzie doszło do zawarcia ponadpartyjnego porozumienia w sprawie oświaty co zaowocowało pozytywnymi skutkami w jakości kształcenia, a po zakończeniu okresu ochronnego i wdrażaniu unijnych zaleceń nastąpił spadek klasyfikacji w rankingach.
- Tylko podobna ponadpartyjna umowa, której ustalenia zostałyby zamrożone na kilkadziesiąt lat jest w stanie wyprowadzić polską edukację z głębokiego kryzysu, który pogłębiają ciągłe zmiany wprowadzane przez kolejne władze niszcząc dorobek poprzedników i destabilizując system oświaty - zaznaczyła prelegentka.
Zdrowie zamiast rodziny?
Dr Zbigniew Barciński, prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN porównał ideały wychowawcze w programach „Wychowanie do życia w rodzinie” i „Edukacja zdrowotna”.
Przypomniał plan MEN, który zakłada że od 1 września 2025 roku zlikwidowanie wychowanie do życia w rodzinie i edukację seksualną w tych ramach.
- Ramą seksualności jest rodzina, seksualność ma służyć rodzinie. To jest niezmiernie istotne. To jest wartość podstawowa. MEN chce zmienić ramę i umieścić tę tematykę w kontekście zdrowia. Prawdziwą, niewypowiedzianą, ukrytą ramą edukacji zdrowotnej według MEN jest przyjemność. Przyjemność jest tutaj największą wartością w sferze seksualności. Jest to większa wartość niż rodzina. Seks ma służyć przyjemności. I w imię przyjemności jako ramy należy odrzucić wartość rodziny, bo rodzina w tym momencie, małżeństwo, dzieci, jawią się jako opresja, jako niepotrzebny balast, jako ograniczenie – mówił dr Barciński.
Zwrócił uwagę, że MEN chce skasować wzorzec afirmacji płodności i w nowej podstawie programowej zawarł przekaz że poczęcie dziecka to zagrożenie, dziecko to niebezpieczeństwo i są sposoby, żeby się przed tym ustrzec. MEN planuje kasację wzorca prawidłowej identyfikacji z własną płcią i promocję wzorca podważenia akceptacji własnej płci. Zgodnie z nowym wzorcem, nie ma wizji stawania się kobietą, stawania się mężczyzną. - MEN proponuje koncepcję płci opartej na odczuciu, jest to koncepcja płci zakorzenionej tylko w kulturze, bez zakorzenienia w biologii – zauważył prelegent.
Temat „Obowiązkowa edukacja seksualna, a prawa wychowawcze rodziców” przedstawił mec. Marek Puzio z Fundacji Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
Puzio mówił o istotnym naruszeniu przez MEN konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Treści zawarte w projektach rozporządzeń określających podstawę programową edukacji zdrowotnej w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych wykraczają poza tematykę zdrowia i profilaktyki zdrowotnej, a wchodzą w obszar wychowania, który w pierwszej kolejności leży w domenie rodziców. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w art. 48 ust. 1 stanowi o prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami: „rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami”.
Zaapelował też do rodziców, by angażowali się w pracę szkolnych rad rodziców, które mają szerokie kompetencje i mogą mieć wpływ na treści przekazywane dzieciom.
Agnieszka Marianowicz-Szczygieł, prezes Instytutu Analiz Płci i Seksualności „Ona i On” w referacie „Edukacja seksualna – tak, ale jak?” odniosła się do jej formuły.
Prelegentka zaczęła swój wykład od stwierdzenia, że przedmiot „Edukacja zdrowotna” nie wpływa na zdrowie seksualne. Przedmiot zostaje wprowadzany bez wcześniejszych analiz, za to z odrzuceniem norm.
Wskazała na brak w projekcie MEN kompleksowej edukacji seksualnej, oraz to, że przemilcza wiele faktów związanych ze zdrowiem. Pomija również skutki demograficzne. - Wprowadzenie standardów WHO niesie za sobą wiele zagrożeń i to są fakty. Nie pozwólmy w Polsce wprowadzić ideologii, która zniszczy nasze dziedzictwo społeczne, kulturowe i chrześcijańskie - zaznaczyła.
Zwieńczeniem prelekcji była projekcja filmu „To nic takiego”, którego współautorką scenariusza jest Agnieszka Marianowicz-Szczygieł. Wideo poniżej.
Wydarzenie zakończyła dyskusja z udziałem uczestników konferencji i zaproszonych gości. Na koniec przewodniczący Zarządu Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność” Roman Jakim podziękował wszystkim, dzięki którym konferencja mogła zostać zorganizowana.
***
Portal Informacji i Opinii CzytajRzeszów.pl objął Konferencję patronatem medialnym.
Więcej zdjęć na stronie organizatorów TUTAJ.
Rafk
Zdjęcia: Maciej Terpiński