Rzeszowscy urzędnicy będą się wozić. Ratusz kupuje dwa samochody
KATEGORIA: RZESZÓW / 20 maja 2025
Ponad pół miliona złotych planował przeznaczyć rzeszowski ratusz na zakup dwóch samochodów do dyspozycji prezydenta i jego urzędników. Ostatecznie po otwarciu ofert w przetargu może się okazać, że koszt dostawy nowych pojazdów będzie niższy, ale od razu nasuwają się pytania, po co miastu kolejne służbowe wozy?
Będzie czym się wozić
Obecnie do dyspozycji Urzędu Miasta Rzeszowa jest 8 samochodów. Najstarszy Opel Vivaro (rocznik 2008), dalej Seat Alhambra (2015), Ford Mondeo (2016), Skoda Kodiaq (2018), Toyota Corolla (2019) i dwa elektryczne Renault Kangoo (2019).
Do tego dochodzi oczywiście najnowsza Toyota Camry, kupiona za 181 tys. zł w 2023 roku. Wtedy urzędnicy tłumaczyli zakup nowego służbowego wozu wysokimi kosztami napraw starszych maszyn. Z tego pojazdu najczęściej korzysta prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
Toyota Camry zakupiona w 2023 r. to dotąd najnowsza limuzyna we flocie rzeszowskiego ratuszaFot. Karol Woliński
Wiele wskazuje na to, że ratuszowa flota samochodów niedługo może ponownie się powiększyć. Miasto początkiem maja ogłosiło przetarg na zakup dwóch fabrycznie nowych pojazdów. Pierwszy ma być podobny do tego zakupionego w 2023 roku. Chodzi o pojazd typu sedan w kolorze czarnym, z napędem hybrydowym, wyprodukowany w latach 2024/2025.
Druga maszyna, która miałaby być zakupiona na potrzeby urzędników to pojazd typu SUV z napędem 4x4 i silnikiem benzynowym, wyprodukowany w latach 2024/2025.
Ponad pół miliona na dwa samochody
Na zakup obu pojazdów rzeszowski ratusz zarezerwował ponad 550 tys. zł. Zakup samochodu osobowego o napędzie hybrydowym wyceniono na 244 tys. zł, a większego SUV-a na 310 tys. zł. Co ciekawe, trudno znaleźć pozycje dotyczące dostawy takich pojazdów tegorocznym budżecie miasta. Jak tłumaczą to urzędnicy?
- Zakup tych samochodów w budżecie zapisano w pozycji dotyczącej zakupów inwestycyjnych na potrzeby Urzędu Miasta Rzeszowa - mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Ostatecznie miasto za zakup obu maszyn może zapłacić mniej niż 550 tys. zł, bo do przetargu wpłynęły już oferty ze strony potencjalnych dostawców i są one niższe. W przypadku hybrydy są 4 propozycje od 176 tys. zł do 215 tys. zł, a w przypadku SUV-a dwie propozycje w wysokości 212 tys. zł i 227 tys. zł. Przy ocenie ofert pod uwagę ma być brany też czas dostawy pojazdu.
- Na razie nie ma decyzji co do rozstrzygnięcia, rozpoczęła się analiza ofert złożonych w przetargu - informuje Artur Gernand.
Ratusz: Wysokie koszty napraw
A dlaczego władze Rzeszowa w ogóle chcą kupić kolejne dwa nowe samochody? Ponownie pojawia się argument wysokich kosztów serwisu wiekowych pojazdów, które są do dyspozycji prezydenta i urzędników.
- Samochody służbowe są do dyspozycji całego Urzędu Miasta Rzeszowa. Korzystają z nich prezydent oraz wiceprezydenci, ale też pracownicy poszczególnych wydziałów. Samochody elektryczne są wykorzystywane do jazdy po mieście, pozostałe jeżdżą w dalsze trasy. Pojazdy te są mocno eksploatowane, a część z nich nie jest najnowsza, co wiąże się z częstymi naprawami - mówi Artur Gernand.
Ratusz podaje, że koszty naprawy Seata Alhambry (rocznik 2015) w 2023 roku wyniosły 27 tys. zł, a w 2024 roku 11 tys. zł. W przypadku Forda Mondeo (rocznik 2016) były jeszcze wyższe, bo 30 tys. zł za 2023 rok i 21 tys. zł za 2024 rok. Naprawy Skody Kodiaq przez dwa ostatnie laty kosztowały miasto 7 i 7,5 tys. zł. Z kolei w przypadku najnowszej Toyoty Camry, w 2024 roku koszty usunięcia usterek wyniosły 3 tys. zł.
- Naprawa tych starszych samochodów jest coraz droższa i przestaje się powoli opłacać. Stąd decyzja o kupnie dwóch nowych pojazdów, które w dodatku będą mniej awaryjne - zaznacza Artur Gernand dodając, że w ostatnim czasie dochodziło do sytuacji, gdy służbowe samochody psuły się podczas wyjazdów służbowych.
- Nasza delegacja jechała do Rumunii i nie dojechała w związku z awarią samochodu. Była też sytuacja, gdy urzędnicy przewozili księgi wieczyste i samochód również odmówił posłuszeństwa. Potrzebujemy niezawodnego sprzętu, żeby minimalizować ryzyko takich zdarzeń - tłumaczy urzędnik.
A co stanie się ze starszymi pojazdami, których naprawa wymaga coraz większych środków, jeśli miasto zdecyduje się kupić nowe maszyny? Pytamy o to w ratuszu.
- Nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie, być może zostaną one w dyspozycji urzędu, tylko będą miały inne przeznaczenie i będą wykorzystywane tylko na terenie miasta - słyszymy w Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Karol Woliński