Prezydent Konrad Fijołek bez wotum zaufania? Zdecydować może 1 głos

KATEGORIA: POLITYKA / 18 czerwca 2025

Fot. Maciej Terpiński

W najbliższy poniedziałek rozstrzygnie się sprawa absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Na razie włodarz miasta może liczyć na poparcie swojego proprezydenckiego Rozwoju Rzeszowa. Koalicja Obywatelska, która również wspiera Fijołka w radzie, na razie nie jest tak otwarta w deklaracjach. Prezydent będzie potrzebował też jednego głosu kogoś z opozycji z Razem dla Rzeszowa lub Prawa i Sprawiedliwości. W przypadku wotum zaufania może być z tym różnie.

Absolutorium i wotum

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast zawsze w okolicach połowy roku muszą walczyć o otrzymanie od radnych absolutorium i wotum zaufania. Absolutorium to potwierdzenie, że włodarz gminy prawidłowo wykonał budżet samorządu w zeszłym roku. To element kontroli radnych nad realizacją polityki finansową miasta. Z kolei wotum zaufania ma bardziej ogólny i polityczny charakter, bo obejmuje całokształt działalności wójta, burmistrza czy prezydenta miasta.

Wiele miast i gmin głosowania w sprawie absolutorium i wotum zaufania dla swojego włodarza ma już za sobą. W Rzeszowie sesja absolutoryjna odbędzie się 23 czerwca i zapowiada się bardzo interesująco. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek nie może być pewny wyniku obu głosowań, tak jak było to w poprzedniej kadencji samorządu, gdy jego proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa miał samodzielną większość w radzie, a do tego byli jeszcze wspierający radni z Koalicji Obywatelskiej.

Teraz RR i KO mają łącznie 12 szabel w 25-osobowej radzie. Prezydent Fijołek na razie może liczyć na poparcie radnych Rozwoju Rzeszowa, czyli klubu, do którego sam należał, jeszcze będąc radnym.

- Poprzemy prezydenta Fijołka w głosowaniu nad absolutorium i nad wotum zaufania. Rozmawiamy z mieszkańcami, aktywistami, grupami społecznymi, którzy zgłaszają nam pewne kwestie do poprawienia. To trzeba zrealizować, ale na to trzeba czasu i zaufania. My takiego zaufania prezydentowi udzielimy - mówi radny Witold Walewander, lider Rozwoju Rzeszowa w Radzie Miasta.

Walewander otwarcie przyznaje, że radni jego klubu popierają politykę prezydenta Rzeszowa.

- Popieramy jego wizję rozwijania miasta, które można już powiedzieć, że jest na europejskim poziomie. Miasto mimo ograniczonego budżetu znalazło środki na duże inwestycje jak Wisłokostrada czy Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki i wiele innych mniejszych zadań - mówi Witold Walewander, który liczy, że znajdzie się większość dla wotum zaufania i absolutorium.

- Wierzę w zdrowy rozsądek radnych i w to, że wygra duma z rozwoju miasta, a nie czysta polityczna złośliwość - dodaje radny Rozwoju Rzeszowa.

KO ma zastrzeżenia

A jakie nastroje przed sesją absolutoryjną są w Koalicji Obywatelskiej? Oczywiście jest podkreślanie, że KO trwa w koalicji z prezydentem, że jego zastępca z ramienia tej partii, czyli Marcin Deręgowski zdaniem radnych wykonuje dobrą robotę. Przedstawiciele KO w odróżnieniu od tych z Rozwoju Rzeszowa na razie wstrzymują się z daleko idącymi deklaracjami co do poniedziałkowego głosowania.

- Co do absolutorium, to raczej będzie techniczna kwestia, bo będziemy opierać się na sprawozdaniu finansowym i opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. Decyzję co do głosowania w sprawie wotum zaufania będziemy podejmować na samym końcu, zobaczymy, jak potoczy się debata. Oczywiście jesteśmy koalicjantem, współpracujemy z prezydentem, ale widzimy pewne aspekty, które wymagają poprawy w funkcjonowaniu miasta - mówi radny Wojciech Jaślar, lider Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Rzeszowa twierdząc, że jego klub nie jest ślepo wpatrzony w prezydenta Rzeszowa.

- Nie będziemy go popierać tylko dlatego, że jest prezydentem - dodaje radny Wojciech Jaślar.

Co nie podoba się Koalicji Obywatelskiej? Wojciech Jaślar wskazuje na kwestie, o których często mówiła także opozycja w radzie, czyli radni Razem dla Rzeszowa i Prawa i Sprawiedliwości. Mowa o wysokich wydatkach na promocję czy wyjazdach zagranicznych.

- Zastanawiamy się, czy te delegacje w aż takiej liczbie są potrzebne, czy nie lepiej skupić się na bardziej przyziemnych sprawach, by być z ludźmi, budować drogi czy oświetlenia na osiedlach. To wydają się małe rzeczy, ale dla mieszkańców są istotne - uważa radny KO.

Potrzeba jednego głosu

Pozostałe 13 głosów w Radzie Miasta Rzeszowa jest w dyspozycji klubu Prawa i Sprawiedliwości (9 radnych) i debiutantów z Razem dla Rzeszowa (4 radnych). Sprawę poniedziałkowego głosowania komplikuje dla prezydenta fakt, że zarówno w przypadku absolutorium, jak i wotum zaufania potrzebna jest bezwzględna większość, czyli właśnie 13 głosów.

Jeżeli Rozwój Rzeszowa i Koalicja Obywatelska zgodnie poparłyby Fijołka w głosowaniach to prezydent i tak musiałby przekonać przynajmniej jedną osobę z RdR lub PiS.

Rok temu, gdy tuż po wyborach samorządowych rozstrzygała się kwestia wotum i absolutorium dla prezydenta Fijołka, uratowali go właśnie radni RdR. Przy głosowaniu dotyczącym udzielenia wotum zaufania poparli go Michał Wróbel i Elżbieta Niedzielska, przy absolutorium tylko Rafał Kulig. Potem tłumaczyli to chęcią wysunięcia pomocnej dłoni do prezydenta i tym, że nowa kadencja samorządu się rozpoczęła, więc to zbyt krótki czas, by negatywnie go ocenić. Cały klub PiS w obu głosowaniach był przeciw.

Książę i folwarczna transformacja

Czy w tym roku można liczyć na podobny scenariusz? Wydaje się, że przynajmniej w kwestii udzielenia prezydentowi wotum zaufania może być ciężko, bo przez ostatnie 12 miesięcy na linii prezydent – RdR sporo się wydarzyło. Debiutanci w Radzie Miasta wyrośli na najmocniejszych krytyków Fijołka.

Walka o dostęp do urzędowego rejestru faktur i umów w postaci kontroli w ratuszu, krytyka powołania byłych wiceprezydentów na stanowiska pełnomocników-koordynatorów, która przerodziła się w zawiadomienie do prokuratury i podjęcie przez nią śledztwa w tej sprawie, powołanie czwartego wiceprezydenta Rzeszowa na podstawie pomiarów zużycia wody, rozliczanie zagranicznych podróży prezydenta, wytykanie ratuszowi wydawania miejskiej darmowej gazety, która w trakcie kampanii wyborczej miała promować Konrada Fijołka, czy comiesięczne wskazywanie na rosnące zadłużenie – spraw, w których RdR krytykował prezydenta można by wymienić pewnie jeszcze kilka jak nie kilkanaście.

- Rok temu już dyskutowaliśmy o tym, jak zachować się podczas sesji absolutoryjnej, ostatecznie wśród części naszych radnych przeważył głos nadziei na zmianę postawy prezydenta. Chwilę po tamtym głosowaniu prezydent Fijołek powołał swoich byłych zastępców na pełnomocników-koordynatorów, a potem czwartego wiceprezydenta na podstawie zużycia wody w mieście i chyba wtedy ta nadzieja prysła - mówi nam wiceprzewodniczący Rady Miasta Jacek Strojny, który podkreśla, że prezydent Fijołek miał swoimi decyzjami mocno nadwyrężyć zaufanie radnych.

- Jestem za demokracją i samorządem, na którym się wychowałem, czyli tym z lat 90., który utraciliśmy na rzecz książąt i zarządców folwarcznych. Niestety Rzeszów jest dobrym przykładem folwarcznej transformacji samorządu. Tego na pewno nie poprę - twierdzi Strojny.

Jego kolega Michał Wróbel, który rok temu zagłosował za udzieleniem wotum zaufania dla Konrada Fijołka, teraz również otwarcie przyznaje, że zawiódł się na prezydencie i tym razem taryfy ulgowej nie przewiduje.

- Jak mógłbym poprzeć prezydenta Fijołka, skoro to na mój wniosek prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie przekroczenia przez niego uprawnień w kwestii zatrudnienia swoich pełnomocników-koordynatorów. Drugi raz nie dam się zwieść - mówi radny RdR i dodaje, że nie zamierza poprzeć uchwały w sprawie udzielenia prezydentowi wotum zaufania.

- W przypadku absolutorium, żeby nie udzielić go prezydentowi musiałyby być poważne zastrzeżenia co do niewykonania zeszłorocznego budżetu. O tym jak ostatecznie zagłosujemy w tej sprawie będziemy dyskutować w niedzielę podczas posiedzenia klubu - twierdzi Michał Wróbel.

PiS: Trzeba się zastanowić

A może tym razem pomocną dłoń do Konrada Fijołka wyciągną radni Prawa i Sprawiedliwości? Byłoby to jednak dosyć zaskakujące, biorąc pod uwagę, że rok temu cały klub zagłosował przeciw.

- Mamy wiele pretensji do prezydenta, chociażby za kwestie zagranicznych delegacji, czy za brak decyzyjności w niektórych kwestiach. Są też jednak działania prezydenta, które przyjmujemy z życzliwością. Mimo piętrzących się trudności skutecznie realizuje od dawna wyczekiwane przez mieszkańców inwestycje, o które wnioskował nasz klub. Mowa tu na przykład o Wisłokostradzie czy PCLA. Zastanawiamy się, które argumenty w tej sytuacji przeważą - słychać było w klubie PiS już tydzień temu.

W PiS również słyszymy krytykę prezydenta za wysokie wskaźniki zadłużenia miasta, czy nieracjonalne decyzje w gospodarowaniu mieniem. Oficjalnie jednak decyzji w sprawie głosowania nad absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta Rzeszowa na razie nie ma.

- W piątek mamy posiedzenie klubu i będziemy o tym rozmawiać, chcemy dokładnie przeanalizować działalność prezydenta Fijołka w ciągu zeszłego roku, wskazać wszelkie za i przeciw udzieleniu mu wotum zaufania i absolutorium. Każdy z radnych będzie mógł się w tej sprawie wypowiedzieć i na tej podstawie podejmiemy decyzję jak głosować - mówi szefowa klubu PiS radna Krystyna Wróblewska.

- Widzicie możliwość podania pomocnej ręki prezydentowi? - pytamy radnej Wróblewskiej.

- Decyzji na razie nie ma, musimy wszystko przedyskutować na klubie przed sesją - powtarza szefowa klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa.

Co z porozumieniem?

Niezbyt korzystnie dla prezydenta wygląda również sprawa porozumienia budżetowego z końca 2024 roku. Już wtedy RdR wraz z radnymi PiS postawili Konradowi Fijołkowi warunki, by poprzeć zaproponowany przez niego projekt budżetu na 2025 rok. Porozumienie zawierało około 10 punktów w tym m.in. wprowadzenie cyklicznych sprawozdań z zagranicznych wyjazdów prezydenta i urzędników czy przyjęcia Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. Po pół roku wśród radnych obu opozycyjnych klubów wobec prezydenta słychać pomruk niezadowolenia z braku realizacji tych postulatów.

- Porozumienie dotyczyło postulatów, które miały być spełnione w 2025 roku, ale dotychczasowy brak ich realizacji kładzie się cieniem na zaufaniu do prezydenta Konrada Fijołka - mówi Jacek Strojny z RdR.

- W mojej opinii prezydent nie jest nie tylko zainteresowany realizacją tego porozumienia, ale w ogóle współpracą z radnymi, którzy zgłaszają jakieś krytyczne uwagi – dodaje radny Jerzy Jęczmienionka z PiS.

Konsekwencje braku wotum zaufania

Jak będzie wyglądała sesja absolutoryjna? W pierwszej części sesji ważyć się będzie kwestia wotum zaufania dla prezydenta. Po wysłuchaniu raportu o stanie miasta radni przejdą do debaty. Mogą w niej wziąć również mieszkańcy, którzy do 20 czerwca złożą na ręce przewodniczącego wniosek z poparciem 50 podpisów.

Następnie dojdzie do głosowania. Jak już wspomnieliśmy, do uzyskania wotum zaufania konieczna będzie bezwzględna większość 13 głosów. Brak takiej większości będzie automatycznie oznaczał podjęcie przez radę uchwały o nieudzieleniu prezydentowi wotum.

Jakie mogą być tego konsekwencje? W żaden sposób nie ograniczyłoby to mandatu prezydenta, nie wpłynęłoby również na pracę Urzędu Miasta Rzeszowa. Brak wotum będzie jednak rodzić straty wizerunkowe, bo byłby to wyraźny sygnał, że większość radnych nie jest zadowolona z pracy prezydenta Konrada Fijołka. Co ważne, procedura corocznego uzyskiwania wotum zaufania przez włodarzy miast jest stosunkowo młoda, bo wprowadzono ją w 2018 roku. Od tego czasu nie doszło do sytuacji, by którykolwiek z prezydentów Rzeszowa takiego wotum nie otrzymał.

Co więcej? Brak udzielenia wotum zaufania daje też radnym możliwość podjęcia uchwały w sprawie organizacji referendum dotyczącego odwołania prezydenta. Jednak do takiej sytuacji musiałoby dojść w dwóch kolejnych latach z rzędu, a jak wiadomo w poprzednim roku Konrad Fijołek uzyskał wotum zaufania.

Pozytywne opinie ws. absolutorium

Po rozpatrzeniu uchwały w sprawie wotum zaufania rozpocznie się część dotycząca absolutorium. Tutaj prezydent przedstawi sprawozdanie z wykonania budżetu za 2024 roku. Następnie przewidziano prezentację opinii na temat tego dokumentu ze strony biegłego rewidenta i Regionalnej Izby Obrachunkowej. Z dokumentów udostępnionych przed sesją wynika, że obie są pozytywne.

Swoje stanowisko co do sprawozdania przedstawi też Komisja Rewizyjna w Radzie Miasta Rzeszowa, która również wydała pozytywną ocenę tego dokumentu, co skutkowało skierowaniem na sesję uchwały mówiącej o udzieleniu prezydentowi absolutorium. Głosowało za tym czterech członków komisji, trzech pozostałych wstrzymało się od głosu. Te pozytywne opinie w tym przypadku mogą być kluczowe dla wyników głosowania, choć nie są wiążące.

Co ważne, w przeciwieństwie do głosowania nad wotum nieufności, radni chcąc nie udzielić prezydentowi absolutorium, musieliby mieć do tego wyraźne podstawy, które potem udałoby się obronić przed Regionalną Izbą Obrachunkową. To właśnie RIO nadzoruje uchwały dotyczące absolutorium dla władz samorządowych. Gdyby okazało się, że prezydent nie dostanie absolutorium, otworzyłoby to drogę do ogłoszenia referendum w sprawie jego odwołania.

Początek sesji absolutoryjnej zaplanowano na poniedziałek 23 czerwca o godzinie 16.00.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4