Rzeszów miastem sportu czy promocji? Radny RdR krytycznie o akcji ratusza
KATEGORIA: SPORT / 19 czerwca 2025
- Powinniśmy ubiegać się o tytuł miasta promocji, a nie sportu - tak radny Michał Wróbel z Razem dla Rzeszowa podsumowuje starania władz miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Sportu 2026.
Prezydent na ringu
Przypomnijmy, że w poniedziałek władze Rzeszowa broniły swojego wniosku w sprawie kandydatury do tytułu Europejskiego Miasta Sportu 2026. Starania Rzeszowa oceniała międzynarodowa komisja ze Stowarzyszenia ACES Europe, które przyznaje takie wyróżnienia. Do podlinkowania tekst z poniedziałku
Podczas obrony wniosku prezydent Konrad Fijołek i urzędnicy chwalili się miejską infrastrukturą sportową, wysokimi wskaźnikami dotyczącymi wydatków na sport, czy wysoką aktywnością sportową mieszkańców sięgającą 60 procent i snuli plany bycia Europejskim Miastem Sportu.
Komisja wizytowała Rzeszów przez dwa dni, jej członkowie chwalili właśnie kwestie dotyczące wydatków z budżetu miasta na sport i masową aktywność fizyczną mieszkańców. W trakcie wizyty urzędnicy oprowadzali komisję po miejskich obiektach sportowych. To czy Rzeszów zdobędzie tytuł Europejskiego Miasta Sportu 2026 ma być wiadomo na przełomie czerwca i lipca.
Stolica promocji, a nie sportu?
Przekaz władz miasta dotyczący starań o tytuł Europejskiego Miasta Sportu nie umknął rzeszowskiemu radnemu Michałowi Wróblowi z klubu Razem dla Rzeszowa. Wróbel jest częstym krytykiem obecnego prezydenta Rzeszowa i tym razem nie było inaczej. We wpisie w mediach społecznościowych radny RdR określił walkę o to wyróżnienie mianem „promocyjnej machiny” twierdząc, że dobre wskaźniki dotyczące sportu w mieście nie są zasługą władz miasta.
- Wystarczy jednak szybkie spojrzenie w dokumenty finansowe miasta, aby zrozumieć, że sport w naszym mieście jest mocny, ale bynajmniej nie staraniem władz Rzeszowa, ale całej masy zapaleńców, którzy wolontaryjnie i na przekór piętrzącym się problemom szkolą rzesze dzieciaków - uważa radny Razem dla Rzeszowa.
Wróbel twierdzi, że Rzeszów wydaje zdecydowanie więcej pieniędzy na promocję niż na sport dzieci i młodzieży, czyli podstawowe zadanie gminy. Posiłkuje się przy tym danymi ze sprawozdania z wykonania budżetu w 2024 roku.
- Prawie siedmiokrotna dysproporcja pomiędzy finansami na sport młodzieżowy oraz zasobami jakie łożymy na różnej maści PR-owe zabiegi i upiększanie wizerunku Pana Prezydenta to powód do ubiegania się o tytuł miasta PROMOCJI a nie SPORTU!!!! - twierdzi Wróbel.
Fot. Michał Wróbel - Radny Miasta Rzeszowa/Facebook
„Prowizorką aż zionie”
Radny RdR porównuje również Rzeszów do Torunia, który dzierżył miano Europejskiego Miasta Sportu w 2019 roku. Wskazuje, że proporcje wydatków na sport i promocję miały być tam odwrotne do Rzeszowa.
- Tam słowa, gesty i tytuły mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, a w Rzeszowie, jak zwykle, przerost formy nad treścią, a prowizorką aż zionie - dodaje radny Wróbel, który na koniec swojego wpisu podsumowuje politykę władz miasta w kwestii starań o różne tytuły.
- Jesteśmy miastem ratownikiem, jesteśmy również stolicą innowacji, chcieliśmy być centrum wolontariatu i stolicą kultury, teraz czas na sport. Jak jednak coś jest do wszystkiego to jest do……… - czytamy we wpisie radnego RdR.
Wokul