Poparzony w pożarze bloku trafił do szpitala w Łęcznej. Co z pozostałymi osobami?
KATEGORIA: RZESZÓW / 20 czerwca 2025
Mężczyzna poparzony w tragicznym pożarze, który miał miejsce w środę w bloku przy ul. Popiełuszki w Rzeszowie, ma być w stanie zagrażającym życiu. Pozostali poszkodowani w większości już opuścili szpitale.
Mężczyzna w stanie zagrożenia życia
Przypomnijmy, że w środę 18 czerwca na rzeszowskim Nowym Mieście doszło do tragicznego zdarzenia. W bloku mieszkalnym przy ul. Popiełuszki 12 wybuchł pożar, który zajął jedno z mieszkań, a kłęby dymu pojawiły się na całej klatce schodowej. Na miejscu szybko pojawili się strażacy, którzy rozpoczęli akcję gaszenia ognia i ewakuacji mieszkańców.
Łącznie ewakuowano 250 osób. 12 osób wymagało pomocy medycznej, a 8 z nich trafiło do szpitali. Niestety nie udało uratować się życia 14-letniej dziewczyny, która mieszkała w jednym z lokali na tej klatce.
Policjanci ze strażakami z płonącego mieszkania wydobyli rannego 69-latka.
Wiadomo, że mężczyzna najpierw trafił do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lwowskiej, a następnie przetransportowano go do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej (województwo lubelskie). Jaki jest jego stan?
- Nie możemy podać informacji o stanie pacjenta - usłyszeliśmy w sekretariacie szpitala w Łęcznej.
Wicedyrektor tamtejszego szpitala w rozmowie z portalem Nowiny 24 miał poinformować, że mężczyzna ma być w stanie zagrażającym życiu.
Pozostałe osoby poszkodowane w wyniku pożaru w większości opuściły już rzeszowskie szpitale, do których zostały przewiezione po zdarzeniu. W czwartek z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lwowskiej wyszły dwie osoby, a w piątek jedna. Do szpitala MSWiA przy ul. Krakowskiej przywieziono dwie osoby, które po badaniach również zostały zwolnione. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Szopena przebywa jeszcze jedna osoba, która trafiła tam z reakcją stresową i nadciśnieniem.
- Pani jest w dobrym stanie zdrowia, ale lekarze podjęli decyzję o jej pozostawieniu na obserwacji. Zostanie wypisana po weekendzie - mówi rzecznik USK w Rzeszowie Andrzej Sroka.
Policja prosi o informacje
Miejsce pożaru zostało zabezpieczone przez policję, która rozpoczęła już dochodzenie w sprawie wyjaśnienia przyczyn tego tragicznego zdarzenia. Komenda Miejska Policji w Rzeszowie prosi wszystkich świadków zdarzenia o przekazywanie informacji, które mogą pomóc w śledztwie.
- Apelujemy do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w wyjaśnieniu okoliczności tego tragicznego zdarzenia, aby kontaktowały się z funkcjonariuszami wydziału dochodzeniowo–śledczego rzeszowskiej komendy lub z oficerem dyżurnym KMP w Rzeszowie tel. 47 821 3311, 47 821 3312 - prosi w komunikacie KMP w Rzeszowie.
Informacje w sprawie, w tym również filmy nagrywane telefonami komórkowymi, można przesyłać pocztą mailową na adres: wdskmp.rzeszow@rz.policja.gov.pl
Decyzją Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który zarządza blokiem przy ul. Popiełuszki, klatka nr 3, w której znajdowało się spalone mieszkanie, została wyłączona z użytku. W piątek prace rozpoczęła tam Inspekcja Nadzoru Budowlanego, która będzie sprawdzać w jakim stanie są mieszkania.
MOPS i Caritas działają
Już w trakcie gaszenia ognia na miejscy pojawili się przedstawiciele władz miasta oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Osoby, które w wyniku pożaru potrzebują schronienia mają do dyspozycji mieszkania interwencyjne w ośrodku interwencyjnym przy ul. Skubisza.
MOPS zapewnia również wsparcie psychologiczne. W piątek pracownicy socjalni mieli kontaktować się z poszkodowanymi by ustalić ich potrzeby i zakres pomocy. Osoby potrzebujące wsparcia mogą też skontaktować się z MOPS pod numerem tel.: 17 853 57 53.
Akcję pomocy osobom poszkodowanym w pożarze rozpoczęła już rzeszowska Caritas. Wsparcie można realizować przez przekazanie wpłaty na konto Caritas Diecezji Rzeszowskiej: 96 1020 4391 0000 6902 0002 2616 – tytułem „pożar - Rzeszów”.
Wokul