Akcja „Kwiaty Wołynia”. Konfederacja upamiętnia ofiary Rzezi Wołyńskiej
KATEGORIA: HISTORIA / 10 lipca 2025
O obchodach rocznicy Rzezi Wołyńskiej mówili w czwartek (10 lipca) w Rzeszowie podkarpaccy działacze Konfederacji w ramach V edycji ogólnopolskiej akcji „Kwiaty Wołynia”.
Swoją konferencję w przeddzień 82. rocznicy „Krwawej niedzieli” (11 lipca 1943 r.) zorganizowali przed tablicą upamiętniającą Polaków zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, znajdującą się na kościele Św. Krzyża przy ulicy 3 Maja w Rzeszowie.
- Celem akcji „Kwiaty Wołynia” jest upamiętnienie ofiar ludobójstwa dokonanego na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich. Akcja polega na rozdawaniu symbolicznych kwiatów lnu. W całej Polsce dziś i jutro będziemy rozdawać tematyczne ulotki i symboliczne kwiaty lnu - wyjaśniał Tomasz Lęcznar, lider Ruchu Narodowego w Rzeszowie.
Dlaczego kwiat lnu? Jak wyjaśniają organizatorzy to roślina powszechna na obszarze dawnych województw wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego i lwowskiego. Kwitnie krótko, na niebiesko, na przełomie czerwca i lipca - wtedy, gdy rozegrał się najczarniejszy epizod Rzezi Wołyńskiej. Len symbolizuje cierpliwość, czystość, prostotę, niewinność i wytrwałość. - Kwiaty Wołynia to kwiaty pamięci. Nie wolno nam nigdy zapomnieć! - podkreślają organizatorzy akcji.
Jak dodał Lęcznar, konferencja jest też okazją by ponownie wybrzmiały postulaty Konfederacji i środowisk narodowych związane z Rzezią Wołyńską. - Domagamy się ekshumacji ofiar z bezimiennych grobów, godnego ich pochówku. To jest podstawa tego, by dążyć do jakiegokolwiek porozumienia, pojednania. Domagamy się również zakończenia cenzurowania kwestii kresowych. Zaprzestania na Ukrainie kultu zbrodniarzy i zbrodniczych organizacji. Domagamy się od strony ukraińskiej przeprosin i zakazu posługiwania się symboliką OUN i UPA oraz oddziałów kolaborujących z III Rzeszą takich jak 14. Dywizja Grenadierów Waffen SS, tzw. SS Galizien - wyliczał Tomasz Lęcznar.
Jak zaznaczał z kolei Dominik Majcher z Nowej Nadziei wydawać by się mogło, że w 2025 r. nie będzie konieczne przypominanie co stało się na Wołyniu, ale obecna sytuacja pokazuje, że ta pamięć jest niezbędna.
Jak podkreślał, nazwiska przywódców ruchu ukraińskich szowinistów takie jak: Stepan Bandera, Roman Szuchewycz, Dmytro Klaczkiwski i Wasyl Sydor, muszą „cały czas wybrzmiewać w naszych uszach”, bo są to postacie odpowiedzialne za dokonane systemowe i masowe ludobójstwo na ludności polskiej oraz Żydach i tych Ukraińcach, którzy nie współpracowali z szowinistami spod znaku OUN-UPA.
- Ta pamięć cały czas nie została w sposób odpowiedni uhonorowana, cały czas pamięć o ofiarach Wołynia jest niewygodnym tematem dla elit politycznych, które nie chcą wyegzekwować od państwa Ukrainy godnego uhonorowania i uczczenia tych ofiar - mówił Dominik Majcher.
11 lipca 2025 roku po raz pierwszy obchodzić będziemy nowe święto państwowe: Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. - W końcu ta rocznica zostaje podniesiona do rangi ustawowej, do tej pory była to to tylko ranga uchwały, przy jednogłośnym poparciu również Konfederacji - podkreślił Majcher.
Marcin Kowalski z Ruchu Narodowego mówił, że mógłby powiedzieć to samo co rok czy dwa lata temu, bo nic się nie zmieniło. - Strona ukraińska, jak słyszymy nasz sojusznik, nasz partner, a przede wszystkim państwo, które istnieje dzisiaj tylko dzięki Polsce, która umożliwia przekazywanie pomocy, cały czas blokuje ekshumacje naszych rodaków, którzy zostali tam bestialsko pomordowani tylko za to, że byli Polakami - mówił Kowalski.
Według byłego prezesa Młodzieży Wszechpolskiej mamy do czynienia wyłącznie z „pozorowanymi działaniami ze strony polskiego rządu” - obecnego i poprzedniego, by zaspokoić opinię publiczną i pokazać, że w tej sprawie coś się dzieje. - Nie drodzy rządzący obecni i poprzedni - nie robicie nic. Gdybyście robili w obecnej sytuacji geopolitycznej te ekshumacje przynajmniej zostałyby realnie rozpoczęte - mówił Marcin Kowalski.
Przytoczył też przykład, że ogłoszona niedawno zgoda strony ukraińskiej na ekshumacje okazała się zgodą na ekshumacje polskich żołnierzy poległych w starciu z Sowietami we wrześniu 1939 r. - To też należy zrobić, ale to tuszowanie kwestii pomordowanych przez Ukraińców setek tysięcy Polaków na Wołyniu - ocenił.
Jak dodał, Grupa Patrioci dla Europy w Parlamencie Europejskim reprezentowana przez europoseł Annę Bryłkę (w jej skład wchodzi też podkarpacki europoseł Konfederacji Tomasz Buczek) złożyła wniosek o upamiętnienie ofiar Rzezi Wołyńskiej w PE minutą ciszy i przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola ten wniosek odrzuciła.
Z kolei Oskar Banat z Ruchu Narodowego przypomniał, że ludzie i organizacje odpowiedzialne za Rzeź Wołyńską są wciąż gloryfikowane na Ukrainie, wciąż wywieszane są czerwono-czarne flagi, wciąż używa się okrzyków ukraińskich szowinistów. A ostatnio szefem Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej został Ołeksandr Ałfiorow związany z pułkiem Azow, który bronił i gloryfikował osoby i organizacje odpowiedzialne za zbrodnie na Polakach. - To pokazuje, że strona ukraińska problemów nie zauważa, nie jest gotowa na naprawienie relacji polsko-ukraińskich w kwestii historycznej - ocenił Oskar Banat.
Jego zdaniem w relacjach tych panuje „absurdalna asymetria” ponieważ Polska jako państwo i cały naród udzieliła ogromnej pomocy dla Ukrainy wobec wojny i agresji rosyjskiej, a nie może doczekać się ekshumacji ofiar podczas gdy są prowadzone ekshumacje żołnierzy niemieckich.
Środowisko narodowe zaprasza też na organizowane przez nie piątkowe (11 lipca) uroczystości w Rzeszowie, które rozpoczną się Mszą Św. o godz. 17:00 w kościele farnym, którą odprawi duszpasterz środowiska narodowego ks. Mateusz Olbrot. Następnie uczestnicy udadzą się pod tablicę pamięci ofiar ukraińskich nacjonalistów na kościele Św. Krzyża aby złożyć znicze wieńce i pomodlić się w intencji ofiar. - My tym tematem zajmujemy się od samego początku dlatego zapraszam wszystkich, którzy to doceniają na uroczystości środowiska narodowego - zachęcał Banat.
Jak już informowaliśmy, niemal równolegle własne obchody, które rozpocznie w piątek Msza Św. w kościele Św. Krzyża o godz. 18:00 organizują poseł na Sejm RP Ewa Leniart, starosta rzeszowski Krzysztof Jarosz oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie.
Z kolei w niedzielę 13 lipca w Przemyślu odbędzie się kolejny Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, współorganizowany przez Młodzież Wszechpolską. Uroczystości rozpoczną się o godz. 17:00 Mszą Świętą w intencji pomordowanych, sprawowaną w kościele oo. Franciszkanów. Następnie uczestnicy przejdą z placu Niepodległości na cmentarz przy ul. Słowackiego pod Pomnik Ofiar Rzezi Wołyńskiej.
Rafk