„Nowy” rząd okiem posłów z regionu. Podkarpacie z szansą na wiceministra?
KATEGORIA: POLITYKA / 24 lipca 2025
Fot. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
W środę premier Donald Tusk ogłosił skład swojego rządu po zapowiadanej rekonstrukcji. O ocenę nowego kształtu Rady Ministrów poprosiliśmy podkarpackich parlamentarzystów z Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Czy Podkarpacie będzie miało swojego przedstawiciela w rządzie?
Rekonstrukcja rządu
Premier Donald Tusk ogłosił nowy skład swojego rządu w środę 23 lipca. Zmiany personalne w Radzie Ministrów były zapowiadane od dawna. Ich głównym celem miało być odchudzenie rządu.
- Są takie momenty w historii każdego kraju, gdy trzeba powściągnąć emocje i z nową energią ruszyć do pracy. Często towarzyszą temu zmiany personalne - mówił premier Donald Tusk podczas prezentacji składu rządu po rekonstrukcji.
Odchudzony rząd będzie składał się z 21 ministrów. To pięć stanowisk mniej niż w dotychczasowej Radzie Ministrów. Premier Tusk dokonał sporych zmian, jeżeli chodzi o stanowiska w rządzie. Z ministerialnymi stanowiskami pożegnało się aż 10 osób. Część ministerstw zostało połączonych z innymi, a w części przypadków doszło tylko do personalnej zmiany szefa resortu.
Fot. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Nowym ministrem sprawiedliwości zostanie Waldemar Żurek, który zastąpi Adama Bodnara. Za resort spraw wewnętrznych będzie odpowiadał ponownie Marcin Kierwiński (był szefem MSWiA w latach 2023-2024), który zastąpi Tomasza Siemoniaka (ten nadal będzie ministrem koordynatorem służb specjalnych).
Za sport i turystykę będzie odpowiadał w rządzie poseł Jakub Rudnicki, który zmieni w tej funkcji Sławomira Nitrasa. Tekę minister zdrowia obejmie Jolanta Sobierańska-Grenda i zastąpi Izabelę Leszczynę. Za rolnictwo ma odpowiadać dotychczasowy wiceminister Stefan Krajewski, który przejmie resort od Czesława Siekierskiego. W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego rządzić będzie dotychczasowa wiceszefowa tego resortu Marta Cienkowska, która zastąpi Hannę Wróblewską.
Nowym ministrem aktywów państwowych będzie Wojciech Balczun, który przejmie resort od Jakuba Jaworowskiego. Zlikwidowane zostaną resorty przemysłu oraz rozwoju i technologii zarządzane do tej pory przez Marzenę Czarnecką i Krzysztofa Paszyka. W zamian powstanie Ministerstwo Energii na którego czele stanie Miłosz Motyka. W rządzie nie będzie miejsca dla dotychczas pełniących funkcje: ministra ds. równości Katarzyny Kotuli oraz ministra ds. polityki senioralnej Marzeny Okły-Drewnowicz.
Pozostali ministrowie zachowają swoje stanowiska, choć i tu dojdzie do pewnych zmian. Dotychczasowy minister finansów Andrzej Domański będzie miał poszerzone kompetencje i będzie teraz szefował Ministerstwu Finansów i Gospodarki. Dodatkowo minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zostanie powołany na stanowisko wicepremiera.
- Odchudziliśmy rząd z 26 do 21 konstytucyjnych ministrów. Po ich formalnym powołaniu przystąpimy do redukcji w składzie wiceministrów - zapowiedział premier Donald Tusk.
Gawlik: Mniejszy i sprawniejszy rząd
O nowy skład rządu zapytaliśmy podkarpackich parlamentarzystów. Poseł Zdzisław Gawlik, szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej podkreśla, że odchudzenie Rady Ministrów ma wpłynąć na jej sprawniejszą pracę.
- Nowy skład rządu oceniam pozytywnie. Będzie on mniejszy, pewne obszary istotne z punktu widzenia kraju zostały skonsolidowane. Dzięki temu cała organizacja będzie pracowała sprawniej - mówi poseł Zdzisław Gawlik, lider podkarpackiej Platformy Obywatelskiej, który uważa, że nowy skład rządu wzmocni również całą koalicję.
- Jestem o tym przekonany - podkreśla poseł Gawlik.
Zdzisław GawlikFot. Maciej Terpiński
Zdzisław Gawlik sądzi, że dobrym ruchem jest powierzenie funkcji wicepremiera dotychczasowemu ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu. Uważa, że sprawdził się on w trudnych czasach jako szef polskiej dyplomacji, a stanowisko wicepremiera tylko wzmocni jego pozycję.
Z kolei nominacje Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości i Marcina Kierwińskiego na ministra spraw wewnętrznych można uznawać za sygnał do prowadzenia jeszcze ostrzejszej polityki w kwestii rozliczeń poprzedniej władzy z Prawa i Sprawiedliwości.
- Wszyscy Polacy oczekują by całe to uczynione zło, zostało najszybciej rozliczone. Każdy kto popełni przestępstwo powinien ponieść konsekwencje, politycy również - twierdzi poseł Zdzisław Gawlik.
Posłanka PiS: Zmiany na niewiele lepsze modele
Całkowicie inne zdanie na temat rekonstrukcji rządu ma oczywiście poseł Ewa Leniart, szefowa rzeszowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, a więc największej partii opozycji.
- O rekonstrukcji mówiło się od dawna, pojawiały się zapowiedzi, że będzie to całkowicie nowy rząd. Sam premier Tusk mówił w środę o spalonych okrętach, które zostawia na plaży. Te zmiany w rządzie moim zdaniem wyglądają tak, że premier pozbywa się statków, które były obciążeniem, ale zamienia je na niewiele lepsze modele - zauważa Ewa Leniart i krytycznie ocenia nowych ministrów sportu oraz spraw wewnętrznych i administracji.
Ewa LeniartFot. Mateusz Ficek
- Poseł Jakub Rudnicki, czyli przyszły minister sportu słynie z delikatnie mówiąc nieparlamentarnego sposobu funkcjonowania w życiu publicznym. Ministra Kierwińskiego poznaliśmy już jako szefa MSWiA i ministra odpowiedzialnego za odbudowę obszarów po powodzi i znamy efekty jego pracy. W tegorocznym budżecie na utworzenie tego stanowiska otrzymał on 25 mln zł i trzeba by zapytać powodzian jakie efekty przyniosły jego działań – przekonuje szefowa rzeszowskich struktur PiS.
Ewa Leniart zwraca również uwagę na to kto ostatecznie nie znalazł się w nowym rządzie Donalda Tuska.
- Posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo miała odmówić przyjęcia funkcji ministra kultury i dziedzictwa narodowego, to pokazuje, że w niektórych projektach ci bardziej zdroworozsądkowi parlamentarzyści uczestniczyć nie chcą - mówi Ewa Leniart i dodaje, że nie wierzy w sprawne działanie koalicji rządowej.
- Ta koalicja nie będzie sprawie działać, przypomnę o 100 konkretach premiera Tuska na 100 dni. Minęło ponad 1,5 roku, a o realizacji tych 100 obietnic nie ma mowy - dodaje posłanka PiS.
Wiceminister z Podkarpacia?
Wśród nowych ministrów nie ma nikogo z Podkarpacia. Tu nic się nie zmieniło, bo w poprzednim składzie Rady Ministrów też nie było żadnego reprezentanta naszego regionu. Co więcej, żaden przedstawiciel Podkarpacia nie piastował też stanowiska wiceministra. Czy w nowym rozdaniu może się to zmienić?
- Pożyjemy zobaczymy, sytuacja jest dynamiczna - mówi enigmatycznie lider podkarpackiej Platformy Obywatelskiej poseł Zdzisław Gawlik.
Ewa Leniart przekonuje, że nawet gdyby Podkarpacie miało w końcu swoją reprezentację w rządzie, to w jej opinii nasz region niewiele na tym może skorzystać.
- Z mojego punktu widzenia ten rząd i koalicja źle traktują Podkarpacie, wszystkie decyzje wiążą się z odbieraniem przyznanych naszemu regionowi środków finansowych w związku z tym jak głosują tutaj wyborcy. Nie wiem czy wiceminister w tym rządzie będzie w stanie coś odmienić - uważa posłanka PiS.
Według nieoficjalnych informacji TVP Rzeszów szansę na stanowisko wiceministra miałby mieć Bartosz Romowicz, poseł Polski 2050. O rządowej posadzie dla byłego burmistrza Ustrzyk Dolnych mówiło się już miesiąc temu. Wtedy pojawiały się informacje, że może zostać nawet ministrem. Chodziło o resort klimatu. Tak się jednak nie stało, partia Romowicza zdementowała te pogłoski, a ministerstwem nadal będzie zarządzać Paulina Hennig-Kloska.
Bartosz RomowiczFot. Karol Woliński
W czwartek 24 lipca o godzinie 15.30 w Pałacu Prezydenckim dojdzie do zaprzysiężenia nowych ministrów. Nominacje wręczy im prezydent RP Andrzej Duda.
Karol Woliński