Aktor Zdzisław Kozień ma swój mural w Rzeszowie. Tam gdzie kiedyś mieszkał
KATEGORIA: MIEJSCA / 5 sierpnia 2025
Na ścianie budynku przy rzeszowskiej ul. Baldachówka 14, gdzie kiedyś mieszkał aktor Zdzisław Kozień, we wtorek (5 sierpnia) uroczyście odsłonięto mural z jego portretem. Nawiązuje on do roli porucznika Zubka w „07 zgłoś się”.
- Ta dzisiejsza uroczystość jest na wskroś rzeszowska. Obok mnie są rodzina, przyjaciele, sąsiedzi Zdzisława Kozienia, inicjator muralu i wykonawca. W tak cudownym miejscu, na wskroś rzeszowskim, bo taka jest Baldachówka, powstał cudowny mural aktora, związanego z Rzeszowem, kojarzącego się z naszym miastem i budzącego sympatię. Chciałbym Państwu podziękować za tę inicjatywę, za to upamiętnienie – zaznaczył prezydent Rzeszowa, Konrad Fijołek, podczas uroczystości odsłonięcia. - To kolejny mural, który pokazuje, jak rzeszowianie są przywiązani do swoich ludzi kultury. Dziś oficjalnie Zdzisław Kozień dołącza do szlaku murali wybitnych rzeszowskich artystów, jakim był Tomek Stańko, Tadeusz Nalepa czy Fred Zinnemann.
20 lat na Baldachówce
Zdzisław Kozień w budynku przy ul. Baldachówka 14 mieszkał od drugiej połowy lat 50. do 1972 r.
Mural na Baldachówce przedstawia aktora jako bohatera popularnego serialu kryminalnego. Porucznik Antoni Zubek z „07 zgłoś się” jest w garniturze i kapeluszu z aktówką w lewej ręce, prawą trzyma na twarzy. W tle jeszcze jedno ujęcie portretowe. Poniżej widnieje odwzorowany podpis artysty.
Mural ma wymiary 12 na 9 m. Jest inicjatywą prywatną, sfinansowaną przez rodzinę Kozienia. - Ojciec mieszkał około 20 lat na tym podwórku. Myśmy się tutaj jako dzieci wychowywali – mówił syn Zdzisława Kozienia, Henryk. - Stworzył w rzeszowskim teatrze wiele wspaniałych ról. Okres późniejszy był okresem wrocławskim. Wtedy też zaistniał w filmie. Przełomowym momentem był „Skazany”, po którym posypały się różnego rodzaju propozycje, między innymi ta z „07”. To dało mu rozpoznawalność i sympatię. Myślę, że to wspaniała rzecz, że został upamiętniony. Mural powstał prawie w stulecie urodzin, które przypadało w tamtym roku. Będzie na pewno ozdobą i atrakcją miasta.
Jakim był człowiekiem bohater uroczystości?
- Był bardzo dobry, bardzo uczciwy, wesoły, dowcipny. Lubił ludzi, kochał życie, a przede wszystkim teatr – podkreślali członkowie rodziny.
Mural powstał za zgodą wspólnoty mieszkańców budynku Baldachówka 14 zarządzanego przez MZBM. Prace trwały od 3 lipca. - Było to dla mnie bardzo fajne wyzwanie, dużo wnoszące, więc dziękuję przede wszystkim pani Zuzannie [synowa Zdzisława Kozienia - dop. red.] i panu Henrykowi za tytaniczną pracę, która pokazała, że się da. Wszyscy widzimy dziś efekt finalny. Liczę na to, że będziecie Państwo mieli okazję się w tym obrazku poszukiwać się pewnych rzeczy – mówił Michał Czerko, autor muralu.
Współinicjatorem upamiętnienia Zdzisława Kozienia był Cezary Kassak. - Miałem wielki zaszczyt i przyjemność dołożyć maleńką cegiełkę do powstania tego muralu. Natomiast ojcami chrzestnymi są na pewno pani Zuzanna i pan Henryk. Bez nich by nie powstał. Traktuję to jako pomnik postawiony Zdzisławowi Kozieniowi. Myślę, że na pewno na to zasłużył - zaznaczył.
W uroczystości uczestniczyli także m.in. Krystyna Stachowska, wiceprezydent Rzeszowa, Jerzy Lubas, przez lata związany z Teatrem Wandy Siemaszkowej, a prywatnie przyjaciel Zdzisława Kozienia.
Sylwetka aktora
Zdzisław Kozień (1924-1998) zagrał w ponad 50 filmach. W pamięci widzów zapisał się jako Antoni Zubek w popularnym serialu kryminalnym „07 zgłoś się”, król Zygmunt Stary w serialu historycznym „Królowa Bona”, ojciec Agnieszki w „Człowieku z marmuru”, ekscentryczny bogacz Stanisław Mudrowicz w „Szaleństwach panny Ewy” czy charyzmatyczny trener bokserski w filmie „Skazany”. Za tę rolę otrzymał dwie nagrody na festiwalach: w Gdańsku i San Sebastian. Występował też jako Ulek w obrazie nakręconym w Bieszczadach „Rancho Texas”.
W latach 1953 – 1972 był związany z Teatrem im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie Zadebiutował rolą Zbyszka w „Moralności pani Dulskiej”. To na rzeszowskiej scenie wykreował m.in. Cześnika Raptusiewicza w „Zemście”, Czepca w „Weselu”, Grabca w „Balladynie”, Piotra Bezuchowa w „Wojnie i pokoju”.
Następnie występował w teatrach wrocławskich.
W 1983 powrócił do Rzeszowa i na deski tutejszego teatru. Zagrał wtedy m.in. w „Emigrantach”, „Pieszo” „Porwaniu Sabinek” i w „Moralności Pani Dulskiej” tym razem męża tytułowej bohaterki Felicjana. Realizował się też w Estradzie Rzeszowskiej, gdzie pracował m.in. z Anną German.
Zmarł 25 marca 1998 w Rzeszowie w wieku 73 lat. Pochowano go na rzeszowskim Cmentarzu Wilkowyja.
Mała Scena w Teatrze Siemaszkowej nosi jego imię, tu stoi jego popiersie, na Starym Cmentarzu jest tablica. Ma też swoją ulicę na Nowym Mieście. Jego postać została upamiętniona na studzienkach w pobliżu rzeszowskiej hali Podpromie wraz innymi ludźmi kultury. Teraz ma jeszcze duży odrębny mural przy ul. Baldachówka.
Red.
Zdjęcia: Mateusz Ficek