Wojewoda uspokaja: Nie ma sygnałów o szczątkach dronów na Podkarpaciu
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 10 września 2025
- To była prowokacja na masową skalę, ale nie mamy na ten moment żadnych informacji o tym by na terenie Podkarpacia doszło do jakiegokolwiek incydentu - powiedziała wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul tuż po pilnej naradzie z przedstawicielami służb mundurowych zwołanej w związku z nocnym atakiem rosyjskich dronów na terenie wschodniej Polski. Wrogie statki powietrzne zostały zneutralizowane dzięki reakcji polskiego wojska i sił sojuszniczych NATO.
Wojewoda: Prowokacja na masową skalę
Kilkanaście rosyjskich dronów miało w środę w nocy naruszyć polską przestrzeń powietrzną na wschodniej granicy. Wrogie statki powietrzne zostały unieszkodliwione dzięki wspólnej reakcji polskiego wojska i sił sojuszniczych NATO.
Szczątki dronów odnaleziono na razie w województwie lubelskim, gdzie jeden ze statków uszkodził dom mieszkalny, a także w województwie łódzkim. W stan gotowości postawiono również wojsko i służby na Podkarpaciu. Nad województwem podkarpackim krążył samolot rozpoznawczy, ogłoszono alarm w garnizonie policyjnym. W gotowości mieli być również strażacy. Na kilka godzin wstrzymano także ruch lotniczy na podrzeszowskim lotnisku Rzeszów-Jasionka. Loty wznowiono około godziny 8.00.
W środę rano wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul zwołała pilne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w związku z nocnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez wrogie statki powietrzne.
- Dzisiejszej nocy mieliśmy do czynienia z prowokacją na masową skalę - mówiła tuż po spotkaniu wojewoda.
Nie ma informacji o incydentach na Podkarpaciu
Teresa Kubas-Hul potwierdziła, że rosyjskie drony zostały zestrzelone i obecnie trwają działania służb mundurowych na terenie województw lubelskiego, podlaskiego, mazowieckiego i podkarpackiego. Co ważne, jak poinformowała wojewoda, do tej pory nie ma sygnałów o tym, że statki powietrzne miałyby zostać zestrzelone nad Podkarpaciem.
- Apeluję do mieszkańców o zachowanie spokoju. Na terenie Podkarpacia na ten moment nie mamy żadnych informacji by doszło do jakiegokolwiek incydentu dzisiejszej nocy. Musimy być odpowiedzialni i prewencyjnie wykonujemy czynności, które dadzą nam pewność, że do takich zdarzeń nie doszło. Proszę o śledzenie komunikatów udostępnianych przez państwowe służby - mówiła wojewoda, która zwróciła się do mieszkańców regionu o ostrożność, gdyby jednak natrafili na niezidentyfikowane obiekty.
- Jeżeli pojawią się jakiekolwiek niezidentyfikowane przedmioty prosimy by ich nie dotykać i skontaktować się z policją – dodała wojewoda.
Wojewoda w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej wydała również rekomendacje dla wszystkich służb mundurowych o to, by przeszły na tryb pracy w podwyższonej gotowości. Samorządy otrzymały z kolei polecenie sprawdzenia wszystkich systemów alarmowych.
- Chodzi o to byśmy byli gotowi do sprawnego i szybkiego poinformowania mieszkańców o zaistniałej sytuacji - wyjaśniała Teresa Kubas-Hul.
Szkoły działają normalnie
Wojewoda poinformowała, że incydent związany z pojawieniem się rosyjskich dronów na terenie Polski nie wpłynął na działalność szkół. Lekcje odbywają się normalnie, ale mają być podjęte działania prewencyjne. O tym mówiła podkarpacka kurator oświaty Dorota Nowak-Maluchnik
- Od sierpnia na naradach z wszystkim dyrektorami szkół rozmawialiśmy o bezpieczeństwie. Zobowiązałam dyrektorów by kontrolowali wejścia do szkół i przeprowadzali ewakuacje, tak by przyzwyczaić dzieci do tego by nie reagowały strachem. Chodzi też o uświadamianie rodziców, że takie ewakuacje są potrzebne - mówiła Dorota Nowak-Maluchnik, podkarpacka kurator oświaty, która zwracała uwagę również na potrzebę uspokojenia nastrojów wśród dzieci.
- Dużo się mówi o tym, że jest niebezpiecznie, dzieci reagują na to bardzo emocjonalnie. Nauczyciele zgłaszają, że dzieci po wejściu do szkoły pytają czy będzie wojna. Ważne są działania prewencyjne, ale też działania psychologów i pedagogów odpowiadające na te problemy dzieci. Zwracam się też do rodziców by uspokoili nastroje i otoczyli dzieci bezpieczeństwem psychicznym - dodała Dorota Nowak-Maluchnik.
Reakcja premiera i prezydenta
Sprawę naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej na bieżąco była monitorowana przez polskie władze. Premier Donald Tusk wraz z prezydentem Karolem Nawrockim wzięli udział w pilnej naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
Zwołano też nadzwyczajne posiedzenie rządu. Premier Tusk po godzinie 10.00 przedstawił informację dotyczącą incydentu związanego z atakiem dronów w polskim Sejmie. Poinformował w nim o wszczęciu procedury uruchomienia art. 4 traktatu NATO.
- Te konsultacje sojusznicze, o których mówię, przybiorą, właśnie w tej chwili przybrały charakter wniosku formalnego o uruchomienie artykułu 4 traktatu północnoatlantyckiego. Art. 4 brzmi: strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron. Decyzję o uruchomieniu art. 4 poprzedziły moje konsultacje z panem prezydentem i jest to nasza wspólna rekomendacja i wspólna decyzja - powiedział premier Donald Tusk.
Szef rządu przekazał, że odnotowano i precyzyjnie namierzono 19 naruszeń przestrzeni powietrznej. Zaznaczył, że nie są to ostateczne dane. Premier dodał, że zestrzelono na pewno trzy drony, a prawdopodobnie zestrzelono również czwarty obiekt. - Po raz pierwszy spora część tych dronów nadleciała nad Polskę bezpośrednio z Białorusi – powiedział Donald Tusk.
Prezydent Karol Nawrocki zdecydował o zwołaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej.
- W ciągu 48 godzin będziemy mieli pełną informację o tym, co się wydarzyło w Polsce – mówił Prezydent RP, dodając, że do tego czasu otrzyma raport Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych dotyczący wszystkich wydarzeń z dzisiejszej nocy - zaznaczył prezydent RP Karol Nawrocki.
Przed południem na profilu Dowództwa Operacyjnego RSZ na platformie X pojawił się nowy komunikat. - Informujemy, że zagrożenie dotyczące możliwości naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron wróciło do normy i nie obserwujemy dalszych uderzeń Federacji Rosyjskiej na Ukrainę – przekazało DORSZ.
Karol Woliński