Oszpecona zabytkowa hala targowa. Jest pomysł na jej odnowienie i rozbudowę
KATEGORIA: INWESTYCJE / 17 września 2019
OBECNY WYGLĄD HALI TARGOWEJ W RZESZOWIE. Fot. Kamila Szeliga
Rzeszowska hala targowa (przy ul. Targowej), dziś zasłonięta budkami, daszkami i oszpecona reklamami, kiedyś ze względu na nowatorską konstrukcję była wizytówką Rzeszowa w świecie. Wspominano ją nawet w wielu międzynarodowych publikacjach branżowych. W naszym mieście mało kto o tym pamięta. Niewielu także wie, że hala formalnie wpisana jest do rejestru zabytków.
Radny Marcin Fijołek (PiS) zaproponował, aby miasto zrewitalizowało otoczenie hali celem lepszego jej wyeksponowania, oraz rozbudowało ją o kolejną nowoczesną bryłę, która przykryłaby cały plac targowy z tyłu obecnej hali. Pod tym obszernym placem targowym miałby też powstać parking podziemny.
Zapomniana perła sztuki budowlanej
Hala targowa w Rzeszowie powstała raptem 10 lat po II wojnie światowej, gdy w wielu miejscach kraju widać było jeszcze gruzy i zniszczenia. Styl modernistyczny zaś, w którym ją wzniesiono, dopiero nieśmiało przebijał się przez stalinowską architekturę lubującą się w historyzującej ornamentyce. Halę zaprojektował profesor Stanisław Kuś, wieloletni rektor Politechniki Rzeszowskiej, autor późniejszych wielkich projektów konstruktorskich: katowickiego Spodka, hali Olivii w Gdańsku, a także wielu obiektów zagranicą.
Rzeszowska konstrukcja może nie jest tak okazała jak tamte, po prostu zbudowano ją na miarę ówczesnego Rzeszowa – komentują dziś znawcy architektury – doskonale jednak odwzorowuje ona główne tęsknoty stylu modernistycznego. Polegał on na stworzeniu jak najprostszej formy użytkowej, przy zastosowaniu jak najlżejszej, jedynie niezbędnej gabarytowo konstrukcji. Podczas gdy stropy w naszych współczesnych mieszkaniach mają zwykle ponad 15 cm grubości, żelbetowy dach łupinowy rzeszowskiej hali targowej, przekrywający przecież znacznie większe powierzchnie, ma jedynie 5 cm grubości. Właśnie to i sposób wykonania łupin było ewenementem budowli na skalę światową.
– Chcielibyśmy, aby całe to miejsce zostało kompleksowo zrewitalizowane, łącznie z modernizacją hali targowej i dobudową nowego komponentu targowego na jej tyłach, być może w oparciu o konkurs architektoniczny – powiedział nam radny Marcin Fijołek z PiS. – Celem byłoby, aby cały teren targowy znalazł się pod atrakcyjnym architektonicznie dachem. Teraz, kiedy pada deszcz, na głowy sprzedających i kupujących leje się woda, w zimie warunki prowadzenia handlu są jeszcze gorsze. Proponowane przeze mnie przedsięwzięcie nie tylko poprawi warunki handlu ale sprawi, że obecna hala targowa i otaczające targowisko zyskają nową markę jako nowoczesne miejsce handlu zdrową, regionalną żywnością ekologiczną – tłumaczy Marcin Fijołek.
RADNY MARCIN FIJOŁEK (PiS) PROPONUJE REWITALIZACJĘ HALI TARGOWEJ I JEJ OTOCZENIA.Fot. Kamila Szeliga
Radny Fijołek chce, aby na najbliższej sesji Rady Miasta Rzeszowa mógł być rozpatrzony jego wniosek o przyszłą rewitalizację i rozbudowę hali.
W ratuszu mówią: TAK, ALE…
Pomysł radnego zajęcia się starą halą padł w ratuszu na raczej podatny grunt. Urzędnicy prezydenta twierdzą, że w przyszłym roku byłoby możliwe wyasygnowanie w budżecie około 2 mln złotych na remont wnętrza budynku, jego elewacji i ewentualnie chodników. Pomysł zadaszenia całego placu targowego i wykonania pod nim parkingu znajduje u nich już jednak mniej zrozumienia. Twierdzą, że wykonanie tego byłoby zbyt uciążliwe.
Czy warto wydawać pieniądze tylko na sam powierzchowny remont budynku? Na pewno to nie zaszkodzi, jednak taki remont bez gruntownej ingerencji w otoczenie hali nie rozwiąże problemu. Hala jak była, tak pozostanie w otoczeniu przypadkowej, w większości prowizorycznej zabudowy. Zamiast być wizytówką miasta, tak jak na to zasługuje, będzie tylko kolejną wyremontowaną powierzchnią do wynajęcia. Zamiast dużej nowoczesnej hali targowej stolicy regionu, będziemy mieli nieco odnowiony budynek sprzed 60 lat. Temu miejscu rzeczywiście potrzebny jest nie tylko doraźny remont ale kompleksowa rewitalizacja i wizja uporządkowania całej przestrzeni wokół. Oby się nie okazało, że w rzeszowskim ratuszu nie rozumie się tej potrzeby.
Red.
RADNY MARCIN FIJOŁEK CHCE, ABY WNIOSEK O REWITALIZACJĘ I ROZBUDOWĘ HALI MÓGŁ BYĆ ROZPATRZONY NA NAJBLIŻSZEJ SESJI RADY MIASTA RZESZOWA. W KONFERENCJI NA TEMAT HALI TOWARZYSZYLI MU RADNI PIS JERZY JĘCZMIENIONKA (Z LEWEJ) I WALDEMAR SZUMNY (Z PRAWEJ).Fot. Kamila Szeliga