Prezydent wycofał się z opłaty za posiadanie psa. „Mistrz socjotechniki”

KATEGORIA: POLITYKA / 23 listopada 2022

Fot. Paweł Bialic

Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek w trakcie wtorkowej sesji niespodziewanie zawnioskował o usunięcie z porządku obrad uchwały o przywróceniu opłaty za posiadanie psa na terenie miasta, którą sam skierował do uchwalenia. Tłumaczył to tym, że chciał w ten sposób zwrócić uwagę na trudną sytuację finansową miasta. Dosyć nietypowy ruch prezydenta krytykuje Ruch Razem dla Rzeszowa.

Prezydent się wycofał

Przypomnijmy, że na wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa prezydent Konrad Fijołek skierował uchwałę o wprowadzeniu w mieście opłaty za posiadanie psa. Tego typu podatek został zlikwidowany w mieście w 2008 roku. Propozycję jego powrotu urzędnicy tłumaczyli trudną sytuacją finansową miasta wywołaną inflacją, oprócz tego uzyskane środki z tej opłaty miały pokryć koszty budowy i utrzymania miejskiej infrastruktury dla czworonogów. Wielkich wpływów do budżetu raczej nie należało się spodziewać, bo trudno było sobie wyobrazić, że urzędnicy będą ścigać kogoś za to, że ma psa i nie płaci. Tym bardziej, że za brak opłaty nie grozi odpowiedzialność karna. Nieuiszczenie jej nie stanowi też wykroczenia.

Opłata miała wynieść 60 zł rocznie od jednego psa. Miasto miało uzyskać w ten sposób w 2023 r. wpływy rzędu 1,5 mln zł. W trakcie wtorkowej sesji okazało się jednak, że prezydent Fijołek zdecydował się zrezygnować z tej propozycji i w momencie gdy rada doszła do tego punktu sesji zdjął projekt uchwały z porządku obrad. Tłumaczenie Konrada Fijołka było dosyć zaskakujące.

- Realnie nie jesteśmy w stanie osiągnąć znaczącego źródła dochodu z tego podatku, ale intencją tej uchwały było przeprowadzenie debaty, zwrócenie uwagi opinii publicznej na to, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej nie ze swojej winy. Od samego początku miałem świadomość, że tego typu projekt jest anachronizmem - stwierdził prezydent i dodał, że projekt o opłacie za psa spełnił swoją rolę.

- Taka był wyłącznie intencja tego przedsięwzięcia, aby dyskutować o stanie finansów publicznych miasta. Podatku od psa nie zamierzamy wprowadzać - stwierdził prezydent Fijołek.

Zagrywka Konrada Fijołka nie przypadła do gustu radnemu Prawa i Sprawiedliwości Grzegorzowi Korylowi, który zawnioskował, aby nie zdejmować uchwały z porządku obrad, tylko po prostu odrzucić ją w głosowaniu.

- Uważam, że nie powinno się stosować takich socjotechnik na zasadzie wrzucę coś co zdenerwuje mieszkańców, potem się wycofam - grzmiał radny PiS.

Jego apel nie poskutkował, a wniosek prezydenta Fijołka o zdjęcie projektu uchwały z planu obrad został przegłosowany.

„Mistrz socjotechniki”

Dogryźć prezydentowi postanowili także działacze ruchu Razem dla Rzeszowa, który nie szczędzi w ostatnich miesiącach krytycznych komentarzy pod jego adresem. W facebookowym wpisie określili Konrada Fijołka mianem „mistrza socjotechniki”.

- Konrad Fijołek Prezydent Rzeszowa na wczorajszej sesji wcielił się w mistrza socjotechniki. W płomiennym przemówieniu wyjaśnił, że podatku od posiadania psa nigdy nie zamierzał wprowadzać a wczorajsza uchwała w tym temacie to był „krzyk rozpaczy” nad tragiczną sytuacja finansową samorządów. Bez głosowania i teatralnie zdjęto ją więc z porządku obrad, a mieszkańcy, no cóż, poczuli się lekko zmanipulowani. Celowo, najpierw podburzeni a następnie uspokojeni, staliśmy się częścią jakiegoś dziwnego populistycznego scenariusza w tym teatrze jednego aktora - czytamy na profilu facebokowym Ruchu Razem dla Rzeszowa.

Aktywiści z Razem dla Rzeszowa zapytali prezydenta jak wycofanie się z uchwały o opłacie za posiadanie psa ma się do zaprezentowanego niedawno projektu budżetu miasta, w którym zapisano wpływy z tego tytułu.

- No więc Panie Prezydencie będzie ten „psiarski” podatek czy nie będzie? A może to wcale nie był „krzyk rozpaczy” tylko przestraszył się Pan wizerunkowej klapy i trzeba było jakoś zręcznie z tej sytuacji wybrnąć? - pytają przedstawiciele RdR.

Kluczowe w tej kwestii wydaje się jednak to, że obecnie mamy do czynienia na razie jedynie z projektem budżetu, co oznacza że opłata za posiadanie psa może zostać z wykreślona z dokumentu, który w grudniu ma zostać przedłożony Radzie Miasta do uchwalenia. Potwierdza to Kancelaria Prezydenta Rzeszowa.

- Zgodnie z prawem musieliśmy w projekcie budżetu zapisać pozycję o wpływach z tego tytułu, ponieważ inaczej nie byłoby podstawy do wniesienia samej uchwały o opłacie na sesję Rady Miasta. Prezydent dokładnie uzasadnił swoją decyzję o tym dlaczego skierował ten projekt na sesję i go wycofał. Projekt budżetu będzie jeszcze korygowany. Opłaty za posiadanie psa w Rzeszowie w nim nie będzie - informuje Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4