„Niekończąca się historia”. Strażacy z OSP Słocina nadal czekają na strażnicę

KATEGORIA: INWESTYCJE / 26 października 2023

Budowę remizy dla OSP Rzeszów-Słocina przerwano z uwagi na wysoki poziom wód gruntowych na widocznej na zdjęciu działce
Fot. Maciej Terpiński

Wciąż nie wiadomo kiedy strażacy OSP Rzeszów-Słocina doczekają się nowej remizy. Obiekt miał być gotowy w tym roku, a obecnie, w miejscu planowanej budowy widać tylko zarastającą trawę. Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta władze Rzeszowa podały informacje na jakim etapie jest przygotowanie inwestycji i nie są one zbyt optymistyczne. Strażacy z OSP Słocina obawiają się o to czy strażnica w ogóle powstanie.

Kiedy wbiją łopatę?

Strażacy z OSP Słocina na nową strażnicę czekają od kilkunastu lat. Nowy obiekt znacznie poprawiłby warunki ich funkcjonowania, bo obecnie do dyspozycji mają dwa ciasne garaże przy osiedlowym domu kultury bez zaplecza sanitarnego, a część sprzętu muszą trzymać we własnych domach.

Nowa remiza ma stanąć w rejonie skrzyżowania ulic Witolda, Paderewskiego i Powstańców Śląskich. Budowa obiektu rozpoczęła się w 2021 roku, ale szybko ją przerwano, ponieważ na terenie stwierdzono wysoki poziom wód gruntowych. Wykonawca inwestycji nie był w stanie poradzić sobie z tym problemem, co doprowadziło do tego, że ratusz zerwał z nim umowę. By myśleć o ponownym rozpoczęciu prac budowlanych, konieczna była zmiana koncepcji posadowienia budynku, co wymagało korekty dokumentacji projektowej. Początkiem tego roku władze miasta informowały, że konieczne jest uzyskanie również nowego pozwolenia wodnoprawnego, bo poprzednie straciło już ważność.

Od tego czasu minęło już prawie 8 miesięcy, a o rozpoczęciu budowy strażnicy na razie nic nie słychać. O to, kiedy może się ona rozpocząć pytał podczas wtorkowej sesji Rady Miasta radny Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Jęczmienionka.

- Kiedy będziemy mogli rozpocząć realnie budowę strażnicy OSP Słocina? Chodzi mi konkretnie o termin wbicia łopaty - pytał radny PiS.

Poziom wód znów w górę

Na pytanie starał się odpowiedzieć wiceprezydent Rzeszowa Dariusz Urbanik, który poinformował, że trwa opracowanie operatu wodnoprawnego. Oprócz tego nie miał zbyt dobrych informacji.

- Zrobiliśmy dodatkowe badania geologiczne i wyszło na to, że poziom wód gruntowych znów się podniósł. To skutek tego co wydarzyło się na sąsiedniej działce, czyli budowy osiedla Paderewskiego Park, która utrudniła przepływ wód - powiedział wiceprezydent Rzeszowa.

Władze miasta w wyniku sugestii wspomnianego już radnego Jerzego Jęczmienionki, zwróciły się do projektanta sąsiedniej inwestycji - sklepu wielkopowierzchniowego Aldi, by zapytać jak udało się posadowić ten obiekt na tak trudnym terenie.

- Konstruktor tego obiektu podkreślał, że warunki gruntowe są bardzo trudne. Dlatego budynek powstał na palach. Samo palowanie było bardzo problematyczne, bo doszło do wypłukiwania zaprawy cementowej spod pali. Koszty palowania były niewspółmierne do wartości obiektu - mówił Urbanik.

Ratusz zwrócił się również do jednej z firm, która zajmują się zabezpieczeniem gruntów o słabej nośności. Ta, jak powiedział Dariusz Urbanik, z uwagi na bardzo trudne warunki na działce, gdzie ma powstać strażnica, nie podjęła się przygotowania propozycji wzmocnienia podłoża. Urzędnicy skontaktowali się także z specjalistami w dziedzinie palowania fundamentów.

- Wnioski z tych rozmów są takie, że pod cały obiekt strażnicy trzeba wykonać palowanie, podobnie pod parkingiem. Do tego trzeba postawić na to ruszt żelbetowy, a na nim płytę żelbetową. Cały teren trzeba zabezpieczyć jeszcze przed wodami gruntowymi - dodał wiceprezydent Rzeszowa.

A to nie koniec problemów. Miasto na skrzyżowaniu ul. Witolda, Paderewskiego i Powstańców Śląskich od dawna chce wybudować rondo. Obecnie trwa projektowanie przebudowy dróg w tym rejonie. Ta inwestycja zdaniem Urbanika jest trudna do pogodzenia z budową strażnicy.

- Z jednej strony chcemy uspokoić ruch samochodów na tym osiedlu poprzez budowę ronda, z drugiej strony są strażacy, czyli konieczność zrobienia zjazdu z każdej strony do jednostki, co jest sprzeczne z przepisami. Z rondem manewrujemy już któryś raz, tak by pogodzić dwie rzeczy, które według mnie są nie do pogodzenia – stwierdził zastępca prezydenta Rzeszowa.

Tak według pierwotnego projektu miała wyglądać nowa remiza dla OSP Rzeszów-Słocina
Fot. Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

„Najdroższa remiza na świecie”

Według władz miasta, dodatkowe koszty wynikające z wzmocnienia gruntu na terenie, gdzie miałaby stanąć remiza, mogą wynieść około 3 mln zł. A trzeba wspomnieć, że budowa samej strażnicy w 2021 roku miała kosztować 5,1 mln zł. W tym momencie ta kwota wydaje się już nierealna.

- Zanosi się na to, że będziemy mieli najdroższą na świecie remizę strażacką - tak informację wiceprezydenta Rzeszowa skwitował przewodniczący Rady Miasta z Koalicji Obywatelskiej Andrzej Dec.

Do dyskusji włączył się również wiceprzewodniczący Rady Miasta Mirosław Kwaśniak z Rozwoju Rzeszowa, który kolejny raz dopytywał kiedy można spodziewać się rozpoczęcia budowy remizy.

- Gdyby na tym terenie budował podmiot prywatny, to ciekawe czy miałby takie problemy? Uważam, że wszystko to trwa za długo, a przez to jest za drogo. Wiemy jaka jest sytuacja gospodarcza, trzeba włożyć więcej serca i dyscypliny i ta remiza powstanie – mówił Mirosław Kwaśniak.

- Podmiot prywatny miałby takie same problemy z gruntem i poniósłby takie same koszty. To nie nasza wina, że takie są tam warunki. Zdajemy sobie sprawę z problemów, szukamy alternatywnego rozwiązania, prace trwają - odpowiadał Dariusz Urbanik.

Nowa lokalizacja?

Podczas sesji padła nawet propozycja, by zrezygnować z budowy strażnicy w tej lokalizacji i szukać innego miejsca.

- Za kwotę, którą wydamy na palowanie i przygotowanie inwestycji, moglibyśmy kupić kawałek terenu i zrealizować obiekt w takiej formule, która odpowiadałaby miastu i strażakom. Powinniśmy to rozważyć - powiedział wiceprzewodniczący Tomasz Kamiński z Rozwoju Rzeszowa.

Na to odpowiedział radny Mateusz Szpyrka z Prawa i Sprawiedliwości, który przypomniał, że ewentualne nowe miejsce pod budowę strażnicy, byłoby już trzecią lokalizacją dla tej inwestycji.

- Ten temat jest niekończącą się historią, teraz pada propozycja kolejnej działki. Przypominam, że projekt został już wykonany, wydano pieniądze. Warto rozważyć wszystkie rozwiązania, bo sytuacja jest skomplikowana. Widać, że miasto popełniło we wcześniejszych etapach dużo błędów, nawet na etapie projektowania – zaznaczył Szpyrka.

Strażacy nadal czekają

A co na to wszystko strażacy ze Słociny? Prezes tamtejszej jednostki OSP Kazimierz Hałoń nie kryje żalu do władz miasta, bo zapowiedzi i obietnic dotyczących nowej remizy było wiele, a obiektu wciąż nie ma.

- Wciąż czekamy na jakąś decyzję prezydenta, boimy się, że w końcu nic z tego nie będzie, bo cały czas pojawiają się jakieś problemy. Władze miasta mówią, że budowa będzie coraz droższa, pojawiają się głosy, żeby szukać nowej działki, ale gdzie na Słocinie teraz taką znajdą? - zastanawia się prezes OSP Rzeszów-Słocina.

Strażacy ze Słociny również wskazują, że błędy popełniono już na etapie projektowania inwestycji.

- Mówiliśmy już dawno temu, że teren trzeba podnieść i zrobić pale, nikt nas nie słuchał - dodaje Kazimierz Hałoń.

Co ciekawe, w czwartek 26 października okazało się, że na poniedziałek (30 października) na wniosek prezydenta Konrada Fijołka zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miasta, podczas której rozpatrywany będzie punkt dotyczący zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Chodzi o wpisanie większych środków na realizację Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Według propozycji zmian w WPF, zapisanie dodatkowych funduszy na realizację PCLA, odbyłoby się kosztem innych zaplanowanych inwestycji, w tym m.in. właśnie budowy strażnicy OSP na Słocinie.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4