Radni PiS o nowej wizji hali targowej: Im więcej analiz, tym więcej wątpliwości…

KATEGORIA: INWESTYCJE / 2 lutego 2024

Wizualizacja: Ernst & Young/Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

Rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości odnieśli się do zaprezentowanej niedawno przez miasto koncepcji rewitalizacji zabytkowej hali targowej i terenów przyległych. Ich zdaniem projekt jest warty uwagi i zawiera kilka pozytywnych elementów, ale sam w sobie może stanowić jedynie punkt wyjścia do wyboru innych rozwiązań rewitalizacji przestrzeni wokół hali. Zwłaszcza, że niektóre propozycje projektu budzą ogromne wątpliwości. Radni obawiają się, że miasto bez weryfikacji prawidłowości rozwiązań, już chce opracowywać 10-letnią strategię realizacji inwestycji.

PiS: dobrze że jest koncepcja

Przypomnijmy, że w tym tygodniu władze Rzeszowa zaprezentowały rewitalizacji zabytkowej hali targowej wraz z pobliskim placem handlowym „Jutrzenka” i placem Wolności. Projekt został sfinansowany z grantu Europejskiego Banku Inwestycyjnego i wykonany przez agencję Ernst&Young. Autorką koncepcji architektonicznej była Agnieszka Wasilkowska, która zaproponowała prawdziwą rewolucję przestrzenną w tej części miasta. Miasto już zapowiedziało stworzenie długoterminowej strategii realizacji projektu.

Do rozwiązań zaproponowanych we wspomnianej koncepcji, odnieśli się w piątek 2 lutego Rzeszowscy radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy od kilku lat apelowali do władz Rzeszowa o rozpoczęcie prac nad rewitalizacją tych terenów. Szef klubu PiS Marcin Fijołek na początku konferencji podkreślał, że samo powstanie koncepcji jest dobrym sygnałem. Mówił też o pozytywnych aspektach zaproponowanych w projekcie Agnieszki Wasilkowskiej.

- Dobrze, że oprócz handlu w projekcie szerokiego otoczenia hali zawarto wiele nowych dodatkowych funkcji, mowa tu o usługach, gastronomii, mieszkaniach. Dzięki temu to miejsce będzie żyło przez całą dobę - mówił Marcin Fijołek, dodając że dobrą decyzją było również objęcie koncepcją nie tylko hali, ale dosyć rozległego terenu centrum miasta.

Handel targowy w odwrocie?

W opinii przedstawicieli PiS w Radzie Miasta, projekt zawiera jednak również kontrowersyjne rozwiązania. Ich zdaniem jego realizacja nie spełnia podstawowego postulatu jaki od lat zgłaszają czyli unowocześnienia handlu targowego w tym miejscu.

- Patrząc na wizualizacje, które zaprezentowano, widzimy że faktyczna ilość miejsca do handlu targowego zostanie mocno ograniczona. Koncepcja nie zawiera rozwiązań, które pozwalają na regularny handel przez cały rok. Brakuje stworzenia obszernej przestrzeni zamkniętej, gdzie ludzie będą mieli swobodę ruchu mimo opadów, gdzie będzie ciepło w chłodne dni, gdzie będzie można prezentować i przechowywać towar - mówił radny Marcin Fijołek.

Radni PiS: Robert KULTYS, Waldemar SZUMNY i Marcin FIJOŁEK.
Fot. Maciej Terpiński

Wiceprzewodniczący Rady Miasta z ramienia PiS Waldemar Szumny dodawał, że miasto powinno stwarzać lepsze warunki mieszkańcom w dostępie do zdrowej, ekologicznej żywności.

- Mieszkańcy zwracali się do nas z prośbą, żeby przy okazji rewitalizacji terenu targowiska postawić na jeszcze więcej miejsc na handel zdrową i tradycyjną żywnością. Regionalne produkty żywnościowe zawsze były atutem naszego województwa i powinniśmy to wspierać - zauważył wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej Robert Kultys przyznał, że pomysł likwidacji straganów od strony ul. Targowej jest słuszny, bo to pozwoli odsłonić budynek hali od strony głównego ciągu komunikacyjnego. Dodał jednak, że koncepcja przewiduje zmniejszenie ilości handlu targowego również z innych stron hali, co jest kontrowersyjne biorąc pod uwagę pierwotne cele rewitalizacji.

- Nam chodziło o to, aby unowocześnić funkcję handlu targowego przy hali, tymczasem koncepcja owszem unowocześnia samą przestrzeń architektoniczną, ale kosztem redukcji powierzchni handlowej - dodał.

Co ze strefą konserwatorską starego miasta?

Robert Kultys odniósł się również do części koncepcji dotyczącej pomysłu na przebudowę placu „Jutrzenka”, gdzie obecnie w dużej mierze na terenach prywatnych znajdują się tzw. „szczęki”. Projekt przewiduje w tym miejscu budowę kilkupiętrowego budynku typu galerii, który w parterze miałby funkcję handlową, a wyżej na kilku kondygnacjach byłyby obszerne przestrzenie dla wielorakich funkcji: kulturalnej, usługowej, biurowej, mieszkalnej, a nawet zieleni rekreacyjnej na dachach powiązanej z funkcją zieleni na Placu Wolności.

- Przypominam jednak, że cały ten teren objęty jest strefą ochrony konserwatorskiej historycznego układ urbanistycznego starego miasta i tego typu inwestycja będzie musiała uzyskać akceptację konserwatora zabytków - zwrócił uwagę radny PiS. - Patrząc na wizualizacje odnoszę wrażenie, że nie wzięto tego pod uwagę. Przedstawiciele środowiska konserwatorskiego w Rzeszowie, często podkreślali, że na tym terenie jeszcze kilkadziesiąt lat temu istniały kamienice, których kubatury powinny być odtworzone. Natomiast według koncepcji przyjętej przez ratusz miałby tu powstać duży moloch w typie galeryjnym. Może najpierw, przed ogłoszeniem publicznie takich miejskich planów należałoby przedstawić opinię w tej sprawie konserwatora zabytków? Inaczej będziemy się poruszali tylko w sferze iluzorycznych wizualizacji - mówił radny Kultys.

Radny Kultys przywołał przy tym przykład z planami budowy kolejki nadziemnej w czasie rządów prezydenta Tadeusza Ferenca. Jak zauważył, wtedy też opinia publiczna przy każdych kolejnych wyborach samorządowych emocjonowała się pięknymi wizualizacjami, z których ostatecznie przecież nie wyszło nic konkretnego, a projekt kolejki został porzucony przez obecnego prezydenta.

Czy dojdzie do debaty społecznej nad projektem?

Według radnych PiS, przy pracach nad koncepcją zabrakło szerokiej debaty nad różnymi konkurencyjnymi rozwiązaniami, stąd według nich jedna zaprezentowana koncepcja nie ustrzegła się mankamentów.

- Chcemy zachęcić prezydenta Rzeszowa, by nie poprzestawał na tej jednej, wartościowej ale dyskusyjnej koncepcji, tylko potraktował ją jako punkt wyjścia do szukania optymalnych rozwiązań. To najlepsza metoda projektowa. Na przykład, przy rewitalizacji placu „Balcerka” chcemy najpierw przeprowadzić warsztaty społeczne, które określą najbardziej pożądane przez mieszkańców funkcje na tym terenie, dopiero potem powinien się odbyć konkurs koncepcyjny, w którym zmierzą się różne wizje architektoniczne realizujące wnioski z warsztatów, a dopiero na samym końcu powstanie strategia realizacji zadania. W przypadku rewitalizacji okolic hali targowej ten proces chyba zbyt zubożono - podsumował radny Robert Kultys.

Radni zastanawiali się też, czy sprawdzą się założenia projektu dotyczące poważnego ograniczenia ruchu samochodowego w okolicy hali targowej. Zauważyli, że jak na razie jest to rozwiązanie punktowe tylko w okolicy hali. Ale gdyby chcieć je wprowadzić w życie, musiałoby to być uzasadnione całościową koncepcją komunikacyjną dla obszaru śródmieścia, a takiego jak na razie nikt nie stworzył. Poza tym zwrócili uwagę, że jeśli chce się poważnie traktować funkcję handlu targowego, to i dla strony klientów i dla strony sprzedających możliwość dojechania samochodem do targowiska będzie bardzo ważna.

Radni PiS chcą by koncepcja została zaprezentowana także podczas sesji Rady Miasta, tak by można było ją szerzej przedyskutować i poddać opiniom ekspertów. Podczas wspomnianej już prezentacji koncepcji, władze Rzeszowa zapowiedziały, że w najbliższym czasie zamówiony projekt zostanie zaprezentowany także handlowcom i mieszkańcom miasta.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4