Radni: na Zalesiu ma być park. Ale nie kosztem zabudowy przy Żwirowni

KATEGORIA: INWESTYCJE / 28 lutego 2024

Fot. Paweł Bialic/CzytajRzeszów.pl

Rada Miasta Rzeszowa przyjęła dwie uchwały zezwalające na wymianę gruntów z podmiotami prywatnymi w celu pozyskania terenów na Zalesiu gdzie planowany jest ogród botaniczny i park dendrologiczny. Radni nie zgodzili się natomiast na zamianę, która powodowałaby oddanie gruntów tuż przy kąpielisku na Żwirowni.

Miasto potrzebuje działek na Zalesiu

Władze miasta od kilkunastu miesięcy zapowiadają stworzenie na osiedlu Zalesie ogrodu botanicznego wraz z parkiem dendrologicznym. Chodzi konkretnie o tereny w rejonie ul. Spacerowej, gdzie kiedyś mówiło się o budowie wysokich wieżowców, której sprzeciwiali się mieszkańcy.

By myśleć o realizacji takiej inwestycji, konieczne jest w pierwszej kolejności pozyskanie terenów pod ogród i park. Miasto w tym rejonie posiada około 8,5 hektara gruntów, to jednak za mało, stąd trzeba pozyskać działki, które są głównie w rękach podmiotów prywatnych, które kiedyś planowały tam realizację inwestycji mieszkaniowych. Dlatego prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek na wtorkową sesje Rady Miasta Rzeszowa skierował 3 uchwały, w ramach których przewidziano w formie zamiany nieruchomości pozyskanie około 3 hektarów terenu w tym miejscu. Władze miasta potrzebują formalnej zgody radnych na rozpoczęcie negocjacji z właścicielami gruntów.

- Chcemy tam urządzić park, namawialiśmy właścicieli tych terenów, żeby nie dążyli do zabudowy, wybrali tereny, które z ich punktu widzenia są atrakcyjne do wymiany. W przypadku każdej z tych uchwał było tak samo - mówił podczas wtorkowej (27 lutego) sesji Rady Miasta prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.

Pierwsza z uchwał dotyczyła zamiany ze spółką Greinplast, która za około 1 ha na Zalesiu, miałaby otrzymać dwie działki. Pierwszą w miejscu, gdzie kiedyś stał klub muzyczny LIVE przy al. Rejtana, a obecnie znajduje się parking przy hotelu Grein. Drugą w rejonie cmentarza na Wilkowyi. Podczas rozpatrywania tej uchwały radni mieli już pewne wątpliwości co do zasadności zamiany tych gruntów. Andrzej Dec twierdził, że sytuacja nie jest do końca jasna, bo miasto chce oddać większe powierzchniowo działki za mniejsze, a ich wycena nie jest znana.

- Oczywiście chcemy pozyskać tereny na Zalesiu, ale mam wątpliwości czy to najlepszy sposób. Obawiam się, że nasi partnerzy w zamianach, czując że jesteśmy pod ścianą, postawią nam niekorzystne warunki - mówił przewodniczący Rady Miasta, dodając że najlepiej byłoby gdyby miasto wykonywało wyceny nieruchomości przed głosowaniem Rady nad zgodą na rozpoczęcie zamiany.

- Wtedy mielibyśmy jasny obraz sytuacji - dodał Dec.

- To nie są srebra rodowe miasta, parking przy hotelu na al. Rejtana jest już w dzierżawie Greinplastu i wydaje się, że tylko ta firma może być nim zainteresowana. Z kolei działka za cmentarzem na Wilkowyi była kilka razy wystawiana na sprzedaż w ramach przetargu i nikt nawet nie wpłacił wadium – odpowiadał dyrektor Biura Gospodarki Mieniem Grzegorz Tarnawski.

Nie ma nic za darmo

Robert Kultys z PiS podkreślał w trakcie dyskusji, że pozyskanie terenów na Zalesiu pod park i ogród botaniczny powinno być priorytetem dla miasta, ale jego zdaniem nie da się tego zrobić nie ponosząc żadnych kosztów.

- Samo mówienie o tym, że chcemy zieleni w mieście nic nie da, jeżeli nie będziemy mieli terenów miejsca pod ich realizację. Działki na ul. Spacerowej powinny być pozyskane, bo są to najpiękniejsze tereny w mieście. Nie łudźmy się jednak, że stanie się to bezkosztowo - twierdził radny PiS.

Padały również głosy by decyzje o zamianach gruntów odłożyć do czasu po wyborach samorządowych, tak by decyzję podejmował nowy skład Rady Miasta Rzeszowa.

- Ja bym się wolał pochwalić tym, że zrobiliśmy coś pozytywnego w trakcie tej kadencji - odpowiadał na te głosy radny Kultys.

Uchwała w sprawie zamiany z firmą Greinplast została przegłosowana przez Radę Miasta. Za było 13 radnych, wstrzymało się 5 osób, tylko dwie były przeciw. Druga uchwała dotyczyła pozyskania od spółki deweloperskiej CIS około 1,1 ha na Zalesiu w zamian za 1,2 ha na Staromieściu w rejonie ul. Krogulskiego. W tym przypadku większej dyskusji nie było, a projekt zyskał poparcie 18 radnych, tylko jeden był przeciw.

Kolejne bloki nad Żwirownią?

Najwięcej emocji wywołała trzecia uchwała dotycząca zamiany gruntów. Przewidywała ona przejęcie na rzecz miasta około 0,5 ha na Zalesiu od jednego z rzeszowskich deweloperów. W drugą stronę pójść miałby 1 ha przy ul. Kwiatkowskiego w rejonie kąpieliska na Żwirowni. To tereny tuż przy wieżowcach postawionych przez spółkę deweloperską, które powstały kilka lat temu. Było to możliwe dzięki zamianie terenów. W 2018 roku miasto oddało te tereny inwestorowi, w zamian za działkę przy ul. Grabskiego, gdzie stoi plac zabaw.

Radni Koalicji Obywatelskiej wskazywali, że jeżeli miasto odda te działki przy kąpielisku, to mogą tam powstać kolejne wysokie bloki, tym bardziej, że nie ma tam uchwalonego planu zagospodarowania, który jest dopiero w przygotowaniu.

- Konsekwencją przyjęcia tej uchwały może być budowa kolejnych bloków nad Żwirownią. Uratujmy co się da - mówił Marcin Deręgowski, który wnioskował o to, by wstrzymać się ze zgodą na wspomnianą zamianę nieruchomości.

- Mieszkańcy podkreślają, że tereny rekreacyjne przy Żwirowni są degradowane przez zabudowę mieszkaniową. Działkę na Zalesiu możemy pozyskać w inny sposób, może inwestor znajdzie też inną propozycję wymiany gruntów, która nie będzie tak kontrowersyjna - twierdził Deręgowski.

Prezydent Konrad Fijołek podkreślał, że radni czasem muszą podejmować również trudne decyzje w kwestii zagospodarowania przestrzennego.

- Chcemy mówić jak jest naprawdę. Nikt tu niczego nie przemyca, decyzja o zamianie jest tak naprawdę decyzją o tym, co robimy z tym z terenem między Żwirownią i Kwiatkowskiego. Jeżeli będzie zgoda na zamianę, to będzie zabudowa, jeżeli nie, to będzie tam zieleń - przekonywał prezydent, podkreślając że pozyskanie terenów pod takie inwestycje jak park na Zalesiu nie jest łatwe.

- Tu nikt nikomu nie da nic za darmo. Prezydent, choćby poszedł na kolanach do inwestora i poprosił, to ten nie odda nam terenu za złotówkę. Kupił tą ziemię na Zalesiu i nie może na niej stracić, taki jest biznes - mówił prezydent Rzeszowa, który zachęcał radnych do zgody na zamianę działek, tłumacząc, że pozwoli to pozyskać ważny teren na park i ogród botaniczny na Zalesiu, a miasto i tak ma sporo do zrobienia w kwestii terenów rekreacyjnych nad rzeką.

- To jedynie jeden wycinek, pierzeja przy ulicy. A mamy do urządzenia wiele hektarów nad rzeką, mowa o terenach po odmulaniu zalewu, otulinie Lisiej Góry. To plan na całe pokolenia - dowodził prezydent.

Zgody na razie nie ma

Ostatecznie Rada Miasta nie zgodziła się jednak na tę zamianę działek. W głosowaniu wzięło udział 21 radnych. 10 było przeciw, 2 się wstrzymało, a 9 było za. Patrząc na kluby, to tylko Koalicja Obywatelska licząca 4 radnych głosowała w całości przeciw uchwale. Największy klub Rozwoju Rzeszowa wyraźnie był podzielony (8 głosów za, 4 głosy przeciw). Różnice były też w opozycyjnym PiS. Jeden radny głosował za uchwałą, dwóch wstrzymało się od głosu, a dwóch kolejnych było przeciw.

- Mamy szansę miesiąc pomyśleć i podjąć decyzję. Nie ma co tego odwlekać - powiedział tuż po głosowaniu przewodniczący Rady Miasta Andrzej Dec.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4