Z ratusza wyciekły dane osobowe? Chodzi o wiec wyborczy Konrada Fijołka

KATEGORIA: POLITYKA / 28 marca 2024

Ratusz rzeszowski.
Fot. Paweł Bialic

Jeden z członków Społecznej Rady Kultury przy prezydencie Rzeszowa twierdzi, że mogło dojść do wycieku danych członków tego gremium na cele kampanii wyborczej. Chodzi o zaproszenia na konwencję wyborczą urzędującego prezydenta Konrada Fijołka. Oprócz tego, jego zdaniem na wspomniane wydarzenie wyborcze, członków tej rady mieli zapraszać pracownicy Urzędu Miasta. Co na to ratusz i komitet wyborczy prezydenta?

Telefon i mail z zaproszeniem

Społeczna Rada Kultury przy prezydencie Rzeszowa rozpoczęła swoje działanie dwa lata temu i w lutym tego roku odbyło się ostatnie jej posiedzenie w kończącej się kadencji samorządu. Udział w nim wziął oczywiście prezydent Konrad Fijołek. Spotkanie było poświęcone podsumowaniu działalności rady.

Jak poinformował nas jeden z jej członków Waldemar Ruszel, trzy tygodnie temu, a dokładniej w piątek 8 marca, ktoś do niego zadzwonił, ale nie mógł odebrać telefonu. Gdy oddzwonił, w słuchawce miała odezwać się pracownica Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Rzeszowa, która chciała potwierdzić obecność Ruszela na spotkaniu z prezydentem Konradem Fijołkiem w sobotę 9 marca w Hotelu Prezydenckim.

- Powiedziałem, że z uwagi na moje prywatne plany nie mogę w nim uczestniczyć. Dostałem też informację, że do mnie, jak i wszystkich członków Społecznej Rady Kultury przyszły zaproszenia mailowe - tłumaczy Ruszel.

Ruszel twierdzi, że był zdziwiony zaproszeniem, bo przecież kilka tygodni wcześniej odbyło się ostatnie w tej kadencji spotkanie Społecznej Rady Kultury. Okazało się, że wspomniane w rozmowie telefonicznej zaproszenia mailowe, dotyczyły udziału w konwencji wyborczej prezydenta Konrada Fijołka, który ubiega się o kolejną kadencję oraz kandydatów do Rady Miasta z jego komitetu Rozwój Rzeszowa. Odbyła się ona właśnie w sobotę 9 marca w Hotelu Prezydenckim. Wiadomość mailowa z zaproszeniem miała przyjść do Ruszela z oficjalnego adresu Komitetu Wyborczego Wyborców Konrada Fijołka Rozwój Rzeszowa.

- Zaproszenie dostałem na mój prywatny adres mailowy, który podałem Urzędowi Miasta Rzeszowa w ramach działalności w Społecznej Radzie Kultury. Nigdy nie podawałem tego adresu komitetowi wyborczemu prezydenta Konrada Fijołka - mówi Ruszel.

Był wyciek danych osobowych?

Członek Społecznej Rady Kultury twierdzi, że sytuacja, w której pracownicy Urzędu Miasta w godzinach pracy dzwonią do ludzi, by potwierdzić obecność na wydarzeniu, które nie dotyczy obecnej kadencji prezydenta, tylko jego startu w wyborach, budzi spory niesmak. Podkreśla również, że nie wie, w jaki sposób komitet wyborczy prezydenta zdobył jego prywatny adres e-mail i nie wyklucza, że takie zaproszenia na konwencję wyborczą zostały wysłane również do pozostałych członków Społecznej Rady Kultury i innych tego typu rad działających przy prezydencie miasta.

- Otrzymałem informacje od dwóch innych osób, że dostały takie telefony i zaproszenia na maila. Podejrzewam, że ta skala będzie większa. Społecznych rad przy prezydencie jest kilka, w każdej po kilkadziesiąt osób - dodał Ruszel.

Waldemar Ruszel 13 marca o wspomnianej sytuacji poinformował Inspektora Ochrony Danych Osobowych Urzędu Miasta. Dzień później zgłosił sprawę do Urzędu Ochrony Danych Osobowych i delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Rzeszowie.

Oprócz tego 14 marca Ruszel skierował również pisemne zapytanie do Komitetu Wyborczego Rozwój Rzeszowa w kwestii tego, skąd posiadają jego adres mailowy. A na biuro podawcze Urzędu Miasta Rzeszowa skierował pytanie dotyczące tego, na czyje polecenie urzędnicy w godzinach pracy dzwonili do niego, by zaprosić na spotkanie wyborcze obecnego prezydenta.

- Dotąd nie otrzymałem żadnej odpowiedzi – twierdzi Ruszel.

W związku z tym Ruszel w czwartek 28 marca złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej dla Miasta Rzeszowa o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego możliwości przekazania danych osobowych do Komitetu Wyborczego Wyborców Konrada Fijołka Rozwój Rzeszowa oraz wykorzystywaniu pracowników Urzędu Miasta Rzeszowa w godzinach pracy do wykonywania czynności związanych z agitacją wyborczą. Do zawiadomienia załączył szereg dokumentów, w tym samo zaproszenie na konwencję wyborczą, które miał otrzymać od komitetu prezydenta Fijołka.

Waldemar Ruszel.
Fot. Maciej Terpiński

Ratusz bada sprawę

Co na to rzeszowski ratusz? Rzeczniczka prasowa prezydenta Rzeszowa Marzena Kłeczek-Krawiec potwierdziła nam, że do Urzędu Miasta Rzeszowa wpłynęło pismo Waldemara Ruszela, ale również pismo z Urzędu Ochrony Danych Osobowych z zapytaniem w opisanej przez niego sprawie. I to w zasadzie na razie tyle z konkretów.

- Badamy możliwość wycieku danych osobowych, otrzymaliśmy konkretne pytania z Urzędu Ochrony Danych Osobowych i na nie przygotowujemy odpowiedzi. Mamy czas do 12 kwietnia, taki termin wyznaczył nam UODO - mówi rzeczniczka prasowa prezydenta Rzeszowa.

O sprawę pytamy też wiceprzewodniczącego Rady Miasta Tomasza Kamińskiego, który jest radnym Rozwoju Rzeszowa i oczywiście kandyduje z tego komitetu w kwietniowych wyborach samorządowych.

- Nic mi na ten temat nie wiadomo, my jako komitet prowadzimy swoją działalność zgodnie z obowiązującym prawem - twierdzi Tomasz Kamiński.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4