Uznani twórcy i poetyckie debiuty. VII Najazd Awangardy już za nami

KATEGORIA: KULTURA / 19 października 2019

Fot. Weronika Krupa/Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie

Czwartkowym wieczorem (17 października) Teatr im. Wandy Siemaszkowej gościł poetów z całego Podkarpacia. Byli wśród nich zarówno twórcy znani i uznani (m.in. Krystyna Lenkowska, Jan Tulik), jak i debiutanci (Kamil Flaga i Tomasz Herdzik). Aktorzy „Siemaszki” – Mariola Łabno – Flaumenhaft i Wojciech Kwiatkowski najpierw czytali po dwa wiersze każdego poety, a później autor odpowiadał na pytania gospodarza wieczoru - Stanisława Dłuskiego. Dotyczyły one m.in. roli poezji w życiu twórcy, czy jego przemyśleń na jakiś ważny temat. Dzięki takim rozmowom publiczność miała okazję, by choć trochę poznać autorów czytanych wierszy.

Yousefa Sh’hadeh - Palestyńczyka od 27 lat mieszkającego w Rzeszowie, zapytano na przykład o jego związki z tym miastem, oraz o życie na pograniczu dwóch kultur – słowiańskiej i arabskiej. - Myślę, że dla mnie najważniejsze jest przenikanie tych kultur – odpowiedział poeta.

Jadwiga Jagoda Skowron (rzecznik teatru), która na początek przeczytała utwory Stanisława Dłuskiego pt. „Poszukiwanie blasku” i „Zniszczenie to moja Beatrycze”, zapytała autora czy jego zdaniem poezja leczy rany, które zadaje rozum. - Poezja, i w ogóle sztuka jest terapią. Freud mówił, że w sztuce sublimujemy nasze rany. Anne Sexston, wielka poetka amerykańska, była chora na schizofrenię i lekarz jej zalecił pisanie wierszy w ramach terapii. Stała się jednym z największych poetów na świecie. Mówię otwarcie od lat, że pisanie mnie leczy – przyznał Stanisław Dłuski.

Stanisław Dłuski: „Nazwę potraktowałem trochę jako żart”

Podczas wieczoru publiczność wysłuchała wierszy osiemnastu poetów: Jana Belcika, Jakuba Bolca, Jana Borcza, Stanisława Dłuskiego, Piotra Duraka, Kamila Flagi, Tomasza Herdzika, Mariusza Kalandyka, Krystyny Lenkowskiej, Ryszarda Mścisza, Yousefa Sh’hadeh, Andrzeja Sondeja, Natalii Szumnej, Jacka Świerka, Jana Tulika, Arkadiusza Tuziaka, Mirosława Welza i Małgorzaty Żureckiej. Autorka, której utwory prezentowano na końcu, sprawiła prezent organizatorowi wydarzenia. Jeden z jej wierszy opowiadał o zeszłorocznym – VI Najeździe Awangardy na Rzeszów.

- Chciałam podziękować tym wierszem za to, że nas tu gromadzisz. Jest to też jedna z nielicznych okazji żeby spotkać się razem w jednym miejscu z przyjaciółmi poetami - mówiła Małgorzata Żurecka.

- Pierwszy Najazd Awangardy na Rzeszów wyszedł trochę spontanicznie. Nigdy nie planowałem, że to będzie trwać tyle lat – przyznał Stanisław Dłuski. – Szczerze powiem, że ja tę nazwę potraktowałem trochę jako żart, taki trochę szczeniacki wygłup. Przed wojną był jeden, jedyny w historii „Najazd Awangardy na Warszawę”, więc dlaczego nie można było zrobić najazdu na Rzeszów? – zdradził poeta.

Ciekawym przerywnikiem i urozmaiceniem imprezy były piosenki Marlene Dietrich w wykonaniu Marioli Łabno – Flaumenhaft. Aktorka „Siemaszki”, która w spektaklu „Marlene Dietrich. Błękitny Anioł” wciela się w tytułową rolę, rozpoczęła VII Najazd Awangardy od „Błękitnego Anioła”. Później można było usłyszeć m.in. „Nie opuszczaj mnie”, „Lili Marleen”, czy „Mutter, hast du mir vergeben" – piosenkę, w której niemiecka gwiazda wykorzystała melodię z utworu Czesława Niemena pt. „Czy mnie jeszcze pamiętasz”. VII Najazd Awangardy na Rzeszów zakończył się również innym muzycznym akcentem. Tomasz Herdzik, który wcześniej zadebiutował jako poeta, na zakończenie zaśpiewał swoją piosenkę przy akompaniamencie gitary.

Michał Okrzeszowski

Fotorelacja: Weronika Krupa/Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4