Widzew nie otwierał szampanów. Resovia w końcu wygrywa

KATEGORIA: SPORT / 19 lipca 2020

Resovia w końcu zgarnęła 3 punkty. Za tydzień powalczy w Katowicach o braże.

Widzew przyjechał do Rzeszowa po komplet punktów. Wygrana z Resovią dawała łodzianom awans na zaplecze ekstraklasy. Mająca swoje problemy ekipa Szymona Grabowskiego, chciała w końcu wygrać i popsuć tym samym plany rywalom.

Mecz, który obejrzała cała Polska (był transmitowany przez TVP3) mógł podobać się kibicom. Rozgrywany mino ogromnej duchoty w szybkim tempie obfitował w masę sytuacji i miał swoją dramaturgię. Już na początku meczu Resovia dwukrotnie powinna objąć prowadzenie. Okazje zmarnował Świderski. Potem gra się wyrównała, choć lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Dobrze funkcjonująca druga linia Apklan Resovii oraz defensywa nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł Widzewowi.

Po zmianie stron, goście przycisnęli. W końcu dał o sobie znać, niewidoczny w pierwszej połowie Robak. Napastnik z łodzi strzelał głową, ale na posterunku był Zapytowski. W końcu przyszła 64 minuta meczu. Długie podanie w pole karne, przejął Świderski i zgrał do Hebela. Ten szybko przyjął piłkę i równie szybko oddał strzał. Pawłowski choć wyciągnął się jak struna, piłki nie odbił, a ta wpadła do siatki.

Chwilę potem, powinno być 1-1, ale piłka po strzale głową Robaka, odbiła się od słupka bramki bramkarza miejscowych. W 78 minucie meczu, Pawłowski (bramkarz Widzewa) odbił piłkę ręką poza polem karnym, za co otrzymał czerwoną kartkę. Resovia ostatnie minuty grała w przewadze i wygranej nie wypuściła już z rąk.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że po jedenastu meczach bez zwycięstwa zagraliśmy z liderem i udało nam się wygrać. Uważam, że mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia bramki, a Widzew nas nie zaskoczył. Graliśmy bardzo konsekwentnie i dzięki temu zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty - powiedział po meczu Daniel Świderski.

Na twarzy Szymona Grabowskiego można było w końcu zobaczyć lekki uśmiech - Pozwólmy się cieszyć z tych trzech punktów piłkarzom. Trudno dzisiejszy mecz komentować. Najważniejsza są właśnie te punkty. Nikomu, nie życzę sytuacji, w której się od pewnego czasu znaleźliśmy. Szkoleniowiec miał oczywiście na myśli długą serię spotkań bez wygranej swojego zespołu.

Apklan Resovia – Widzew Łódź 1-0 (0-0)

1-0 Hebel (64.)

RESOVIA: Zapytowski – Geniec, Persak, Zalepa, Adamski – Domoń, Płatek (90. Kantor), Hebel (88. Radulj), Krykun (90. Feret) – Antkowiak (70. Twardowski), Świderski.

WIDZEW: Pawłowski – Rudol, Ojamaa (72. Massamba Mandiangu), ARadwański – Gutkowski, Poczobut (65. Wolsztyński), Kosakiewicz, Tranżyna (46. Wołąkiewicz) , Możdzeń – Kordas, Robak.

Żółte kartki: Kamil Radulj, Marceli Zapytowski – Łukasz Kosakiewicz, Bartłomiej Poczobut, Christopher Massamba Mandiangu

Czerwona kartka: Wojciech Pawłowsk

Sędziował: Grzegorz Kawałko (Augustów)

Widzów: 356

Tekst i fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4