Resovia na zero w tyłach. Remis który musi cieszyć
KATEGORIA: SPORT / 10 grudnia 2020
Jeśli nie potrafisz meczu wygrać, postaraj się go nie przegrać. Chyba z takim nastawieniem wybiegli na boisko piłkarze Apklan Resovii w meczu z Radomiakiem. Kompletu punktów, nie udało się zdobyć, ale jest jedno "oczko", które musi cieszyć.
Był to przedostatni mecz w tej rundzie. Ponownie Resovia miała problemy z grą do przodu. Jednak jak dowiedzieliśmy się już z pomeczowej wypowiedzi trenera Resovii Radosława Mroczkowskiego, głównym zadaniem było w tym spotkaniu zabezpieczenie tyłów. I choć przytrafiały się błędy w defensywnie, żaden z nich nie zakończył się utratą gola. Za to należy się duży plus.
Kiedy jednak przyjrzymy się grze ofensywnej gospodarzy, problemy z poprzednich spotkań pozostały. Aktywnym piłkarzem, który próbował coś z działać w napadzie był tylko Demianiuk. Ten jednak, osamotniony, mało mógł zdziałać a od kolegów próżno mu było szukać wsparcia.
W sobotę, ostatni mecz w tym roku. Do Rzeszowa przyjedzie GKS Jastrzębie. Będzie to tzw. mecz o 6 punktów, ponieważ rywal Resovii ma zaledwie 4 oczka więcej i także zajmuje dolne miejsca w tabeli.
TRENER O MECZU
- Nie oszukujmy się - to nie był ładny mecz. Zespół pracował od pierwszej minuty bardzo ambitnie, dobrze się organizował. Sytuacji mieliśmy mało, ponieważ skoncentrowani byliśmy głównie na obronie. Wierzę, że w sobotę pozytywnym akcentem zakończymy tę rundę, żeby nie uciekły nam drużyny, z którymi bezpośrednio walczymy o utrzymanie. Resovia ma ambitnych piłkarzy, ale pewnych rzeczy się nie oszuka. Jeśli jest za mało umiejętności braki trzeba nadrobić grą fizyczną - podsumował mecz trener Apklan Resovii Radosław Mroczkowski.
Resovia - Radomiak Radom 0-0
RESOVIA: Daniel - Geniec, Persak, Zalepa, Adamski - Feret (82, Kiełbasa), Kuczałek, Dziubiński, Demianiuk, Mikulec (20, Czernysz) - Brychlik (65, Twardowski).
RADOMIAK: Kochalski - Jakubik, Cichocki, Bodzioch, Banasiak - Leandro (82, Ebwelle), Kaput, Radecki, 25. Gąska (69, Kozak) - Angielski (89, Diané), Podliński.
Żółte kartki: Dziubiński, Demianiuk, Geniec - Kaput, Leandro, Kozak.
Sędzia: Piotr Urban (Legionowo)
Tekst i fot. Paweł Bialic