Stal Rzeszów nadal liderem tabeli. Gola dającego wygraną, strzelił rywal
KATEGORIA: SPORT / 12 września 2021
Uważna gra obu zespołów w obronie sprawiła, że na Stadionie Miejskim kibice obejrzeli ciekawy mecz, ale sytuacji bramkowych było mało. Stal gola nie strzeliła, ale wygrała, bo goście zaliczyli "swojaka".
Przede wszystkim nie stracić gola - z takim przeświadczeniem grały oba zespoły. Choć ekipa Raduni Stężyca, jako beniaminek przyjechał do lidera rozgrywek, nie widać było tej różnicy na boisku. Nieco więcej z gry mieli gospodarze. Tradycyjnie w przodzie próbowali rozerwać szyki obrony gości Małecki wespół z Prokiciem, ale przyjezdni grali bardzo uważnie.
Pod koniec pierwszej połowy meczu, z prawej strony dośrodkowywał Poczobut i nastrzelił piłką Baszlaja, który zaliczył "swojaka".
Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zmianie. Wyborną okazję na podwyższenie zmarnował Olejarka, który będąc w polu karnym powinien zagrywać do lepiej ustawionego Małeckiego. Wybrał jednak inaczej i sam próbował wykrozystać dogodną okazję. Niestety został powstrzymany przez obrońców gości. Patryk Małecki nie ukrywał złości na swojego kolegę.
Najbliżej gola był Michalik, po którego uderzeniu piłka trafiła w słupek bramki Tułowieckiego.
Stal Rzeszów - Radunia Stężyca 1-0 (1-0)
1-0 Baszlaj (45, samobójcza).
STAL: Kaczorowski – Mustafaev (65. Marczuk), Wrona, Oleksy (33. Kuc), Głowacki – Poczobut, Danielewicz, Wolski – Olejarka (65. Michalik), Małecki (90. Sławek), Prokić (90. Maciejewski).
RADUNIA: Tułowiecki – Szur, Baszlaj, Kosznik – Lizakowski, Deja, Witek, Łuczak (77. Szuprytowski), Wojowski (69. Retlewski) – Stępień (57. J. Letniowski), Surdykowski (69. Miller).
Żółte kartki: Poczobut - Baszlaj, Lizakowski, Deja, Surdykowski.
Tekst i fot. PawełBialic