Wicelider poległ w Rzeszowie. Stal pokonała ŁKS Łódź 1 - 0. ZDJĘCIA

KATEGORIA: SPORT / 14 sierpnia 2022

Fot. Paweł Bialic

W niedzielnym meczu 6 kolejki Fortuna 1 Ligi Stal Rzeszów wygrała z faworyzowanym ŁKS Łódź 1-0. Decydująca bramka padła po samobójczym trafieniu obrońcy drużyny gości Bartosza Szeligi.

Zatrzymać rozpędzony ŁKS

Przed niedzielnym meczem Stal czekało trudne zadanie, bo do Rzeszowa przyjechał napędzony 4 zwycięstwami z rzędu ŁKS Łódź, który dzięki sobotniej porażce Wisły Kraków z GKS-em Tychy, miał szansę na to, aby przy wygranej w Rzeszowie wskoczyć na pozycję lidera.

Trener Stali Rzeszów Daniel Myśliwiec, po czwartkowym remisie z ostatnią w tabeli Chojniczanką Chojnice postawił w pierwszym składzie na Patryka Małeckiego, Dawida Olejarkę, Wiktora Kłosa Andreję Prokicia, którzy mecz w Chojnicach zaczęli na ławce. W środku obrony pierwszy raz w wyjściowej jedenastce zameldował się Krystian Wrona, zastępujący kontuzjowanego Pawła Oleksego.

W pierwszych minutach mocniej zaatakowali piłkarze ŁKS-u Łódź prowadzeni przez trenera Kazimierza Moskala. W 4 minucie bramkarz Stali Przemysław Pęksa złapał w polu karnym piłkę zagraną przez obrońcę i sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z okolicy 13 metra. Do piłki podszedł Kamil Dankowski, zagrał krótko do Hiszpana Pirulo, ale jego strzał wylokowali obrońcy gospodarzy.

Stal z kolejnymi minutami zaczęła przeważać na boisku, groźnie było po stałych fragmentach wykonywanych przez Patryka Małeckiego. W 11 minucie po dograniu z rogu główkował Łukasz Góra, piłka przeleciała nad bramką strzeżoną przez Dawida Arndta. Piłkarze gospodarzy umiejętnie zniwelowali atuty ŁKS-u. Dobrze w rozegraniu wyglądali Olejarka z Poczobutem, Małecki często schodził do skrzydła i dogrywał w pole karne.

Nawałnica ze strony Stali

Kibice Stali po raz pierwszy wybuchli radością w 31 minucie, kiedy wydawało się, że świetną trójkową akcję Poczobuta, Kłosa i Olejarki zakończył trafieniem ten ostatni. Jednak pomocnik biało-niebieskich był na pozycji spalonej i nadal mieliśmy remis. Kilka minut później z dystansu mocno uderzał Dominik Marczuk, strzał sprawił duże problemy golkiperowi gości, który wybił piłkę na rzut rożny. ŁKS ograniczał się głównie do kontr, prócz jednej sytuacji gdy strzał Michała Trąbki musiał wybronić Pęksa, niewiele było z tego pożytku.

Koniec pierwszej połowy to prawdziwa nawałnica ataków Stali Rzeszów. Od 40 do 45 minuty gospodarze mieli 5 rzutów rożnych i w zasadzie po każdym było groźnie pod bramką ŁKS-u. W jednej sytuacji, piłka na 6 metr trafiła do Prokicia, ten zagrał ją w kierunku bramki, piłkę zablokował jeden z defensorów, piłkarze Stali reklamowali, że zrobił to ręką. Sędzia Krzysztof Jakubik po konsultacji z VAR nie zdecydował się podyktować rzutu karnego. Do przerwy było 0-0.

Samobój po składnej akcji

Oba zespoły zaczęły drugą połowę bez zmian. Stal ponownie przycisnęła gości, tym razem dało to efekt bramkowy. W 47 minucie piłkę stracił jeden z pomocników łódzkiej drużyny, ta trafiła do Patryka Małeckiego, który dobrze rozprowadził akcję na lewą stronę do Prokicia. Napastnik Stali mocno wstrzelił piłkę w pole karne w kierunku Wiktora Kłosa, wcześniej piłkę wybił obrońca ŁKS-u Bartosz Szeliga, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafił w swojego bramkarza, piłka ponowie odbiła się od Szeligi i wpadła do bramki.

Bramka dla Stali mocno podziałała na graczy ŁKS-u Łódź, którzy na kilkanaście minut przejęli inicjatywę. Dużo dobrego w grę gości wlał wprowadzony w 56 minucie skrzydłowy Ibe-Torti Ebenezer Kelechukwu. Nigeryjczyk z polskim paszportem zaraz po wejściu na boisko przytomnie dograł do Pirulo, ten uderzył słabo i prosto w Pękse. Bardzo szybki i nieźle prowadzący piłkę Kelechukwu był trudny do upilnowania, duże problemy mieli z nim Dominik Marczuk i Łukasz Góra. W 59 minucie skrzydłowy gości minął obu obrońców i uderzył zza pola karnego, piłka obiła jeszcze jednego z defensorów Stali i zatrzymała się na poprzeczce. Kilka minut później fatalny błąd popełnił Łukasz Góra, Kelechukwu zabrał mu piłkę i wyszedł sam na sam z Pęksą, ale jego podcinka przeleciała obok bramki.

Stal przetrwała najmocniejsze ataki gości i około 70 minuty ponownie zaczęła być groźna pod bramką. Dobrą akcję rozegrał Poczobut z wpuszczonym z ławki Damianem Michalikiem, jednak strzał środkowego pomocnika został zablokowany. ŁKS w końcowych momentach próbował zaskoczyć Stal, ale obrona gospodarzy była tego dnia dobrze dysponowana i w samej końcówce meczu kasowała większość akcji łodzian.

Mecz na zero z tyłu

Stal mogła zakończyć mecz z wyższym wynikiem. W doliczonym czasie grający na prawej stronie Michalik zagrał dobrą piłkę do innego rezerwowego – Kacpra Sadłochy, jego strzał z dosyć ostrego kąta wybronił jednak Ardnt. W ostatnich minutach piłkarze Stali umiejętnie kradli czas, rozgrywając piłkę na połowie rywala i nie dając łodzianom szansy na przeprowadzenie składnej akcji. W szóstej minucie doliczonego czasu gry sędzia Krzysztof Jakubik zakończył mecz.

Stal zasłużenie wygrała z ŁKS Łódź, piłkarze dostali duże owacje od kibiców na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. Cieszyć może przede wszystkim brak straconej bramki, choć trzeba zaznaczyć, że ŁKS szczególnie w drugiej połowie miał swoje sytuacje i przy większym szczęściu mógł wyrównać.

Dzięki zwycięstwu, Stal Rzeszów po 6 kolejkach sezonu ma 8 punktów i zajmuje 11 miejsce. Następny mecz „Stalowcy” zagrają na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. ŁKS nadal zajmuje drugie miejsce, choć może je stracić, bo swoje spotkania do rozegrania mają trzeci Ruch Chorzów i czwarta wspomniana już Termalica.

Stal Rzeszów – ŁKS Łódź 1-0 (0-0)

1-0 Bartosz Szeliga (sam.) – 48′

Stal Rzeszów: Przemysław Pęksa – Dominik Marczuk, Łukasz Góra, Krystian Wrona, Piotr Głowacki – Bartłomiej Poczobut, Bartosz Wolski – Wiktor Kłos (73’ Kacper Piątek), Dawid Olejarka (82’ Kacper Sadłocha), Patryk Małecki, Andreja Prokić (73’ Damian Michalik)

ŁKS Łódź: Dawid Arndt – Ignacio Vicente Monsalve, Maciej Dąbrowski, Mateusz Kowalczyk (55’ Ibe-Torti Ebenezer Kelechukwu), Kamil Dankowski, Michał Trąbka (82’ Javier Sanchez Moreno), Antonio Jose Lopez Ruiz, Jan Kuźma (65’ Vladyslav Okhronchuk), Bartosz Biel (55’ Dawid Kort), Bartosz Szeliga, Piotr Janczukowicz (65’ Nelson Balongo) Żółte kartki: Wiktor Kłos 49., Bartłomiej Poczobut 53., Patryk Małecki 70., Przemysław Pęksa 82., Kacper Sadłocha 90+3. – Mateusz Kowalczyk 31., Nacho Monsalve 49.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Karol Woliński

Zdjęcia: Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4