Elana odprawiona z kwitkiem. Teraz czas na Lecha Poznań

KATEGORIA: SPORT / 26 października 2019

Zagrali konsekwentnie i skutecznie. Tak Resovia zdołała pokonać Elanę Toruń. To był bardzo dobry występ podopiecznych Szymona Grabowskiego. Teraz czas na starcie w Totolotek Pucharze Polski z Lechem Poznań.

- Zagraliśmy dzisiaj poprawny mecz. Dobrze, że poszedł za tym dobry wynik, bo choćby tydzień temu, po równie udanej grze, kompletu punktów nie mieliśmy. Cieszę się, że stracony gol, nie wpłynął ujemnie na moich zawodników. Wręcz przeciwnie - dążyliśmy do strzelenia zwycięskiego gola. - mówił po meczu trener Resovii Szymon Grabowski. Miał rację. Gospodarze przeważali od początku meczu. Elana umiejętnie jednak się broniła i nawet z największych opresji wychodziła obronną ręką. Do przerwy był remis 0-0.

Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zmianie. Nadal to miejscowi przeważali. Kilka minut po wznowieniu gry w drugiej połowie docisnęli jeszcze bardziej i Radulj strzałem przy słupku dał prowadznie Resovii.

Kilka minut później Elana dobrze rozegrała rzut wolny i choć Daniel popisał się wyborną obroną strzału rywala, to przy dobitce Sokoła był już bezradny.

Charakter Resovii dał się przyjezdnym we znaki w samej końcówce meczu. Dążąca za wszelką cenę do strzelenia zwycięskiego gola drużyna z Rzeszowa, przeprowadziła składną akcję, którą zakończył celnym strzałem Feret.

Apklan Resovia – Elana Toruń 2-1 (0-0)

1-0 Radulj (53)

1-1 Sokół (75)

2-1 Feret (87)

RZESZÓW: Daniel – Geniec, Zalepa, Kubowicz, Mikulec – Feret, Radulj (90. Domoń), Kaliniec, Płatek, Krykun (85. Adamski) – Dziubiński (76. Świderski).

ELANAKnut – Górka, Bierzało, Onsorge, Andrzejewski – Zagórski (86. Dobosz), Kisiel (75. Jóżwicki), Kryszak, Kościelniak – Kołodziej (46. Boniecki), Sokół.

Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).

Tekst i fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4