Znikają ozdoby świąteczne. W tym roku ich koszt był szczególnie dyskusyjny

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 16 lutego 2021

Fot. Karol Woliński

Rozpoczął się demontaż ozdób świątecznych, które od początku grudnia rozświetlały ulice Rzeszowa. Mieszkańcy miasta zadają sobie pytania czy po rezygnacji prezydenta Tadeusza Ferenca to aby nie ostatnie tak bogate dekoracje zimowe.

W tym roku w związku większymi opadami śniegu świąteczne oświetlenie prezentowało się rzeczywiście zdecydowanie bardziej efektownie niż w trakcie poprzednich zim. Dużą furorę zrobiła efektowna iluminacja przedstawiająca dwa misie polarne, która stała przy ul. 3 Maja. Na Rynku mieliśmy kilkunastometrową choinkę oraz iluminowaną lokomotywę. Inną sprawą była jednak kwota za jaką miasto wynajęło firmę odpowiedzialną za dostawę ozdób. W dobie pandemii koronawirusa wywołało to sporo dyskusji.

Za dostawę i montaż świątecznych iluminacji odpowiadała tak jak w zasadzie co roku, firma Multidekor. Ratusz za wypożyczenie ozdób zapłacił wykonawcy prawie 1,3 mln zł – to kwota delikatnie przewyższająca tę z poprzednich dwóch lat. Wysoka kwota za świąteczne udekorowanie stolicy Podkarpacia zawsze budzi pewne wątpliwości, bo padają często pytania czy części z tych środków nie można byłoby przeznaczyć na inne, wydaje się ważniejsze potrzeby.

Szczególnie w ostatnim roku takie pytania o zasadność takiego wydatku zabrzmiały zdecydowanie mocniej w związku z pandemią koronawirusa i trudną sytuacją służby zdrowia, a także wielu przedsiębiorców. Gdy ogłoszono wybór wykonawcy i kwotę za jaką ozdoby zostaną dostarczone do Rzeszowa, wielu mieszkańców krytykowało tą decyzje zarzucając, że można było ograniczyć ich ilość i zaoszczędzone środki wykorzystać w innych bardziej pilnych dla miasta i mieszkańców sprawach. W tym samym czasie z powodu oszczędności dokonywano cięć kursów w miejskiej komunikacji.

Ratusz z kolei tłumaczył wydanie podobnej kwoty na iluminacje do tej sprzed roku chęcią zapewnienia w ten sposób miłych chwil mieszkańcom Rzeszowa w związku z pełnym lockdownem i zamknięciem wielu rozgrywek w okresie świątecznym. Oprócz tego podkreślano, że świąteczne oświetlenie w Rzeszowie jest już tradycją.

Czy po odejściu prezydenta Tadeusza Ferenca polityka miasta w zakresie wydawania pieniędzy na coraz bogatsze i kosztowniejsze iluminacje zimowe zmieni się? Wielu mieszkańców liczy przynajmniej na jakąś racjonalizację w tym zakresie i ograniczenie - jak się wydaje - dość bezkrytycznego wydawania pieniędzy podatników na ten cel w sytuacji gdy np. wiele miejsc wciąż nie może doczekać się na wykonanie oświetlenia ulicznego.

Fot. Karol Woliński

Świąteczne lampki w tym sezonie bożonarodzeniowym mogliśmy podziwiać przy ulicach Słowackiego, Mickiewicza, Grunwaldzkiej, Kościuszki, 3 Maja, Sokoła, Jagiellońskiej, Mickiewicza, Hetmańskiej, Lisa-Kuli, Cieplińskiego, Asnyka, Grottgera, Krakowskiej, Poznańskiej oraz na placu Farnym i na placu Śreniawitów.

Iluminacje pojawiły się także na moście Zamkowym oraz wiadukcie Śląskim. Przyozdobione zostały również rzeszowskie ronda. Przy rondzie Jana Pawła podobnie jak w zeszłym roku pojawił się duży podświetlony napis „Rzeszów”, na rondzie Pobitno – bombka, a na rondzie Ulmów podświetlony lampion.

Wokul

Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4