Działka przy ul. Dołowej pod nowy Sąd Okręgowy. Jest zgoda Rady Miasta

KATEGORIA: INWESTYCJE / 12 lipca 2022

Działka po zlikwidowanym targowisku przy ul. Dołowej gdzie w sąsiedztwie widocznego w tle Sądu Rejonowego miałby stanąć nowy gmach Sądu Okręgowego
Fot. Paweł Bialic

Rzeszowscy radni zgodzili się we wtorek (12 lipca) na przekazanie terenu przy ul. Dołowej na rzecz Skarbu Państwa pod budowę nowego gmachu Sądu Okręgowego. To oznacza powrót do pierwotnej koncepcji lokalizacji sądu i realizację założeń planu zagospodarowania „Temida”. A w dalszej przyszłości przejęcie Zamku Lubomirskich przez miasto.

Teren, którego dotyczy darowizna to ponad 96 arów w rejonie dawnego targowiska przy ul. Dołowej. W sąsiedztwie znajduje się Sąd Rejonowy. O zmianę lokalizacji nowego Sądu Okręgowego z rejonu ulic Granicznej i Zielonej wystąpiła w czerwcu dyrektor tego sądu Małgorzata Niedzielska.

- Zanim to pismo wpłynęło, miasto Rzeszów dokonało wielu badań i uzgodnień - poinformowała radnych wiceprezydent Jolanta Kaźmierczak. Chodzi o zleconą Politechnice Rzeszowskiej ekspertyzę określającą kody odpadów zalegających na działkach, gdzie kiedyś znajdowało się składowisko odpadów.

Nowe ekspertyzy: można budować

- W wyniku tych badań określono, że są to żużle, popioły, odpady z betonu, odpady z remontów i przebudowy dróg - wyjaśniała wiceprezydent. Kolejnym etapem był badania laboratoryjne odpadów przeprowadzone przez Centrum Badań i Dozoru Górnictwa Podziemnego z Lędzin. Firma ta przeprowadziła badania geologiczne w 10 odwiertach. - Okazało się, że do głębokości 5 metrów zalegają odpady, a w głębokości od 5 do 7 metrów jest już grunt rodzimy – mokra glina - objaśniała radnym Jolanta Kaźmierczak.

Przypomnijmy, że ekspertyzy, którymi dysponowało Ministerstwo Sprawiedliwości wykonane kilka lat temu miały wskazywać na skażenie terenu przy ul. Dołowej oraz konieczność jego rekultywacji, co mogło kosztować nawet kilkadziesiąt mln zł. Stąd decyzja o budowie sądu na Drabiniance podjęta w 2020 r.

- Apeluję o realizm i stąpanie po ziemi. Upieranie się przy ul. Dołowej jest topieniem tego projektu – tak mówił wtedy wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w kierunku radnych, którzy mieli wątpliwości. A prezydent Tadeusz Ferenc mówił wówczas, że jeszcze jako prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Nowe Miasto przymierzał się do budowy tam mieszkań i stwierdzono wówczas, że te tereny do tego celu się nie nadają.

I w tym kontekście zaskakująco zabrzmiała kolejna informacja ujawniona we wtorek przez wiceprezydent Kaźmierczak.

- Jednocześnie dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że sanepid już w 2005 r. potwierdził, że wykonanie i budowanie na składowisku budynków, wykopów i instalacji naziemnych i podziemnych nie powoduje zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi i środowiska - przekazała wiceprezydent. A badania geologiczne nie potwierdzają zalegania przy Dołowej odpadów innych niż obojętne.

Badania Politechniki Rzeszowskiej potwierdzają natomiast, że do wykonania fundamentów będzie można zastosować określony rodzaj betonu i bezpiecznie budować na tym terenie.

Kolejnym krokiem w procedurze będzie akt notarialny zawarty z Sądem Okręgowym dotyczący odwołania poprzedniej darowizny oraz przekazania terenu przy ul. Dołowej na rzecz sądu. Potem Ministerstwo Sprawiedliwości musi na nowo uruchomić procedurę zmierzającą do budowy gmachu.

Radni PiS mieli rację

- Cieszę się jako mieszkaniec osiedla Mieszka I i w imieniu Rady Osiedla - mówił radny Jerzy Jęczmienionka z PiS. - My z radnym Mateuszem Szpyrką chyba jako jedyni od początku mówiliśmy, że budowa sądu przy ul. Zielonej i Granicznej to bardzo zły pomysł. Ja jako jedyny poddawałem w wątpliwość jakość formalną tych ekspertyz i dzisiaj widzimy, że tak naprawdę wtedy byliśmy wprowadzani w błąd jako Rada Miasta Rzeszowa.

Wtórował mu klubowy kolega Mateusz Szpyrka.

- Bardziej niepokojące jest to, że jako radni mamy niepełne informacje. Sygnalizowaliśmy to gdy była podejmowana tamta uchwała, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie dostali żadnej analizy czy ekspertyzy, do której się odwoływano i mówiono, że są tam np. metale ciężkie - dowodził radny Szpyrka. - Całe oblicze tej zamiany ukazało się kiedy pan Bajdak pełniący funkcję prezydenta powiedział, że już wcześniej w latach 90. była analiza mówiąca, że już po 20 latach (od zamknięcia wysypiska – dop. red.) będzie można tam budować - podkreślał radny dodając, że cieszy się z poddania tematu budowy przy ul. Dołowej analizy przez obecnego prezydenta.

Za uchwałą głosowało 24 radnych. Wstrzymał się tylko Daniel Kunysz z Rozwoju Rzeszowa. Nikt nie był przeciw.

- Należy się tylko cieszyć, że po wielu perypetiach lokalizacja nowego Sądu Okręgowego wraca na właściwe tory, czyli w obszar planu miejscowego „Temida” przy ul. Dołowej. Poprzednie działania ratusza zmierzające do rozdzielenia lokalizacji Sądu Okręgowego od wybudowanego już Sądu Rejonowego były poważnym błędem samorządu Rzeszowa. Jeśli oba sądy powstaną wreszcie w swoim pobliżu, to nie tylko stworzy to ważny i reprezentacyjny architektonicznie kompleks urzędów ale pozwoli też na wykształcenie się wokół niego całego zestawu usług prawniczych, adwokackich, notarialnych itp. To oznacza powstanie kolejnych budynków w ramach planu „Temida”, a tym samym inwestycje, miejsca pracy i odmienienie tej części miasta - komentuje radny Robert Kultys z PiS, przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej w Radzie Miasta.

Zamek Lubomirskich nadal dla miasta

Zmiana lokalizacji budowy sądu nic nie zmienia w opuszczeniu przez tą instytucję Zamku Lubomirskich. Jak więc obecnie wygląda wizja przejęcia go przez miasto?

- My nie rezygnujemy z tego pomysłu żeby go przejąć i przywrócić na rzecz naszej społeczności lokalnej. Mamy pewien pomysł, jak znaleźć sposób na to, żeby łatwiej było o środki na jego wkomponowanie w miasto. A to jakie miałyby być tam funkcje to oczywiście ustalimy z mieszkańcami, ekspertami, 200-osobową Radą Kultury i Radą Gospodarczą. Pomysłów jest dużo - mówił prezydent Konrad Fijołek, dodając, że wspomniany pomysł dotyczący finansów ma zostać ujawniony jesienią.

Budowa nowego sądu zajmie zapewne kilka lat. Kiedy więc miasto może realnie przejąć zamek? - Za sześć lat mamy 10. rocznicę Toastu Urodzinowego dla Tomasza Stańki. Gdyby już na 10. rocznicę udało się zrobić ten koncert na już naszym zamku, to byłaby dobra cezura czasowa - powiedział prezydent Rzeszowa.

Pozostaje jeszcze kwestia zagospodarowania terenów przy ul. Granicznej i Zielonej, gdzie miał powstać sąd.

- Plan jest raczej w kierunku stworzenia tam terenów rekreacyjnych z elementami małej architektury. Nie zamierzamy organizować w tym miejscu nic większego - poinformował radnych prezydent Fijołek.

Krzysztof Kuchta

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4