Firmy nie chcą budować tanio dla miasta. O tych inwestycjach zapomnijmy

KATEGORIA: INWESTYCJE / 1 lipca 2019

Fot. pixabay

Od wielu miesięcy narasta lawina niezrozumienia między wykonawcami robót budowlanych a miastem. Rzeszowski ratusz ogłasza kolejne przetargi na inwestycje. Po złożeniu ofert przez wykonawców okazuje się natomiast, że wyceniają oni roboty budowlane nawet kilkukrotnie wyżej niż wysokość kwoty, jaką przewidziało na to miasto. Przypadków takich jest dużo i ciśnie się pytanie, czy to ratusz nierealnie wycenia planowane inwestycje, czy to wykonawcy dają wygórowane zaporowe ceny, żeby nie podejmować się robót dla miasta?

Minęło właśnie pierwsze półrocze 2019 roku i chcemy dokonać przeglądu, które przetargi miastu nie wyszły, o ile za mało środków miasto przewidziało na te przetargi, a także które przetargi będzie można powtórzyć, a o których inwestycjach rzeszowianie będą musieli zapomnieć?

Rozbudowa Hali na Podpromiu co prawda nie była pierwszą inwestycją, na którą miasto przeznaczyło zbyt mało środków, ale była to inwestycja tak sztandarowa dla Rzeszowa w ubiegłym roku, że nasz przegląd chcemy zacząć właśnie od niej.

1. Rozbudowa Hali na Podpromiu. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 45 mln złotych. W pierwszym przetargu nie zgłosiła się żadna firma. Jedyna oferta, jaka wpłynęła w przetargu drugim, to 125 mln złotych. Miastu zabrakło 80 000 000 zł. Oferent zaproponował swoją cenę, mimo iż znał plan finansowy miasta i mógł być pewien, że w wycenionej przez siebie kwocie nie będzie wykonywał zlecenia. Efekt – ratusz pod koniec ubiegłego roku zrezygnował z realizacji inwestycji.

2. Projekt tunelu pod rodem Pobitno. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 350 tys. złotych. Najniższa cena w przetargu – 1 mln 400 tys. złotych. Zabrakło 1 050 000 zł. Obecny stan inwestycji – miasto postanowiło zwiększyć kwotę w budżecie, oczekujemy rozstrzygnięcia drugiego przetargu.

3. Ogród miejski przy ul. Dąbrowskiego. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 6 mln 700 tys. złotych. Najniższa cena w przetargu pierwszym – 6 mln 800 tys. złotych. Po korektach oferta została zweryfikowana do kwoty 6 680 000 złotych. Miasto wyłoniło wykonawcę robót, jednak ten ostatecznie odstąpił od podpisania umowy na wykonanie zlecenia. Najniższa cena w przetargu drugim – 8 mln złotych. Zabrakło 1 300 000 zł. Obecny stan inwestycji – miasto postanowiło dołożyć brakująca kwotę, rozpoczęcie inwestycji mocno przedłuża się ale jest szansa na wykonanie części robót w tym roku.

4. Basen przy ul. Matuszczaka. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 20 mln zł. Najniższa cena w przetargu – 25 mln zł. Zabrakło 5 000 000 zł. Ostatecznie miasto zdecydowało się dołożyć brakującą kwotę. Obecnie doszło jednak do sporu wykonawcy z miastem. Ratusz zerwał umowę z firmą zarzucając jej m.in., że prace wykonywane są niezgodnie z projektem inwestycji. Nie można wykluczyć, że jeszcze dojdzie do porozumienia stron ale nawet wówczas inwestycja, która miała zostać zakończona w tym roku, poważnie się opóźni.

5. Przebudowa skrzyżowania al. Wyzwolenia z al. Okulickiego. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 2 mln 800 tys. zł. W pierwszym przetargu nie wpłynęła żadna oferta. W drugim jedyna oferta – 9 mln zł. Zabrakło 6 200 000 zł. W trzecim przetargu kwota przewidziana przez miasto została obniżona do 2 450 000 zł. Najtańsza oferta – 8 mln 800 tys. zł. Zabrakło 6 350 000 zł. Przetarg unieważniono. Na razie nie wiadomo co dalej z tą inwestycją.

6. Budowa kładki dla rowerzystów obok mostu Narutowicza. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 2 mln 150 tys. zł. Najtańsza oferta w pierwszym przetargu – 4 mln 475 tys. zł. Zabrakło 2 325 000 zł. Przetarg powtórzono. Czekamy na wyniki otwarcia ofert w drugim podejściu.

7. Budowa prawoskrętu z ul. Słowackiego w ul. Szopena. Kwota przewidziana na inwestycję przez miasto – 1 mln 200 tys. zł. Jedyna oferta w przetargu – 2 mln 450 tys. zł. Zabrakło 1 250 000 zł. Najtańsza oferta w drugim przetargu – 2 mln 440 tys. zł. Zabrakło 1 240 000 zł. Na razie nie zapadła decyzja, czy miasto dołoży brakującą kwotę.

Gdyby kłopoty z finansowaniem wykonawców dotyczyły jednej czy najwyżej dwóch inwestycji, można by sądzić, że to wykonawca „przechytrzył” i przestrzelił się w cenie. Ponieważ jednak zjawisko powtarza się zbyt często, oceniamy, że jest odwrotnie i to w mieście brakuje realizmu w stosunku do wartości robót budowlanych na rynku. Wykonawcy, z którymi rozmawialiśmy, podawali zazwyczaj dwa niezależne od nich powody zwiększenia się cen: wzrost kosztów zatrudniania pracowników w ostatnich dwóch latach, a także wzrost kosztów zakupu materiałów.

Inna sprawa, że władzom miasta zawsze przyjemnie pochwalić się bardzo dużą liczbą inwestycji zaplanowanych w budżecie, choć w części są one niedoszacowane. Potem to nie wina władz, że firmy nie chcą zrealizować robót w zaplanowanej kwocie.

Co powyższe informacje o przebiegu miejskich inwestycji oznaczają dla rzeszowian?

Zliczając tylko opisane projekty, które miały być realizowane w Rzeszowie w tym roku, widzimy, że wykonawcy wycenili roboty budowlane (nie licząc już Hali Podpromie) na ponad 17 milionów złotych więcej, niż planowało zapłacić za nie miasto. Takiej kwoty na wszystkie z nich na pewno nie uda się w ratuszu dołożyć, bo budżet tylko w niewielkim stopniu można skorygować, zawsze odejmując pieniądze z innych pozycji. Dlatego zapewne część z wielu zaplanowanych w budżecie inwestycji nie uda się w tym roku rozpocząć. Osoby zainteresowane konkretnymi z tych projektów (pomijając te najgłośniejsze, o których napisaliśmy powyżej) powinny zatem śledzić zmiany budżetowe – w tym wykreślenia inwestycji – na kolejnych sesjach rady miasta w tym roku. Tam w końcu będzie odpowiedź, które z inwestycji rzeczywiście będą rozpoczęte w tym roku.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4