Czy protestujący przeciw wprowadzeniu dyrektyw ACTA 2 mają rację?

KATEGORIA: POLITYKA / 30 czerwca 2018

STOP ACTA 2 - protest w Rzeszowie. Fot. J. Płodzień

W piątek w Rzeszowie odbył się jeden z wielu protestów w Polsce przeciw projektowi dyrektywy Komisji Europejskiej o prawie autorskim na rynku cyfrowym. Społeczne akcje organizowane są pod hasłem „Stop ACTA 2”. Protestujących na rzeszowskim rynku było zaledwie kilkadziesiąt osób, nie znaczy jednak, że temat nie wymaga zainteresowania.

Czy środowiska wolnościowe słusznie tym razem protestują?

Zapoznając się z założeniami nowych uregulowań tworzonych w Brukseli, wydaje się, że chodzi o to, aby użytkownicy aktywni w internecie po prostu przestrzegali prawa. Nie dziwi więc, że od niezależnych wydawców będzie się żądać, aby szanowali właścicielskie prawo autorskie i nie publikowali na swoich stronach artykułów nie należących do nich.

Zastanawia jednak pomysł wprowadzenia opłat od każdego linku zamieszczonego na stronie użytkownika. Są obawy, że nawet legalne korzystanie z okien innych wydawców i za ich zgodą, takich jak np. YouTube, lub zwykle odwoływanie się do innych stron, zostanie mocno ograniczone czynnikiem ekonomicznym. Z możliwości tej będą mogły w praktyce korzystać tylko duże portale i koncerny medialne a blogerom ograniczy się ich zasięg.

Sprawa proponowanych uregulowań jest bardzo niejednoznaczna i wymaga społecznej kontroli.

Internet stał się w obecnym świecie wielką oazą wolności. Twórczość i wymiana informacji nie jest tu poddana jakiejkolwiek kontroli rządzącego establishmentu. Co prawda zdarzają się próby ograniczania niektórych treści przez wielkie serwisy jak You Tube i Facebook, jednak możliwość zaistnienia z opiniami w przestrzeni społecznej jest w internecie i tak nieporównywalnie większa, niż w dotychczasowych strukturach życia społecznego.

Nic dziwnego, że rządzący establishment w wielu państwach z niepokojem patrzy na gigantyczny rozwój niezależnych kanałów przekazywania informacji. Zwłaszcza, że doświadczenia kilku ostatnich lat pokazują, że kanały te mogą doprowadzić do obalenia niejednej polityki. Przykładami są Arabska Wiosna, Brexit, pokonanie Obamy, rozwój nowych antysystemowych partii w Europie…

Tylko naiwni mogą uważać, że rządzący establishment nie będzie miał ochoty poddać tak groźne narzędzie społeczne i polityczne swojej kontroli. Najprostszym sposobem jest ograniczenie w internecie możliwości użytkownikom indywidualnym i umocnienie w procesie przekazywania informacji dużych koncernów, na które polityka zawsze może mieć większy wpływ.

Sprawie trzeba się dlatego mocno przyglądać.

Szahin

AKTUALIZACJA

Przebywający dziś w Rzeszowie premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące stanowiska rządu wobec regulacji nazywanych potocznie ACTA2 odpowiedział:

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4